hej Dziewczyny
A ja z rana mam nerwa okrutnego...i taką gonitwę myśli, że jak Wam nie napiszę to chyba się zagryzę tym martwieniem!
Wczoraj wyskoczyła mi opryszczka wargowa Myślałam że to nic złego, ale teściowa zwróciła mi uwagę że opryszczka w ciązy nie oznacza niczego dobrego. Jak zaczęłam czytać na necie, to złapałam się za głowę. Ja już wczesniej kilka razy miałam tzw. "zimno", więc niby przeciwciała mam...Ale ja tą opryszczkę podłapałam od koleżanki, z którą witalam się nie widząc że ma oprychę jak ta lala na wardze. A skąd ja mam wiedziec, czy jej opryszczka to nie jest ta gorsza postać- HsV2? To noiby odmiana genitalna, ale podobno też sie przenosi na usta Ja nie miałam nigdy żadnej opryszczki genitalnej...Ojejku okropnie się denerwuję czy nie stanie się krzywda mojej Kruszynce. Co o tym myślicie? Czy któraś z Was miała opryszczkę w ciąży? I co jeśli to ta druga odmiana? Pomóżcie czerwcówki.
Dziewczyny mają rację najlepiej będzie jeśli skonsultujesz to z lekarzem. Z tego co ja słyszałam to faktycznie najgroźniejsza jest ta pierwsza. Ja jeszcze nie miałam opryszczki więc mi przypomniałaś, że jeszcze na to mam uważać.:-(