reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

zołza - ja kochana i tak wszystkiego nie opisuje tutaj na forum, co moje dziecie czasami wyprawia. Kiedyś przyszedł rano do sypialni i dawaj się przytulać do brzuszka. Pyta się czy siostrzyczka śpi - mówię, że nie, że się wierci. usiadł więc obok, rączkę położył na brzuszku i zaczął śpiewać "ah śpij kochanie...." doszedł do wniosku, że uśpi małą :-d:-d

:-d :-d :-d :-d :-d :-d :-d :-d :-d :-d :-d :-d
 
reklama
IZa - dobrze mówisz, większość umywa ręce od tego żeby pomóc dziecku!!! Wszystko zwalają na rodziców a zajmują się tylko dziećmi bez problemów, pilnymi, grzecznymi itd.
Mi jedna p.psycholog powiedziała, że z dzieckiem dużo powinien pracować nauczyciel w szkole i to w godzinach rannych kiedy umysl dziecka jest w stanie jak najwięcej wychwycić i zapamiętać. Dziecko po 7 godz siedzenia w szkole, gdzie i tak jest zestresowane nie jest w stanie skupiać się jeszcze siedząc z rodzicami przy lekcjach do godz 19, 20. A nauczyciele wymagają i wymagają i nie rozumieją że jedno dziecko wykona zadanie w 10 minut a inne w 1,5 godziny
 
Doris, tak lepsze orzeczenie, ja też chciałam dla Wiki, ale jak pisałam nie kwalifikuje się. Wika też jest w klasie integracyjnej, też mają nauczyciela wspomagającego (zresztą na nasze nieszczęście moją dawną znajomą, która krępuje się ze mną rozmawiać o problemach Wiki - jakaś chora sytuacja...), ale daleko jej do ideału. Mało tego w tym roku (jest w IV klasie) zmieniła się wychowawczyni na kobietę, która według mnie sama ma jakies problemy... Strasznie dziwnie się z nią rozmawia, przytakuje w najmniej odpowiednich momentach, jest w ciągłym ruchu i ma się wrażenie, ze w ogóle nie dociera do niej to co się do niej mówi...
A na zebraniach na przykład, zaczyna od nowa za każdym razem, kiedy do sali wchodzi spóźniony rodzic..
Niby w domu z Olafem się z niej śmiejemy, a dzieciaki w szkole ją lubią, ale jak o niej myslę, to jestem przerażona, ze ktoś taki zajmuje się moją córką...
Aaaa jeszcze jedna rzecz, byłam ostatnio na zebraniu (niecały miesiąc temu), omawialiśmy an nim między innymi zieloną szkołę, na którą dzieci mają jechac w maju (do Trójmiasta), a dzisiaj Wika przyniosła mi do domu opis wycieczki na zieloną szkołę w Góry Świętokrzyskie!!! Nie mam pojęcia o co chodzi, ale znając zagubienie owej pani zapomniała wspomnieć, ze plany się zmieniły...

Dziewczyny czekające na pierwsze dziecko cieszcie się, bo jak dzieci idą do szkoły to dopiero zaczynają się problemy... ;) Oby nasze czerwcowe dzieci (i moje lipcowe 2007) trafiły na szkoły i nauczycieli z prawdziwego zdarzenia!
 
Doris - masz zupełną rację! Igor zaczyna zajęcia w południe. Ogromnie się cieszę, że teraz jestem w domu i mogę go zawieźć do szkoły później. Jak pracowałam to o 7:20 musiał być na świetlicy i czekać do tej 11ej czy prawie 12ej na zajęcia. Przecież umysł najbardziej chłonny jest z samego rana... A jakie "normalne" dziecko wróci ok 18ej do domu i będzie tryskało entuzjazmem do odrabiania lekcji???

Zebrra - jestem przerażona tym, co piszesz o tej pani...
 
Doris - a żywotnością Julci się dzisiaj nie przejmuj - sama mówiłaś, że dzisiaj od rana biegałaś, więc pewnie ją dobrze ululałaś /obeszło się bez kołysanki/ :-D.
 
Chodząca amnezja ze mnie.. Katamisz - Tobie miałam napisać, że jak będziesz mówiła o depresji, to pakuję bezy i jadę do Ciebie! aaaaaaaaaaaaa picolo też wezmę ;-)
 
Zapomniałam jeszcze dodać, że mój Damian był badany już kilka razy, jego problemy zaczęły się dawno temu. W jednej z poradni stwierdzili, że on nie ma żadnych problemów tylko że mu się nie chce nic robić!!!!! Masakra!!! Musiałam iśc do innej a tam od razu wydali opinię o dysleksji rozwojowej.
No własnie! Wika też juz była badana, przyszłam wtedy z tymi samymi problemami (tyle, że teraz bardzo się nawarstwiły i są o wiele bardziej pogłębione...) i teraz przytoczę cytat z opinii...
"Badanie możliwości intelektualnych wykazało wyższe od przeciętnej możliwości intelektualne. Ponadprzeciętnie są rozwinięte: zasób wiadomości i słownika, myślenie pojęciowe, logiczno-matematyczne i przyczynowo-skutkowe oraz tempo uczenia się wzrokowo-ruchowego."
Dodam, że i teraz i wtedy nasze problemy to m.in: duże problemy z matematyką - kompletny brak zrozumienia zadań tekstowych, brak umiejętności opowiedzenia czytanego tekstu, Wika czyta szybko i bardzo płynnie, ale bez zrozumienia treści, brak pamięci wzrokowej... To tylko kilka z problemów, które ma Wika, z tym, ze wtedy w pierwszej klasie były "mniej widoczne" ze względu na znacznie mniejsze wymagania szkolne..
Żeby nie było, ja nie mam wygórowanych wymagań i chorych ambicji wobec mojego dziecka, chciałabym tylko, zeby ktoś w końcu zauważył, ze to, ze dziecko wraca ze szkoły i przez 3-4h dziennie siedzi nad lekcjami, w rezultacie czego nie ma kompletnie czasu dla siebie nie jest normalne.. Musieliśmy zrezygnować z wszystkich dodatkowych zajęć, które Wika uwielbiała (np. ceramika i taniec), tylko dlatego, że przez to Wika nie miała odrobionych lekcji... Problemy bardzo się nagromadziły własnie teraz w IV klasie, kiedy doszły dodatkowe przedmioty (przyroda, historia, technika, informatyka, niemiecki).


Zebrra Ty to jesteś naprawdę forumowa koleżanka z prawdziwego zdarzenia
Dzięki :) Wy też! Zawsze kiedy o coś pytam mogę na Was liczyć!

IZa - dobrze mówisz, większość umywa ręce od tego żeby pomóc dziecku!!! Wszystko zwalają na rodziców a zajmują się tylko dziećmi bez problemów, pilnymi, grzecznymi itd.
Mi jedna p.psycholog powiedziała, że z dzieckiem dużo powinien pracować nauczyciel w szkole i to w godzinach rannych kiedy umysl dziecka jest w stanie jak najwięcej wychwycić i zapamiętać. Dziecko po 7 godz siedzenia w szkole, gdzie i tak jest zestresowane nie jest w stanie skupiać się jeszcze siedząc z rodzicami przy lekcjach do godz 19, 20. A nauczyciele wymagają i wymagają i nie rozumieją że jedno dziecko wykona zadanie w 10 minut a inne w 1,5 godziny
Tak, to prawda, też o tym dzisiaj mówiłam na spotkaniu z tą babką... Powiedziałam, że ja też potrzebuje pomocy w tym, zeby poznać techniki uczenia się, żeby pomóc Wice, bo mi nauka przychodziła bez trudu. Lekcje 30min i po sprawie... Zawsze czerwony pasek, a na koniec ósemej klasy średnia 5,6... Naprawdę teraz ciężko mi jest przygotowywać Wikę np. do sprawdzianu, bo żaden z "moich" dawnych sposóbów jej nie pomaga...

 
iza nie kuś już tymi bezami!!!:szok: Bierz picolo i przyjeżdżaj-opijemy smutki i problemy!!;-)

Przerażacie nie tymi problemami w szkole.Szok normalnie.Aż się boję o własne dziecko.Mój Igor podejrzewam też będzie miał problemy...Ma problemy z koncentracją już teraz.Jak był malutki strasznie szybko poznawał literki i cyferki-bardzo chętnie chciał się uczyć.Teraz już sam czyta i pisze.Ale jest bardzo niecierpliwym dzieckiem co może dać o sobie znać w szkole niestety:-(No nic nie będę przynudzać.Zobaczymy szkoła od września...

A z opowieści o Waszych dzieciach mam wrażenie ,że z nimi nie ma problemu.Są to dzieci zdrowe i wymagają tylko większego zainteresowania ze strony nauczyciela...O to bardzo ciężko w Polsce.

misialina dzięki kochana za pamięć.Ząb się wyciszył...w ciągu dnia nie dawał o sobie znać(całe szczęście) Zobaczymy co w poniedziałek powie mi pani chirurg.Trzymaj kciuki za mnie żebym nie uciekła :*

traschka wiem co to fobia na dentystę...też to mam!!:szok: od dziecka...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry