reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

Jutro mam pierwsze zebranie w Łukaszka przedszkolu :)))


Sylwunię uczę zasypiania we własnym łóżeczku a nie jak do tej pory na rączkach. Już tydzień w ten sposób zasypia i wszystko w miarę dobrze. W sierpniu chcę ją przenieść do Łukaszka pokoju więc musi się do tego czasu nauczyć ładnie zasypiać w łóżeczku, idzie o wiele lepiej niż z Łukaszkiem.
 
reklama
kasiek koniecznie idź do pediatry. Z kleszczem nie ma żartów.
olavip ja się boję jak Daniel podrośnie i zacznie tak łobuzować jak Natan :) Wczoraj musiałam jechać do Biedronki po pieluchy i żeby mężowi było lżej to wzięłam ze sobą Natana a mąż z małym został w domu. I pierwszy raz mi się zdarzyło że Natana goniłam po parkingu, stoję przy kasie, wykładam zakupy, kasjerka kasuje a Natan w nogi, wszystko musiałam zostawić i go gonić, przyprowadziłam go siła do sklepu, kolejka za mną się dość spora zrobiła, ja cała w nerwach a ten mi ryczy. Teraz to już sama na zakupy pojadę a mąż niech chociaż raz zobaczy jak to jest samemu z dwójką w domu.
 
Dziewczyny, proszę o Wasze opinie...

Młody miał w niedziele kleszcza na pleckach. Wyciągnęliśmy go w całości ale był już wbity. Było lekko przy czerwienione a teraz tylko w miejscu ugryzienia jest malutka plamka czerwona. Rozmawiałam dziś ze swoim lekarzem który poradził mi iść z młodym do jego pediatry po antybiotyk... :no: czy to będzie nierozsądne jeśli nie pójdę??? nienawidzę "profilaktycznych" antybiotyków... jest się czym w ogóle martwić? Miałyście taką sytuację? ...... :-(

Jagoda miała w zeszłym roku kleszcza, pojechałam na pogotowie, wyciągnęli i powiedzieli,że jak nie wyjdzie rumień to nic nie robić, bo antybiotyk jest na 3-4tyg<!> i po co jej psuć organizm...
 
Kasiu jak sobie radzisz z tą sytuacją
?masz jakieś wsparcie?

Tak wiesz... średnio szczerze. Do tego obecnie mam infekcję, ok 40 st gorączki, jestem od wczoraj na antybiotyku, do tego wczoraj szalało mi tętno, miałam 130. wylądowałam u lekarza i dostałam jakąś tabletkę na serce..

Nie mogę przeboleć też straty włosów, wiem, że mówicie że to tylko włosy i odrosną ale wierzcie mi, że to duże obciążenie psychiczne :(
 
Kasiulka, na pewno...jestes kobieyą i strata włosów to na pewno nie taka prosta sprawa...:-( bardzo Ci współczuję...nawet sobie nie wyobrażam jak bardzo musi być Ci ciężko...

Kasiek ja powiem szczerze że nie wiem co bym zrobiła...:no:
 
reklama
Do góry