reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

Kasiek- ja aktualnie biorę antybiotyk.
Nie zgodzę się z wypowiedzią, że choroba nie szkodzi maleństwu. Szkodzi i to bardziej niż lek- tak mi powiedział gin.Owszem dzidzie są silniejsze ale to za mało. I tylko dlatego, mimo obaw ogromnych biorę ten Duomox. Nieleczona, lub nieodpowiednio leczona infekcja może zagrozić płodowi. Ja próbowałam wszystkich domowych sposobów, leków homeopatycznych i nic. Miałam wirusowe zapalenie gardła- wiem co to za uciążliwość.
Jeśli przez parę dni nie będzie Ci lepiej weź lek. A jak masz temperaturę to już koniecznie-podwyższona tempka jest bardzo niedobra w ciąży.
 
reklama
Witam!siedze sobie już w pracy a rano byłam porobić badania dobrze że mój ze mną poszedł bo tak to on stał w kolejce a ja sobie siedziałam jakbym miała tam stać bez śniadania to bym zemdlała w recepcji babka się zdziwiła że tak dużo badań mam ale mój gin chyba wszystko chciał zaliczyć za
jednym razem zapłaciłam aż320zł troche dużo.:-(
 
Kasiek - poradź się jakiegoś innego lekarza jeśli ten Twój nie wie ...

ewelinka - a kobiety w ciąży nie wchodzą poza kolejnością u Ciebie???

no trochę dużo Ci wyszło ...
ja chodzę do internisty tam gdzie mam abonament z pracy i ona przepisuje mi to co zlecił gin ... bo pewnie też tyle bym ostatnio zapłaciła...
 
kpi-kurcze nie pomyślałam o tym żeby iść do swojego internisty następnym razem napewno pójde bo niemam zamiaru tyle płacić za każdym razem.A co do kolejki to stały wszystkie ciężarne nawet z ogromnymi brzuchami więc trzeba było stać:-(
 
dziewczyny,

ponieważ tak się denerwuję przez tą chorobę to zadzwoniłam dziś do Medicover-( mam tam skierowanie na usg, bo tam mam abonament z pracy) postanowiłam że nie wytrzymam do prywatnej wizyty do 15.12 i dziś na 17.00 idę na usg. Muszę zobaczyć moją kruszynkę zdrową bo oszaleje. ( A 15 pójdę prywatnie)
trzymajcie kciuki
 
Ja lyknelam jeden paracetamol podczas tego przeziebienia i czuje sie okropnie winna :confused2:


Nie masz powodu żeby czuć się winna ja w ciągu jednego dnia wzięłam trzy tabletki, ponieważ się okropnie czułam. Wydaje mi się że lepiej jak dla malucha by mama jak najszybciej wróciła do zdrowia.


Wczoraj mąż odebrał moje wyniki toksoplazmozy. Okazało się że obecnie nie choruję co strasznie mnie cieszy, ale też wyszło że nigdy nie chorowałam i nie mam przeciwciał. Czyli kolejny powód do nerwów i żeby jeszcze bardziej na siebie uważać. Oby do czerwca :-)
 
Kasiek- ja aktualnie biorę antybiotyk.
Nie zgodzę się z wypowiedzią, że choroba nie szkodzi maleństwu. Szkodzi i to bardziej niż lek- tak mi powiedział gin.Owszem dzidzie są silniejsze ale to za mało. I tylko dlatego, mimo obaw ogromnych biorę ten Duomox. Nieleczona, lub nieodpowiednio leczona infekcja może zagrozić płodowi. Ja próbowałam wszystkich domowych sposobów, leków homeopatycznych i nic. Miałam wirusowe zapalenie gardła- wiem co to za uciążliwość.
Jeśli przez parę dni nie będzie Ci lepiej weź lek. A jak masz temperaturę to już koniecznie-podwyższona tempka jest bardzo niedobra w ciąży.

Dokładnie. Stan zapalny, przeziębienie, gorączka itp są bardzo dla dzidziusia niebezpieczne.


dziewczyny,

ponieważ tak się denerwuję przez tą chorobę to zadzwoniłam dziś do Medicover-( mam tam skierowanie na usg, bo tam mam abonament z pracy) postanowiłam że nie wytrzymam do prywatnej wizyty do 15.12 i dziś na 17.00 idę na usg. Muszę zobaczyć moją kruszynkę zdrową bo oszaleje. ( A 15 pójdę prywatnie)
trzymajcie kciuki

Szalona :rofl2:
 
dziewczyny,

ponieważ tak się denerwuję przez tą chorobę to zadzwoniłam dziś do Medicover-( mam tam skierowanie na usg, bo tam mam abonament z pracy) postanowiłam że nie wytrzymam do prywatnej wizyty do 15.12 i dziś na 17.00 idę na usg. Muszę zobaczyć moją kruszynkę zdrową bo oszaleje. ( A 15 pójdę prywatnie)
trzymajcie kciuki

Trzymamy kciuki mocno. Dzidzia napewno ok i pomacha do mamusi pięknie:-)
 
kpi-kurcze nie pomyślałam o tym żeby iść do swojego internisty następnym razem napewno pójde bo niemam zamiaru tyle płacić za każdym razem.A co do kolejki to stały wszystkie ciężarne nawet z ogromnymi brzuchami więc trzeba było stać:-(

spróbuj - jeśli się uda masz parę złotych w kieszeni ... na śpioszki na przykład ;)
no to miałaś niefart z tymi brzuchami ...

dziewczyny,

ponieważ tak się denerwuję przez tą chorobę to zadzwoniłam dziś do Medicover-( mam tam skierowanie na usg, bo tam mam abonament z pracy) postanowiłam że nie wytrzymam do prywatnej wizyty do 15.12 i dziś na 17.00 idę na usg. Muszę zobaczyć moją kruszynkę zdrową bo oszaleje. ( A 15 pójdę prywatnie)
trzymajcie kciuki

Karo, jak możesz i da to Ci spokój to jak najbardziej idź ... i melduj po wizycie co i jak ;), a my trzymamy kciuki :)

Wczoraj mąż odebrał moje wyniki toksoplazmozy. Okazało się że obecnie nie choruję co strasznie mnie cieszy, ale też wyszło że nigdy nie chorowałam i nie mam przeciwciał. Czyli kolejny powód do nerwów i żeby jeszcze bardziej na siebie uważać. Oby do czerwca :-)

No to witam w klubie ... z tym, że ja mam dwa koty ... jeden domowy (który przeprowadza się ze mną), drugi podwórkowo-domowy - rodziców (zostaje z nimi) ... ale dopóki mieszkamy razem ... dlatego mąż przejął sprzątanie po kotku (on jest troszkę leniwy, więc nie było to jego spełnienie marzeń) - Pani Doktor wyraźnie i jasno powiedziała, że ja nie mam prawa się dotykać do kuwety - wielkie jej za to dzięki ... :-):-):-)
 
reklama
Wczoraj mąż odebrał moje wyniki toksoplazmozy. Okazało się że obecnie nie choruję co strasznie mnie cieszy, ale też wyszło że nigdy nie chorowałam i nie mam przeciwciał. Czyli kolejny powód do nerwów i żeby jeszcze bardziej na siebie uważać. Oby do czerwca :-)

ja tez nie mam przeciwcial, to nic strasznego
tylko nie wolno sprzatac kotom, prace ogrodowe w rekawiczkach i nie jesc surowego miesa, zegnaj metko
 
Do góry