zebrra
Potrójna mama :)
Cinamon, super! Bardzo, bardzo się cieszę, że z serduniem w porządku!
Doris dzięki! Współczuję mężowi, dla mnie zgubienie komórki też byłoby koszmarem - podobnie jak dokumentów...
Tusen, nie wiem, być może rónież odklejanie łózyska.. Słyszałam tylko o wywoływaniu skurczy
Traschka, u mnie też piękan pogoda!
Co do sprzątania, to ja zaczęłam być bardzo regularna z...lenistwa... Po prostu duzo łatwiej mi ogarnąć dom, kiedy codziennie zrobię pewne rzeczy niż odkładanie tego w nieskończoność... Także codziennie pranie, na bieżąco składanie ciuchów (nie prasuję), wycieranie kurzu, podłoga. Zajmuje mi to w sumie może z godzinę, a potem zostaje tylko obiadek...
Nie mówię oczywiście o jakiś dodatkowych rzeczach typu okna, bo to od czasu do czasu tylko, ale i tak wtedy łatwiej z porządkami
Za to nienawidzę rozpakowywania zmywarki i do tego nic, póki co, nie jest w stanie mnie przekonać, więc dopóki ktoś tego nie zrobi piętrzę brudne gary w zlewie...
Doris dzięki! Współczuję mężowi, dla mnie zgubienie komórki też byłoby koszmarem - podobnie jak dokumentów...
Tusen, nie wiem, być może rónież odklejanie łózyska.. Słyszałam tylko o wywoływaniu skurczy
Traschka, u mnie też piękan pogoda!
Co do sprzątania, to ja zaczęłam być bardzo regularna z...lenistwa... Po prostu duzo łatwiej mi ogarnąć dom, kiedy codziennie zrobię pewne rzeczy niż odkładanie tego w nieskończoność... Także codziennie pranie, na bieżąco składanie ciuchów (nie prasuję), wycieranie kurzu, podłoga. Zajmuje mi to w sumie może z godzinę, a potem zostaje tylko obiadek...
Nie mówię oczywiście o jakiś dodatkowych rzeczach typu okna, bo to od czasu do czasu tylko, ale i tak wtedy łatwiej z porządkami
Za to nienawidzę rozpakowywania zmywarki i do tego nic, póki co, nie jest w stanie mnie przekonać, więc dopóki ktoś tego nie zrobi piętrzę brudne gary w zlewie...