reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Cześć dziewczyny,
Zaglądam do was z rana a tu takie informacje od ewusi:-(

Jestem załamana po wczorajszej rozmowie z babcią dzieci...Nie sądzilam że będzie aż tak zmanipulowana....To co usłyszłam to po prostu przesezło wszelkie możliwe granice!!!Wszystkiem winna jestem ja...Tylko do mnie ma żal o ciąże...nie do niego bo to JA powiowinnam myślec o zabezpieczeniu....Że to moja wina itd....Że zmarnowałam mu życie....Że przez tydzień musieli go pilnowac bo chciał cos sobie zrobić....Że byli u psychologa i kiedy zapytała czy mnie kocha on powiedział że nie...gdzie dla mnie zawsze mowil że wie że ja jestem ta jedyną....Żebym nie liczyła na to że będziemy razem...że przewróciłam ich dom do góry nogami...że oni pomoga mu i będą go wspierać(nawet płacić alimenty...)A dziećmi sie nie interesuja bo "ich jeszcze nie ma..."to już kompletnie mnie rozbiło....Ja mówie tak to ja do lekarza mam nie chodzic ?? tabletek nie brac bo dzieci jeszcze nie ma???!!W ogóle po tej rozmowie całą noc nie spałam...Bardzo żałuje że na nią poszłam...Bo teraz nie umiem sobie poradzić sama ze sobą....Jest tragicznie...Jestem już po prostu załamana i nie mam siły....

Dziewczyny mają rację, zbieraj faktury za wizyty u lekarza, za wszystkie rzeczy które maluchowi kupisz. Co za s***:wściekła/y::wściekła/y: Że niby Ty miałaś się zabezpieczać, a jej kochany synuś to nie jest niczemu winny. Każdy sąd ją wyśmieje.
A co do tej reszty o której mówi to są to groźby karalne:wściekła/y::wściekła/y: Może już teraz warto by tym kogoś zainteresować. Pewnie chodzi jej o to że to bliźniaki i wie że będzie musiała płacić alimenty za synka podwójnie. :wściekła/y::wściekła/y:

ewus- domyslam się ze jest Ci bardzo ciężko, a słowa tej wstrętnej baby bardzo Cię zabolały... Może to zabrzmi dziwnie, ale to w pewnym sensie tłumaczy zachowanie ojca dzieci- czego można spodziewac się po facecie, który ma takich rodziców???? W jej słowa, że Cię nie kocha ja bym do końca nie wierzyła... Po pierwsze on teraz powie wszystko co chcą usłyszeć, by uzyskać wsparcie (dobrze wie że będzie miał pewne zobowiązania)...a po drugie mógł sie pogubić i tyle... Nic innego Ci chyba nie zostaje jak odgrodzić się narazie od tej rodziny,zadbać o siebie i Maleństwa. Mysle że nie da sie teraz przewidziec jak to sie dalej potoczy. Może chłopak sie opamięta i jak zobaczy dzieci to zacznie o Was walczyć... A może rzeczywiście nic juz z tego nie będzie... Wiesz z facetami, to tak naprawde różnie bywa. Mój mąż jest ze mną od 11 lat. Chcieliśmy mieć dziecko Jedno już straciliśmy...a mimo tego teraz nie dociera do niego jeszcze ze bedzie tatą. W ostatniej rozmowie wyznał, że chyba dopiero jak sie urodzi, jak je zobaczy i weźmie na ręce to poczuje się ojcem... I nie sądzę żeby to była kwestia wyłącznie dojrzałości...bo myślę ze mój mąż jest dojrzały. Ewuś, uszy do góry. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Dacie sobie radę.

Mój też tak ma. Powiedział że zostanie ojcem dopiero jak dziecko się urodzi. Nawet czasami ciężko mi go zaciągnąć na USG, ale wydaje mi się że to wszystko przez to że nie chce się znowu napatrzeć w monitorze, a potem w jednej chwili to stracić i dlatego się nie przywiązuje. Ale na pewno będzie kochanym tatusiem;-):-)
 
reklama
Kasiulka_1980 kurde droga do skzola rodzenia,pewnie wszystkie tyle kosztuja:(

No tak kosztują, ale można się dużo nauczyć, jest tam też zaplanowana wycieczka na porodówkę, masz ćwiczenia z jogi itp.

Ja idę, bo wolę potem na porodówce być chociaż trochę zorientowana co się dzieje i co mam robić.
 
Nie zamieżam do nich się odzywac najchętniej wpisała bym ojciec nieznany i w D....ich miała...Ale z drógiej strony nie moge mysleć tylko osobie...ael o dzieciach...dlaczego tylko ja całe życie mam ponosić konsekfencje a on nie będzie miał żadnych obowiązków?!
Wisz tak naprawdę to nikt nam za materaz nie robił:) ale jest kilka osób które wiedza żę spaliśmy ze sobą...Tylko nie wiem czy dla sądu będzie miało to znaczenie....Myśle że jesli już wywinie mi taki numer to będa robione badania...A dla mnie to ryba on z siebie zribi idiote bo doskonale wei że to jego dzieci...Byliśmy ponad pół roku razem i nigdy go nie zdradziłam...więc nawet nie ma o czym mowić....Jeśli sie triszke na tym znasz to może pomożesz mi z tematem nazwiska dla dzieci??bo się nad tym zastanawiam ale ja tak naprawde nic nie wiem...czy można zrobic tak że on będzie ojcem ale nazwisko dostaną moje?czy ałtomatycznie jest jego nazwisko??bo w sumie nie wiem jak będzie najlepiej w tej sytuacji....

ewuś, imię ojca byłoby automatycznie wpisane gdybyście byli małżeństwem. W Twoim przypadku dzieci mogą nosić Twoje nazwisko. Mogą również nosić jego, gdyby poszedł z Tobą i zechciał dać dzieciom nazwisko. Poza tym nazwisko to jedno, a rubryka "ojciec" to drugie. Dziś już nie wpisuje się do tej rubryki ojciec nieznany. W przypadku braku danych ojca wpisuje się dowolne imię i nazwisko matki lub po prostu JAN NOWAK czy coś takiego...
 
ewuś, imię ojca byłoby automatycznie wpisane gdybyście byli małżeństwem. W Twoim przypadku dzieci mogą nosić Twoje nazwisko. Mogą również nosić jego, gdyby poszedł z Tobą i zechciał dać dzieciom nazwisko. Poza tym nazwisko to jedno, a rubryka "ojciec" to drugie. Dziś już nie wpisuje się do tej rubryki ojciec nieznany. W przypadku braku danych ojca wpisuje się dowolne imię i nazwisko matki lub po prostu JAN NOWAK czy coś takiego...
Przykry los ja spotkał, myślałam, że tacy ludzie nie chodzą po świecie:(Dobrze, że mój mąż nie słucha swojej mamusi:)W sumie ona i tak za mną bardzo stoi:)
 
ewuś, imię ojca byłoby automatycznie wpisane gdybyście byli małżeństwem. W Twoim przypadku dzieci mogą nosić Twoje nazwisko. Mogą również nosić jego, gdyby poszedł z Tobą i zechciał dać dzieciom nazwisko. Poza tym nazwisko to jedno, a rubryka "ojciec" to drugie. Dziś już nie wpisuje się do tej rubryki ojciec nieznany. W przypadku braku danych ojca wpisuje się dowolne imię i nazwisko matki lub po prostu JAN NOWAK czy coś takiego...
Ale właśnie nie wiem jak będzie najlepiej??!!jakie jest Wasze zdanie na ten temat??lepiej żeby miały moje nazwisko, czy po ojcu??
 
Kasiulka_1980 na mojej ulicy,tzn juz mojej mamy,wojskowej jest szkola rodzenia i widac jak sobie na pilkach skacza,albo wlasnie opiekuja sie lalka.
 
WITAJCIE KOCHANE:)Jaka pogoda u Was u nas bardzo śnieżno a ja wybieram się do teściów:)


u nas tez ciagle sypie snieżek:tak::tak::tak:

ja to sie ciesze jak teściów nie mam w domu mam spokój hi hi i nawet jak bede mieszkac juz osobno to raczej zadko bede do nich jezdzic choc bedziemy mieszkac tylko jakies 3km od nich:tak::tak::tak::tak::-D:-D
musze od nich odpoczac a przede wszystkim od wścibskiej teściowej :tak::tak:
 
Mój też tak ma. Powiedział że zostanie ojcem dopiero jak dziecko się urodzi. Nawet czasami ciężko mi go zaciągnąć na USG, ale wydaje mi się że to wszystko przez to że nie chce się znowu napatrzeć w monitorze, a potem w jednej chwili to stracić i dlatego się nie przywiązuje. Ale na pewno będzie kochanym tatusiem;-):-)

wiesz co? ja myśle że to jest efekt naszych poprzednich strat... Nie wiem jak było u Ciebie, ale kiedy my straciliśmy dziecko nie byliśmy jeszcze małżeństwem. To było 3, 5 roku temu. Mój A. bardzo to przeżył, nie odstępował mnie na krok...i tak się później zablokował, że nie chciał słyszec o dzieciach do zeszłego roku... Teraz cieszy się- wiem to...ale mi jakoś tego nie okazauje. Pewnie to strach... Jak zobaczyliśmy 2 kreski na teście...to powiedział "nie nastawiaj się na nic, jeszcze nic nie wiadomo..." pewnie chciał mi zaoszczędzić ewentualnych rozczarowań. Czasem jest mi przykro, bo chciałabym żeby przytulał się do brzuszka i nasłuchiwał tak jak zeszłym razem... A on podchodzi do brzusia jak do jeża..Ale też myślę że będzie cudownym tatusiem:)
 
reklama
u nas tez ciagle sypie snieżek:tak::tak::tak:

ja to sie ciesze jak teściów nie mam w domu mam spokój hi hi i nawet jak bede mieszkac juz osobno to raczej zadko bede do nich jezdzic choc bedziemy mieszkac tylko jakies 3km od nich:tak::tak::tak::tak::-D:-D
musze od nich odpoczac a przede wszystkim od wścibskiej teściowej :tak::tak:
Chyba każda jest wścibska i musi wszystko wiedzieć ale ja nie narzekam:)
 
Do góry