Witam Was po długiej nieobecności!
Widzę że zaczął się jakiś okres na choróbska bo dużo maleństw choruje... mój mały, odpukać w niemalowane, zdrowy jak KOŃ!
Tak czytam Wasze posty o zdolnościach Waszych maluchów i jestem w szoku...! Raczkują, stoją, siadają!!! O matko... my jesteśmy daleko z tyłu. Posadzony siedzi, ale żeby sam usiadł to musiałby się cud wydarzyć... nawet nie podciąga się w łóżeczku... chyba nie wie że do tego można użyć szczebelek. Zaczyna niby pełzać ale robi to z płaczem... po prostu nie lubi pozycji na brzuszku, ciekawe czemu, bo ja uwielbiam
Nadal mamy tylko dwa ząbki, mam wrażenie że idą kolejne bo jest okropnie niegrzeczny ale nie pozwoli sobie zajrzeć do buzi... gryzie krzyczy i bije łapkami! Nie wspomnę jak mnie bije po twarzy jak go chcę pocałować czy utulić! Wystawia rączkę że niby chce zrobić CACY i jak już mu się da głowę na tyle blisko to CHLAS!!! i czasami drapie jak kocur!!! grrrr... Ciekawe jak u Was jest np. z kupkami... Damian ostatnio robi jakieś 7 dziennie! i to nie takie rzadkie tylko takie koreczki z niestrawionymi kawałkami warzyw... czy to normalne??? Co do jedzenia to nie mamy żadnych problemów. Tzn. nie chce za bardzo pić mleka, ale poza tym to kaszkę wsuwa 2 razy dziennie, mleczko też 2 razy dziennie ale mniejszą ilość, 3 lub 4 DUŻE jabłka utarte dziennie, 1 banan i całą, dosyć dużą miskę zupki! Wszystko co mu daje łyżeczką to by jadł i jadł... jak bym dawała cały dzień non stop, to też by jadł... nie zna umiaru! Jeśli chodzi o zabawę, to jakoś ciężko mu przychodzi zabawić się czymś samemu żeby dał mi chwile spokoju... jest rozpieszczony przeze mnie i tyle... cały czas trzeba z nim siedzieć, bawić i gadać... nie daj boże zostawić samego w pokoju, bo RYK!!! Czasami jestem już tym wszystkim bardzo zmęczona, przede wszystkim psychicznie... ale trzeba żyć do przodu. Kocham moje maleństwo nawet jak mi daje popalić, ale chyba każda mamusia kiedyś potrzebuje chwile spokoju...? Pogoda do bani, znowu śniegu nawaliło i chodniki nie odśnieżone więc spaceru nie ma... już chcę wiosnę!!!
Koriander i Gosiagro - dziękuję kochane za pamięć!!!
Lena - Życzę Gajuni szybkiego powrotu do zdrowia i cieszę się że operacja Wiktorii się udała
Zdec - trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę w szpitalu, oby zakończyło się to tylko podejrzewaniami
Natalka jest śliczną i zdrowiutką dziewczynką, więc główka do góry, będzie DOBRZE
ja nie widzę żeby Nati miała dużą główkę... i zresztą kiedyś podawałaś obwód i wcale nie miała większej od pozostałych dzieci...
Agi - cieszę się że już jesteście w Polsce i podróż przebiegła pomyślnie! dziadkowie pewnie czują się jak w niebie!
Ola_fasola - współczuję nocki... myślę że powinnaś zachęcić Klarunie do ssania smoczka bo inaczej będzie bardzo ciężko...
Liliti - super że urlop udany i mała dobrze zniosła podróż powrotną
Wszystkim nie jestem w stanie odpisać bo nie pamiętam co kto pisał, ale widziałam wszystkie fotki i WSZYSTKIE dzieciaczki są prześliczne i bardzo zdolne!
Solenizantom dzisiejszym i tym wczorajszych i przed... i przed... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
Chorowitkom szybkiego powrotu do zdrowia!
Buziaczki