Chociaz nikt nie pytał to z Nina nie lepiej... nadal widać, ze ją buziaczek boli...
Tu nie chodzi o przekreślanie kogokolwiek, po prostu ogólnikowy komentarz był cytowany do naszych wypowiedzi. Wyrażamy, wiec swoje zdanie i nie chodzi tu o wyrzucanie kogokolwiek czy obrażanie sie nawzajem. Po prostu czuję się jakbym nie mogla założyć bloga, bo ktoś Lenie pisał obraźliwe komentarze. A słowa moze to był przypadek sugerują, ze w to nie wierzysz, dlatego czuję się dotknięta.
Ja tez widze codzienny ignor moich postów, nawet nikt się nie przejął, ze Nina złapala jakiegoś grzyba (poza mamą Kubulki) nawet nie zapytał czy już lepiej...
Myślę, że nie do końca przez posty da się wyjaśnić o co każdej dokładnie chodzi, dlatego zostawmy ten temat jak jest. Ja do Ciebie pretensji nie mam, tylko poczułam się trochę urażona.

Uśmiechnijmy sie do siebie i dajmy spokój - w koncu nie od dziś się znamy
Ewus - to co nic nie piszesz? Czekam na rówieśniczkę zawziecie
Lena - chyba już wiem o co emalii chodziło, ja tez sądzę, ze nie ma co stwarzać niemiłej atmosfery przez blogi, niech każda pisze ile chce :-) tylko właśnie nie rozumiem co niezręcznego jest w ujawnianiu bloga i jak się ma to do zamkniecia Twojego piekiełka, a w koncu piekielko do nas powróci, prawda?