Kasiulka_1980
Mama Hani i Mai :-)
Witajcie dziewczyny. Straszny mam początek ciązy z takimi stresami których się absolutnie nie spodziewałam. Wczoraj po pracy i po obiadku postanowiłam się dotlenić i pobawić z psem- owczarkiem 1,5 rocznym.Ona sobie biegała ja chodziłam po ogrodzie a w pewnym momencie piesek się położył ukucnęłam obok niej mówiąc co zmęczyłaś się a ona zaczęła charczeć źrenice się rozszerzyły i zdechła. Weterynarz powiedział że to chyba zawał a ja przeczytalam że przetrwały przewód tętniczy Botalla:-(I nie słyszałam jej szczekania w nocy a tak się splakałam że w nocy nie moglam spać. miłego dnia kobietki i zero stresów
![]()
Strasznie mi przykro z powodu psiaka.
Ale nie wierzę, że 1,5 roczny pies zdechł na zawał serca...