reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Dagamit - ja bardzo często rozmawiam z moim dzieckiem. Widzę tylko, że znajduje dobre teksty by pani się zaniepokoiła i może wtedy mama go zabierze.... Obiecałam mu, że zrobię wszystko, aby od września poszedł do tej szkoły bliżej nas a tymczasem prosiłam by wyciągał pozytywne strony chodzenia do tej szkoły - typu Maciek, którego bardzo lubi. Staram się tłumaczyć mu wszystko na swój sposób, bo musimy jakoś przetrwać ten czas. Najbardziej martwi mnie sytuacja, kiedy jego "lęki" będą się pogłębiać... mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo nie wiem co wtedy zrobię...
Nie martw się - jak macie dobry kontakt i rozmawiacie ze sobą szczerze to na pewno wszystko będzie dobrze - ważne tylko żebyś dopilnowała, żeby Igor starał się nie naciągać zbytnio tej sytuacji. Ale jak będzie widział, że go wspierasz i chcesz pomóc, to na pewno też stanie na wysokości zadania i jakoś dociągnie do końca - a już dużo przecież nie zostało! Powodzenia! Jestem pewna, że wszystko się ułoży! :-D
 
reklama
Witajcie Brzuszki :-)

Ja dziś od rana zalatana...spacer, zakupy, teraz obiadek, no i oczywiście w domu dalszy ciąg balaganu, montaż szaf trwa. Już nie mogę patrzeć na te ubrania, które leżą w każdym mozliwym miejscu.

Iza, tak jak kiedyś pisałam jak czytam o Twoim synku to tak jak bym o swoim Damianie czytała. U mnie naprawdę bardzo pomogła zmiana szkoły i dużo zajęć terapeutycznych w nowej szkole. Dobrze, że ja już te problemy mam częściowo za sobą, Damian jest duży, chodzi do I klasy gimnazjum i radzi sobie całkiem nieźle choć orłem to on raczej nigdy nie będzie. Trzymam kciuki za Was i przede wszystkim za Twoją wytrwałość i cierpliwość!!!!

Dagamit, Tobie gratuluję udanej wizyty, przeczytałam na odpowiednim wątku. Lenka to już duża dziewczynka!
Misialina - rzeczywiście bardzo dluga ta zielona szkoła, moje dzieci jeżdzą ale nigdy nie było dłużej niż 6 dni.
Zebrra - A który rok tego Twojego Renaulta, my też rozgladamy się za takim autkiem typu van :-)

Dziewczyny, wiem że to może nie odpowiedni wątek ale mam pytanue, co sądzicie o zakupie monitora oddechu???? Ja nie miałam tego przy Dominice i Damianie ale teraz ponoć to bardzo popularne urządzenie choć wcale nie tanie.
 
hej :) widzę, że temat pączkowo - chruścikowy dominuje ;) tez się zastanawiam nad jakimś fajnym przepisem. Teraz muszę do sklepu brykać po kilka produktów i zabieram się do dzieła :D Domek posprzątany, pozmywane naczynia, poprasowane pranie, w piecu napalone, obiad od wczoraj w garnku ;) do wieczora za dużo czasu, żeby go przez palce przepuścić :)

Iza, trzymajcie się dzielnie z Igorkiem :)
 
Aestima, to czekamy na zdjęcia, wstaw koniecznie!!!
Evka, w maju to ja do góry brzuchem będę pewnie leżeć i nie bardzo będę mieć siłę na takie zakupy. Do świąt chcę skompletować całą wyprawkę i mebelki
Iza, nie chcę Cię straszyć, ale mieszkanie to studnia bez dna, my cały czas coś wykańczamy i kupujemy, kasy na to idzie masa. Wyprawka dla małej to przy mieszkaniu pikuś...:-(
aaga, Ty rzeczywiście masz podwójne, a nawet potrójne problemy:tak:

Ja właśnie wróciłam z zakupów, część przyniosłam sama, a ciężary czekają na męża w bagażniku. Kupiłam lovelę do prania i płukania - nie chwaliłam się Wam jeszcze, że dostałam mnóstwo ciuszków na małą, większość jak nowa wygląda;-)i dużo z rozmiaru 56, a nawet i 50 się trafiło. Czekam na zakup komody i biorę się za pranko i prasowanko. Pochwalę się jak upiorę, bo na razie w szafie schowane leżą
 
mrsmoon, to Ty już się za pranie dziecięcych ciuszków bierzesz? Ja myślałam, że zajmę się tym w okolicach świąt ...
 
Agabre - przepisy sprawdzone i pyszne znajdziesz na naszym kulinarnym :-)
Doris - dziękuję! :-D Co do monitora oddechu to właśnie na ostatniej szkole rodzenia rozmawialiśmy o tym z położną. Powiedziała, że w czasie pierwszych nocy w szpitalu po urodzeniu personel wie, czy dziecko śpi spokojnie i czy coś się z nim dzieje. I wtedy ewentualnie, gdyby coś sie działo, można rozważyć taki zakup. Ponieważ te urządzenia są naprawdę drogie, babki uznały bezpodstawną profilaktykę za przesadę nadgorliwych mam i stwierdziły, że kiedy dziecko rodzi się zdrowe i w terminie, naprawdę przypadki jakichkolwiek alarmów bezdechowych praktycznie się nie zdarzają. Powiedziały też, że kiedy dziecko śpi w tym samym pomieszczeniu co rodzice, to nie ma się co stresować na zapas - czujność w nocy, szczególnie w pierwszych najbardziej newralgicznych tygodniach, ce****e chyba każdego normalnego rodzica. Zalecały zatem podejść do tych monitorów z rozsądkiem, nie ulegając presji i panice.
Powiem szczerze, że chciałam kupić taki monitor z nianią, ale po tych argumentach jakie padły w szkole rodzenia (takie proste, zdroworozsądkowe), jakoś się uspokoiłam i chyba się wstrzymam z zakupem.
 
a nie nie, musimy najpierw pokój małej pomalować i komodę kupić, podejrzewam, że pod koniec marca się wezmę
a lovelę kupiłam, bo i tak prędzej czy później będzie potrzebna
w maju to wiem, że nici z prasowania i jakichkolwiek prac domowych, więc chcę to zrobić najpóźniej do świąt
 
Dagamit - ja na razie nie planuję takiego zakupu i dobrze, że napisałaś to co powiedzieli w szkole rodzenia. Nie myślałam nawet nad tym ale wczoraj koledzy mojego męża (Ci którzy mają malutkie dzieci) zapytali go czy już takie urządzenie kupiliśmy. Mąż powiedział, że nie, a jeden z tych kolegów na to, że nie wyobraża sobie nie mieć takiego monitora oddechu przy malutkim dziecku. I trochę mnie te słowa zastanowiły...dlatego pytam o Wasze zdanie :-)
 
Ja pierniczę, dziewczyny, nie było mnie 4-5 godzin, a tu tyle do nadrabiania!!! :szok: A jak siedzę cały dzień na forum, to cisza :-p

U mnie z zakupami to jest tak, że wolę robić to systematycznie - miesiąc w miesiąc coś, żeby na maj było jak najmniej.

Ja też mam ten system - nie chcę zostawiać nic na ostatnią chwilę, maj chcę mieć na luzie.

Ja oglądam jednym okiem "Dom nie do poznania" i oczywiście się popłakałam...

Nie mam tv, ale kiedy mieszkałam u mamy, też zawsze przy tym płakałam... :')

Obym tylko mogła ją karmić jak najdłużej!!A tego też się boję ,że będę miała mało mleka i będzie trzeba ją butlą tak czy siak dokarmiać

Kochanie, dasz radę! Musisz być tylko cierpliwa i musisz wiedzieć, jak przystawiać malucha. W większości przypadków wystarczy tyle, by karmić piersią, nawet gdy na początku nieciekawie to wygląda.

te które nie poszły jeszcez do specjalistów - no ja nie wiem na co jeszcze czekacie, ze ktoś was w maju tam wturla ;-)

Ha ha ha ha ha ha :-D Jesteś boska :-D

AGATA opieprz mnie też tak fajnie jak zołzę to może też wreszcie pójdę do okulisty...proszę... :)

No, ja jeszcze muszę załatwić okulistę, ale dziś załatwiłam mnóstwo rzeczy. Co prawda dzięki Mężowi, ale... Załatwiłam zmianę danych osobowych po ślubie w oddziale banku, zmieniłam też dane w OFE, kupiłam glukozę :sorry:, zrobiłam zakupy i... uwaga, uwaga... zapisałam się do szkoły rodzenia! ;-) No. Przyjdzie czas i na okulistę ;-)
 
reklama
Doris ja jestem zdania, że do wszystkiego należy podchodzić z rozsądkiem i niepotrzebnie się nie nakręcać. Rozumiem strach o maleństwo, ale bez przesady - dlaczego mam podkładać do pieca, skoro będę widzieć i w szpitalu zresztą też mi powiedzą, że z małą wszystko ok po pierwszych nocach. Chyba że zajdzie taka potrzeba i coś mnie zaniepokoi, to wtedy kupię - teraz na pewno nie.
 
Do góry