traschka
Mama Marysi
Witajcie!
Ogromnie lubię was czytać, przedtem czułam się strasznie samotna z wszystkimi wątpliwościami. Ja pracuję popołudniami, często dopiero od 16, z kolei mąż pracuje już od 8 i w zasadzie cały dzień siedzę w domu sama. Okropnie to znoszę, a jest mi tak niedobrze, że boję się wyjść z domu
Ja też się boję tych wszystkich infekcji, zwłaszcza, że bardzo łatwo się zarażam. Pracuję z dziećmi od 3-go roku życia indywidualnie, nasze buzie są wciąż blisko siebie i na każdej lekcji wyobrażam sobie chmury bakterii przelatujące do mojego gardła. Dlatego, pomimo jeszcze wczesnej ciąży, zdecydowałam się powiedzieć o niej rodzicom z prośbą, aby nie przyprowadzali chorych dzieci na zajęcia. Zobaczymy czy to podziała. Niestety nie miałam też żadnej ospy, odry, różyczki itp. Trzeba się jakoś trzymać! Problem w tym, że z tej pracy nie mam sumienia zrezygnować, bo kocham moje dzieciaczki a nie mam możliwości zastępstwa. Zresztą jestem tam na umowę o dzieło więc labo pracuję i mam pieniądze, albo nie pracuję i.... wiadomo
Lekrarka zleciła mi badania na wiele rzeczy, m.in. na toxo i cytomegalię. Wyniki odbiorę przed następną wizytą - muszę wytrzymać jeszcze tydzień! Mam nadzieję, że będzie już łądnie widać maleństwo, bo ostatnio była tylko mała kropeczka :-) Do tego mąż od samego początku powtarza, że to na pewno bliźniaki, za co mam ochotę go zamordować! No i trochę się boję, że zobaczę dwie kropeczki...
Pozdrawiam was wszystkie!
Ogromnie lubię was czytać, przedtem czułam się strasznie samotna z wszystkimi wątpliwościami. Ja pracuję popołudniami, często dopiero od 16, z kolei mąż pracuje już od 8 i w zasadzie cały dzień siedzę w domu sama. Okropnie to znoszę, a jest mi tak niedobrze, że boję się wyjść z domu
Ja też się boję tych wszystkich infekcji, zwłaszcza, że bardzo łatwo się zarażam. Pracuję z dziećmi od 3-go roku życia indywidualnie, nasze buzie są wciąż blisko siebie i na każdej lekcji wyobrażam sobie chmury bakterii przelatujące do mojego gardła. Dlatego, pomimo jeszcze wczesnej ciąży, zdecydowałam się powiedzieć o niej rodzicom z prośbą, aby nie przyprowadzali chorych dzieci na zajęcia. Zobaczymy czy to podziała. Niestety nie miałam też żadnej ospy, odry, różyczki itp. Trzeba się jakoś trzymać! Problem w tym, że z tej pracy nie mam sumienia zrezygnować, bo kocham moje dzieciaczki a nie mam możliwości zastępstwa. Zresztą jestem tam na umowę o dzieło więc labo pracuję i mam pieniądze, albo nie pracuję i.... wiadomo
Lekrarka zleciła mi badania na wiele rzeczy, m.in. na toxo i cytomegalię. Wyniki odbiorę przed następną wizytą - muszę wytrzymać jeszcze tydzień! Mam nadzieję, że będzie już łądnie widać maleństwo, bo ostatnio była tylko mała kropeczka :-) Do tego mąż od samego początku powtarza, że to na pewno bliźniaki, za co mam ochotę go zamordować! No i trochę się boję, że zobaczę dwie kropeczki...
Pozdrawiam was wszystkie!