Mycie okien w ciąży zabronione!!!!
Pogoń męża do tej przyjemności:-)
Ja tez słyszałam, że mycu okien w ciązy lepiej sobie odpuścić. Tak też mam zamiar zrobić, dostałam nawet aprobatę babci mojego M. :-) Lepiej nie ryzykować, szczególnie, że troche tych okien mam.
cześc dziewczyny...
nie było mnie kilka dni bo jakoś nie potrafiłam...
nie jest u mnie dobrze...
krwiaka nie ma i jak już zaczęłam marzyć to poszłam na usg genetyczne....a tam wiadomośc: przeziernośc karku 4mm.....duzo ponad normę.
Prawdopodobnie wada genetyczna...w tym ryzyko zespołu downa 1:24....
czeka mnie biopsja kosmówki.
Jestem załamana
2 poronienia, a teraz taka wiadomośc...
to jest ponad moje siły...moje życie teraz to wegetacja
czuję się jak w koszmarze
...ale nie mogę się obudzić
((
Agnieszka trzymam kciuki, aby jednak wszystko było ok.
Dziewczynki nie chciałam pisać nic więcej bo tu już jest za dużo złych wiadomości, to co mnie spotkało nie oznacza ze spotka Was, jesteście młode silne i nie miałyście wcześniej żadnych problemów więc musi być dobrze, zyczę Wam tego z całego serca.
magdalenka26 bardzo mi przykro. Ale nie zniechecaj się i próbuj dalej.
Witam,
Jeśli mogę to chętnie do Was dołączę
. Termin wg OM mam na 26.06.2010, wg owulacji i usg mogę się załapać już na lipiec, ale czuję, że to będzie czerwcowa dzidzia
.
Pozdrawiam :-)
Witaj
Witam dziewczyny. Ja mam termin na 01.06.2010. Może znajde czas żeby sie trochę poudzielac na forum, chociaż ja ciągle pracuje (mam zamiar jesli dzidzia pozwoli pracować do końca) i ostatnio mam sporo roboty
Witaj
To nie jesteście same! Ja też do swojej fasolki gadam i opowiadam jej różne rzeczy
. I tatuś czasami słowo powie....
W ogóle myślimy o niej tak jak już by była (no bo w sumie to jest) i myślimy jak urządzić pokoik ...
My nie myslimy o tym jak urzadzic pokoik, ale przeznaczyć dla malucha i jego starszej siostry jeden wiekszy pokój, czy może dwa mniejsze, czy może przenieśc sypialnie do innego, czy łóżeczko ma stac w sypialni na poczatku. Masakra. Ale mam nadzieje, ze za 6 miesiecy dojdziemy do jakiegos dobrego rozwiązania.
Witajcie dziewczynki!wczoraj nie zaglądałam bo miałam troszke spraw na głowie byliśmy zamówić obrączki bo 18 grudnia zamierzamy się pobrać.Zamówiliśmy też obiadek w restauracji tak dla najbliższej rodzinki nie będziemy się wygłupiać z weselem nie te latka;-)Naprawde nie chce się wierztć że codzień jakieś złe wiadomości u nas
magdalena26trzymaj się!i bądz dobrej myśli
dorotka28denareszcie jakieś dobre wieści
agg,athena83witajcie wśród nas!
Gratulacje :-) My narazie dajemy sobie czas, ale M. wspomniał, ze najpierw dzidziuś, a potem jak juz wróce do formy, to pomyslimy, wiec może za rok ;-)
Witam serdecznie, jestem całkiem nowa. Czytałam waszą listę już na początku listopada ale szczerze mówiąc bałam się jeszcze cokolwiek pisać. Mam 13 letnią córkę (1996r) w 2003 roku dwie przedwcześnie zakończone ciąże ;( prawdopodobnie było to związane z późniejszą operacją którą przeszłam w 2006 roku. Dzięki niej wyeliminowano nieprawidłowości ale co najgorsze nie dawano szans na kolejną ciążę. I tak 30.10.2009 o godzinie 5:15 rano na teście zobaczyłam 2 KRESECZKI. Nie mogłam uwierzyć. Po paru dniach dostałam plamień zupełnie tak jak w poprzednich dwóch ciążach. Naszczęście pani doktor przepisałmi duphaston i zaleciła leżenia. Bałam sie pisać ponieważ pierwsze USG pokazywał według 4tc. a według OM był to 6 tc. Dwa tygodnie strachu do kolejnej wizyty. Kolejne USG pokazało 6 tc. i bijące serduszko ( FASOLKA 1 CM.) ale według OM był to 8tc. Dopiero 26.11. USG pokazało 9 tc fasolka 2,5 cm. i serduszko a wedłu OM również wszystko tak jak powinno być. Obawiałam się najgorszego tego, że maleństwo nie dorośnie do wieku odpowiedniego zgodnego z datą OM. Dzisaij jestem szczęśliwa, jednak malutki strach zawsze gdzieś styłu za mną będzie mi towarzyszył. Jeżeli mogę prosić dopiszcie mnie koleżanki do listy czerwcóweczek. Wam natomiast gratuluję serdecznie waszych malutkich skarbów. Przepraszam, że tyle o sobie napisałam może to was zanudziło. Na 30-ste urodziny dostałam najwspanialszy prezent ( widok kruszynki na usg);-) Termin porodu 29.06.2010
Witaj
dziewczyny napisze teraz coś co pewnie większośc z was zszokuje. ja miałam na poczatku ciązy plamienia. bałam sie stracic dziecko, ale podchodziłam do tego spokojnie. Pomyślalam, że co ma byc to bedzie. nawet poronienie, nie wydawało mi się straszne. Kochalam moje dziecko, ale byłam tez świadoma tego, że moge je stracić. Pogodziłam się z tym. Ale ostatnio na usg w 13 tygodniu, lekarz pokazal mi serduszko, rączki, nózki. Wtedy poczułam, ze naprawdę jestem w ciązy, spojrzałam na mojego synka (takie miałam pierwsze odczucie, ze to chłopak
) i pomyślałam, że teraz zrobie wszystko , żeby go nie stracic.
Kiedy czytam o tych wszystkich poronieniach, martwie sie tez o moje dziecko, ale nie zadreczam sie tym. Wszytskim mamom też doradzam spokój, tym bardziej, ze wiele z was bardzo przezywa tragedie innych dziewczyn, zapominając o tym, że to może zaszkodzic tez waszemu dziecku.
Życze duzo optymizmu :-) mimo wszystko.
Co do kupowania ubranek i innych gadżetów. Ja narazie nie kupuje nic. wozek i łóżeczko mam po córce. Ubranka zaoferowała mi kolezanka, która urodziła 3 tygodnie temu, wiec nie panikuje. Chociaż nie powiem, ale ogladam i zachwycam sie maleńkimi spioszkami. :-)