reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

Witajcie dziewczyny. Straszny mam początek ciązy z takimi stresami których się absolutnie nie spodziewałam. Wczoraj po pracy i po obiadku postanowiłam się dotlenić i pobawić z psem- owczarkiem 1,5 rocznym. :tak:Ona sobie biegała ja chodziłam po ogrodzie a w pewnym momencie piesek się położył ukucnęłam obok niej mówiąc co zmęczyłaś się a ona zaczęła charczeć źrenice się rozszerzyły i zdechła. Weterynarz powiedział że to chyba zawał a ja przeczytalam że przetrwały przewód tętniczy Botalla:-(I nie słyszałam jej szczekania w nocy a tak się splakałam że w nocy nie moglam spać. miłego dnia kobietki i zero stresów:no:

Strasznie mi przykro z powodu psiaka.

Ale nie wierzę, że 1,5 roczny pies zdechł na zawał serca...
 
reklama
Dziewczyny, mam do Was pewne pytanie.

Czy któraś z Was jest nałogową palaczką? Jak sobie radzicie z nałogiem?

Ja nie palę, ale niestety moj szef tak i on twierdzi ,że ma to gdzieś ,że innym się to nie podoba.
Muszę mu powiedzieć ,że teraz to ja dymu wdychać nie będę tylko jak nie jestem na 100 % pewna to nie wiem czy już mu powiedzieć czy poczekać i po wizycie u Gina. Jak sądzicie?
 
Ja nie palę, ale niestety moj szef tak i on twierdzi ,że ma to gdzieś ,że innym się to nie podoba.
Muszę mu powiedzieć ,że teraz to ja dymu wdychać nie będę tylko jak nie jestem na 100 % pewna to nie wiem czy już mu powiedzieć czy poczekać i po wizycie u Gina. Jak sądzicie?

W miejscach pracy jest zakaz palenia... naślij na niego straż miejską, to karę zapłaci :rofl2:
 
Cześć dziewczyny. Wpadłam na chwilę, żeby sie z Wami przywitaj przed pracą :-)
Kasiulka- ja jestem palaczką, no może nie nałogową, bo czasem przez kilka dni nie zapalę ani jednego, ale wieczorkiem do piwka to potrafiłam na raz wypalić całą paczkę :zawstydzona/y: Od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży wypaliłam w sumie w pierwszych dniach może 3 papierosy, a od tygodnia już nie palę wcale :-) Przeszkadza mi to tylko w pracy, bo lubiłam palić towarzysko z kumplami, a teraz muszę zręcznie manewrować, bo jak się zorientują, że rzuciłam palenie, to od razu się połapia, że w ciąży jestem, a na razie nie chcemy się chwalić... Ale nie ciągnie mnie już jeśli o to pytasz...
Ale kawy nie rzuciłam, nie ma szans :zawstydzona/y: Staram się tylko ograniczać z 5 dziennie do dwóch....
kaśki- straszne to co napisałaś- trzymaj się dzielnie!
ajak- witaj!

Lecę do pracy. Miłego dnia wszystkim
 
W miejscach pracy jest zakaz palenia... naślij na niego straż miejską, to karę zapłaci :rofl2:

Gdyby to było takie łatwe.Niestety to jego prywatna firma a on mysli ,że jak jest panem prezesem to jest najważniejszy już nie raz miał mówione ,że jedak nie powinien palić bo ja siedze caly dzień w dymie i to nie tylko ja mowilam,ale i klienci , którzy do nas przychodzą!!! BURAK i tyle :no:
 
Kasiulka- ja jestem palaczką, no może nie nałogową, bo czasem przez kilka dni nie zapalę ani jednego, ale wieczorkiem do piwka to potrafiłam na raz wypalić całą paczkę :zawstydzona/y: Od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży wypaliłam w sumie w pierwszych dniach może 3 papierosy, a od tygodnia już nie palę wcale :-) Przeszkadza mi to tylko w pracy, bo lubiłam palić towarzysko z kumplami, a teraz muszę zręcznie manewrować, bo jak się zorientują, że rzuciłam palenie, to od razu się połapia, że w ciąży jestem, a na razie nie chcemy się chwalić... Ale nie ciągnie mnie już jeśli o to pytasz...
Ale kawy nie rzuciłam, nie ma szans :zawstydzona/y: Staram się tylko ograniczać z 5 dziennie do dwóch....

A ja kawy nie pije już od tygodnia... nawet na nią patrzeć nie mogę, a też piłam dużo :rofl2:
 
Cześć, dziewczyny! Ale piszecie tych postów... ;-) Widzę, że wszystkie (albo prawie wszystkie) macie już suwaczki ciążowe... Ja chciałam poczekać do wizyty u gina, żeby się przekonać, że to ciąża maciczna itp... Ale może przesadzam z tą ostrożnością? Mogłaby któraś z Was na mnie jakoś "nakrzyczeć", żebym nie miała głupich myśli i zakładała ten suwaczek?... ;-)
kaśki, bardzo mi przykro... Mój (12 lat razem) psiak niestety też niedawno odszedł i zbieranie się po tej stracie było dla mnie prawie tak bolesne, jakbym straciła przyjaciela. Ściskam więc mocno!
 
bakteria wedle życzenia krzyczę: natychmiast prosze zacząć myśleć pozytywnie i pozbyć sie tych złych myśli :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:co ma być źle??? przecież musi być i będzie dobrze :tak:wstawiaj suwaczek i pochwal nam się jaki duży już Twój bobasek:tak::-) mam nadzieję że pomogło?:-D

Jeśli chodzi o kawę, to ja jestem nałogowcem:sorry:a raczej byłam. Pilam około 6 kaw dziennie, a teraz...ledwo jedna wypijam:szok:jakoś mi nie smakuje...

A ja mam pytanie dotyczące ubrań. Czy zauważyłyście już zmiany w figurze??? Nosicie dżinsy jeszcze? Ja narazie tak, ale nieraz czuję że zaczyna mi być ciasno:eek:. Niedawno kupilam sobie takie super obcisłe dżinsy, ale te to już napewno będa musiały zaczekać na swoją kolej, bo nie zamierzam tak ściskać dzidzi hihi
 
reklama
bakteria wedle życzenia krzyczę: natychmiast prosze zacząć myśleć pozytywnie i pozbyć sie tych złych myśli :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:co ma być źle??? przecież musi być i będzie dobrze :tak:wstawiaj suwaczek i pochwal nam się jaki duży już Twój bobasek:tak::-) mam nadzieję że pomogło?:-D
No dooooooobraaaaaaaa :-D Pomogło :tak::laugh2: Dzięki :sorry:
W takim razie mam już suwaczek, jak widać jestem w 5 tygodniu, raczej na jego początku :laugh2:
 
Do góry