Agi78
Nasze Cudeńko!!!
Ja tylko na chwilkę...bom chora jak diabli!
Co do Ani....Aniu, nie potrzebne to było....Naplątałaś, namieszałaś...i po co? Forum jest po to by pytać...każdy ma prawo odpowiedzieć na pytanie a pytający ma prawo wziąć sobie do serca jedne odpowiedzi a inne nie....Napisałaś lenie że nie potrzebnie udziela rad skoro nie jest lekarzem....ale przecież to nie jest forum medyczne!!! A osoba pytająca nie musiała korzystać akurat z tej rady (chociaż ja np. ceniłam sobie Twoje spostrzeżenia i rad....Przepraszam ale nie pamiętam od kiedy jesteś z nami....Ale większość z nas które śa na zamkniętym jest od samego początku na forum, od momentu kiedy dowiedziałayśmy się o naszych fasolkach...:-) .... Razem przechodziłyśmy całą ciąże...razem pocieszałyśmy się gdy zwracałyśmy wszystko co zjadłyśmy przed chwilą, razem przeżywałyśmy każde USG, każde badanie, każdą stratę fasolki...To bardzo zbliża...Byłyśmy bardzo ufne..aż tu nagle mama czerwcowa...Jej przerażająca historia sprawiła że ta ufność została zachwiana....Te które z nas były juz mamusiami drżały o swoje pociechy a te które dopiero miały nimi zostać zamiast spokojnie czekać na rozwiązanie nabawiły sie mega stresu....Pamiętam siebie...Przepłakałam cały dzień...i choć nie miałam łatwej ciązy to był chyba najbardziej stresujący dzień w ciągu 9 miesięcy!!! Nie dziw się że stałyśmy się mniej ufne...trudno zaufać komuś kto pojawia się nagle na forum piszac ze czyta nas od dawna w zasadzie od początku ale dopiero teraz odwazyła się napisać...Ta osoba wiec wie on nas bardzo dużo a my o niej nic...więc tak była dyskusja na zamkniętym o nowych uczestniczkach forum...bo nie chcemy aby nasze zaufanie po raz kolejny zostało wystawione na próbę....Zresztą piszesz że Ty broniłaś mame kubulki na zam.....Czy oby zawsze???? Poczytaj swoje posty!!!!
Ja uważam że to cały zamieszanie było niepotrzebne...Ty chcesz pisać tylko o sprawach poważnych proszę bardzo....ale większość z nas ma ochotę pisać o wszystkim nawet o mega głupotce (ja np. bardzo)....Chyba mamy do tego prawo???? Ale doskonale też wiesz że piszemy również o sprawach bardzo bliskich naszym sercom, bardzo intymnych, czasem bolesnych, smutnych...o takich którymi można się dzielić tylko z osobami którym się ufa... Stało się jak się stało....Ja już nie bede tego komentować wiecej....Uważam tylko że ten Twój cały post na priv był trochę dziecinadą, takim przedszkolnym; Proszę pani a Piorek mnie bije" a to mi do Ciebie nie pasuje
Z innej beczki....to rozłożyło mnie kompletnie Na szczęście Luśka zdrowiutka....śpiocha sobie teraz...A ja po lekach i ciągłych herbatkach a to z sokiem malinowym a to z miodzikiem a to z cytrynką biegam co 10 minut do łazienki na sisiu....
Anik - gratuluję "wampirowych" ząbków...U nas wciąż 0!!!!
zdec - śliczniusio!!!
Jejku już nie pamiętam co kto pisał....Acha mi storczyki ciągle "zdychają" - chyba mnie nie lubią.... :-(
Lecę na herbatkę i sisiu...
Co do Ani....Aniu, nie potrzebne to było....Naplątałaś, namieszałaś...i po co? Forum jest po to by pytać...każdy ma prawo odpowiedzieć na pytanie a pytający ma prawo wziąć sobie do serca jedne odpowiedzi a inne nie....Napisałaś lenie że nie potrzebnie udziela rad skoro nie jest lekarzem....ale przecież to nie jest forum medyczne!!! A osoba pytająca nie musiała korzystać akurat z tej rady (chociaż ja np. ceniłam sobie Twoje spostrzeżenia i rad....Przepraszam ale nie pamiętam od kiedy jesteś z nami....Ale większość z nas które śa na zamkniętym jest od samego początku na forum, od momentu kiedy dowiedziałayśmy się o naszych fasolkach...:-) .... Razem przechodziłyśmy całą ciąże...razem pocieszałyśmy się gdy zwracałyśmy wszystko co zjadłyśmy przed chwilą, razem przeżywałyśmy każde USG, każde badanie, każdą stratę fasolki...To bardzo zbliża...Byłyśmy bardzo ufne..aż tu nagle mama czerwcowa...Jej przerażająca historia sprawiła że ta ufność została zachwiana....Te które z nas były juz mamusiami drżały o swoje pociechy a te które dopiero miały nimi zostać zamiast spokojnie czekać na rozwiązanie nabawiły sie mega stresu....Pamiętam siebie...Przepłakałam cały dzień...i choć nie miałam łatwej ciązy to był chyba najbardziej stresujący dzień w ciągu 9 miesięcy!!! Nie dziw się że stałyśmy się mniej ufne...trudno zaufać komuś kto pojawia się nagle na forum piszac ze czyta nas od dawna w zasadzie od początku ale dopiero teraz odwazyła się napisać...Ta osoba wiec wie on nas bardzo dużo a my o niej nic...więc tak była dyskusja na zamkniętym o nowych uczestniczkach forum...bo nie chcemy aby nasze zaufanie po raz kolejny zostało wystawione na próbę....Zresztą piszesz że Ty broniłaś mame kubulki na zam.....Czy oby zawsze???? Poczytaj swoje posty!!!!
Ja uważam że to cały zamieszanie było niepotrzebne...Ty chcesz pisać tylko o sprawach poważnych proszę bardzo....ale większość z nas ma ochotę pisać o wszystkim nawet o mega głupotce (ja np. bardzo)....Chyba mamy do tego prawo???? Ale doskonale też wiesz że piszemy również o sprawach bardzo bliskich naszym sercom, bardzo intymnych, czasem bolesnych, smutnych...o takich którymi można się dzielić tylko z osobami którym się ufa... Stało się jak się stało....Ja już nie bede tego komentować wiecej....Uważam tylko że ten Twój cały post na priv był trochę dziecinadą, takim przedszkolnym; Proszę pani a Piorek mnie bije" a to mi do Ciebie nie pasuje
Z innej beczki....to rozłożyło mnie kompletnie Na szczęście Luśka zdrowiutka....śpiocha sobie teraz...A ja po lekach i ciągłych herbatkach a to z sokiem malinowym a to z miodzikiem a to z cytrynką biegam co 10 minut do łazienki na sisiu....
Anik - gratuluję "wampirowych" ząbków...U nas wciąż 0!!!!
zdec - śliczniusio!!!
Jejku już nie pamiętam co kto pisał....Acha mi storczyki ciągle "zdychają" - chyba mnie nie lubią.... :-(
Lecę na herbatkę i sisiu...