reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

przyłączam się do pytania :D

Lena napisz co jeszcze potrzeba :)

Póki co to na razie nie potzrebujemy ubranek:)Ubrałyście rodzinę od stóp do głów:)Dostałam tylko 3 ręczniki więc jak macie na zbyciu to możecie przesłać!!Chyba na razie musze ogarnąć i zobaczyć czy cos jeszcze potrzebują;)Dziękuję za kredki i słodycze;)Naprawdę się nie spodziewałam Ale WSZYSTKIE paczki są super!!!
 
reklama
cześć dziewczyny:tak:
dziękuję za trzymanie kciukasów, ja już pierwszy dzień po pracy:szok::sorry2::blink: bez łez się nie obyło ale tragedii też nie było. Tymek był u mojej mamy niecałe 5 godzin, dali radę choć tesknił z mną, początkowo marudził, to też moja wina ale nie mogłam się z nim rozstać, a w pracy hmmm zaczęło się od łez:-p bo dziewczyny zapytały jak się czuję a ja w ryk:-D a potem cóż trzeba było wziąć się w garść i poprzypominć procedury, umowy itd. co chwilę zerkałam na telefon czy ktoś nie dzwoni, cały czas na zegarek, aż wkońcu mogłam iśc do mojego skrzata, prawie biegłam do domu, taka stęskniona byłam:-) a jak Tymi mnie zobaczył to aż piszczał ze szczęścia, machał nogami i rękoma, uśmiech od ucha do ucha, widok bezcenny:-D teraz idę w piątek...muszę nacieszyć się Tymciem;-)
aaa i miałam problem z cycuchami, lewy mnie bolał był tak nabrzmiały:szok: a tu tylko 4 godziny a ja czasem będę miała 12:no::szok:

przepraszam że tylko o sobie, ale jestem padnięta, jutro postaram się Was nadrobić i odpisać:tak:
a czy ja się chwaliłam że moję dziecię mówi "tata", :baba", "dada" zdażyło się "papa" ale mama nie:-( ale się pocieszam że jak miał 3 miesiące to przez pryzpadek wyszło mu "mam" to jest szansa że i mama powie:-D
 
Koriander ale mialas przygode od razu mi sie przypomnial sik w oko :)

Kajdusia dalas rade z wozkiem i sankami ? ja tez mialam taki plan na szczescie maz przyszedl od mojego brata z remontu po Olafa bo sanki zostaly od rana w przedszkolu a ja mimo duzych kol ledwie pchalam wozek ciekawe jakbym dala rade jeszcze pociagnac sanki :) Doczytalam dalas rade jestes WIELKA

ewus zdrowka dla chlopakow

Agi a sprawdzalas czy to normy dla dzieci bo u nas wala wszytsko ja jednym druju i dla dzieci i dla doroslych. No i pytanie czy metoda badania taka jak u nas w tych samych jednostkach

Anecznik ja znam za to paru Kamilow i powiem szczerze diably wicielone :) oby u Ciebie bylo na odwrot

Agast miala mama szczescie swoja droga szybko jej poszlo czy tyle stali w korkach

Iza sie usmialam z tym dzieleniem sie Lili


Agusia ja mam na pompowanych qunny jest super

BUUterFly niezle zdjecie

Zdec mam podobne zdanie jak Agast za bardzo kojarzy mi sie to z chodzikiem

Avena jak sobie radzisz w tych warunkach i mowisz ze bylo fajnie to chyba naprawde szkoda kasy na jazdy

Ita pierwsze koty za ploty a z cyckami w 12 godzin to oaszlejesz bez odciagania ani rusz, ja bede praciowac 7 i zastanawiam sie czy w pierwsze dni nie brac latatora do pracy

Kolorowych snow i ciepleka na jutro. My malowalismy dzis mase solna jutro sypiemy brokat na koniec sie pochwale :))
 
Matko jaka jestem wsciekła!!!
Poza tym zrobiłam z tej złości kurczaka curry bo wczoraj nie miałam weny , oraz jeżyki owsiano-migdałowe się studzą w lodówce

koniczynka - a jak remont klatki się skończy to Emilka z powrotem do sypialni?
Ci się stało? Masz ciekawy patent na rozładowywanie wściekłości. Daj znać, jak znowu będziesz zła, to się wproszę na jedzenie ;-)
Może już Emilka na stałe opuści naszą sypialnię. Zobaczymy, jak dzisiejsza i jutrzejsza nocka miną :tak:
Agast Ale duża dziewczynka:tak: Gratulacje dla rodziców :-) Dobrze, że dotarli do szpitala na czas, chociaż poród w samochodzie, jeszcze w asyście policjantów byłby ciekawszy do opowiadania ;-):-D
BbutterFly świetny odlew. To jeszcze poproszę o sposób na to, żeby mała się nie obudziła w trakcie;-) Ale może faktycznie na śpiocha spróbujemy. Dzięki :tak:
eagle, hefi Co się dzieje? To już koniec roku, święta przed nami z naszymi maluchami...Główki do góry :tak:
Kajdusia Krzepka z ciebie kobita :-D
A ja nawet nie pomyślałam, żeby zdjęcia specjalnie do kalendarzy porobić:szok: Teraz kombinuję, jak do sesji małą przebierać :-D Już jej współczuję :-D Ona tak bardzo lubi się ubierać...:-D
Zdec Kiedyś przygotowałam krewetki na obiad. P. po pierwszym kęsie zzieleniał :-D;-) Ale dzielnie zjadł do końca:-D Krewetek więcej mu nie przygotowałam, ale ja je lubię :tak:
Słyszałam złe opinie o skoczkach, że obciążają zbyt mocno stawy.
ita85 I dałaś radę w pracy:tak: Chyba będziesz musiała laktator ze sobą do pracy zabierać... Ja jak na dłużej wychodzę i mi 2 karmienia z cyca przepadają, to też muszę ściągać, bo mi wkładki przeciekają :-)

Zaliczyłyśmy dziś dłuższy spacer z Emilką. Brrr jak zimno się zrobiło...

Zdarzyło wam się kiedyś, żeby ściągnięte mleko wam nie zamarzło? W zamrażalniku nie zamarzło, na próbę wystawiłam na balkon, gdzie -4 było, a w nocy pewnie jeszcze mniej i też nie zamarzło:szok: Chyba jakoś wyjątkowo tłuste było:-D
 
dziewczyny mrozimy te mleko odciagamy ale cos wam powiem ja to samo robilam przy Olafku i moj pierwszy dzien w pracy a maz dzwoni i mowi ze to leko jest gorzkie... i wszytskie takie byly dzwonilam do szpitala i powiedzieli mi ze zmienia barwe konsystencje ale nigdy nie probowali wiec nie pomoga wtedy wszytsko wywalilam ciekawe jak bedzie teraz bo tez juz nie mam powoli miejsca w zamrazalniku
 
nie zdarzyło mi się, chyba za dużo wódki wypiłaś i więcej alkoholu niż mleka było :) żartuję oczywiście :)

chorubsko mnie dopada: w gardle kaktus, głowa mi pęka i mi niedobrze...........oby do rana przeszło i małego nie zaatakowało
 
Wykonałam mistrzostwo świata- prawie dwie godziny w roli pchacza( wózek) i ciągacza (sanki z Piotrem). Schudłam chyba z 10 kilo :-D teraz nadrabiam czekoladą
Klementinka- podskoczcie do nas i też nam zróbcie foty :-) Wiekszość na kalendarz już jest wybrana, ale jeszcze nie ma w czapkach mikołajowych... ;-)
hehehe juz Cie iwdzialam w tych zaspach snieznych pchajaco-ciagnaca
rany jaka to misja byc podwojna mama w zime:)
a fotki to bym chetnie popstrykala takim modelom
Koniczynka- nie takie straszne ani trudne, tyle że najlepiej jak model śpi :) my robilismy odlewy jak młody miał miesiąc i dość ładnie wyszły - tu zdjęcia, tyle ze na kompie tylko stópkę mam, rączki też nam całkiem ładnie wyszły :)Zobacz załącznik 305177Zobacz załącznik 305180
super, swietnie to wyszlo, ciekawe czy jeszcze moj Jas dalby sobie cos takiego zrobic
cześć dziewczyny:tak:
dziękuję za trzymanie kciukasów, ja już pierwszy dzień po pracy:szok::sorry2::blink: bez łez się nie obyło ale tragedii też nie było. Tymek był u mojej mamy niecałe 5 godzin, dali radę choć tesknił z mną, początkowo marudził, to też moja wina ale nie mogłam się z nim rozstać, a w pracy hmmm zaczęło się od łez:-p bo dziewczyny zapytały jak się czuję a ja w ryk:-D a potem cóż trzeba było wziąć się w garść i poprzypominć procedury, umowy itd. co chwilę zerkałam na telefon czy ktoś nie dzwoni, cały czas na zegarek, aż wkońcu mogłam iśc do mojego skrzata, prawie biegłam do domu, taka stęskniona byłam:-) a jak Tymi mnie zobaczył to aż piszczał ze szczęścia, machał nogami i rękoma, uśmiech od ucha do ucha, widok bezcenny:-D teraz idę w piątek...muszę nacieszyć się Tymciem;-)
aaa i miałam problem z cycuchami, lewy mnie bolał był tak nabrzmiały:szok: a tu tylko 4 godziny a ja czasem będę miała 12:no::szok:

przepraszam że tylko o sobie, ale jestem padnięta, jutro postaram się Was nadrobić i odpisać:tak:
a czy ja się chwaliłam że moję dziecię mówi "tata", :baba", "dada" zdażyło się "papa" ale mama nie:-( ale się pocieszam że jak miał 3 miesiące to przez pryzpadek wyszło mu "mam" to jest szansa że i mama powie:-D
o rany, az sie wzruszylam jak przeczytalam o tym Waszym powitaniu
dobrze ze tylko 4 godzinki
gratuluje gadanego

tak mi dzien zlecial, ze nawet nie mialam czasu Was podczytac
kalendarze sie drukuja, kartki tez, tacie jeszcze kubek wpadnie ze zdjeciem Jasia
jak go zobaczyl to powiedzial ze on musi taki miec do pracy, wymyslil nawet ze T-shirt tez i bedzie tylko w nim chodzic:)
ale moj budzet swiateczny jest juz wyczerpany wiec moze na wielkanoc

ide do mich mezczyzn spac, ten najmlodszy jeszcze w naszym lozku sie wygrzewa ale zaraz w spiworek i do lozeczka
dobranoc
 
Ita- az mnie serduszko zabolało jak czytalam opis Twojego pierwszego dnia w pracy :-(Szkoda, że macierzyński jest tak krótki, ale z drugiej strony wiem po znajomych, że im dłużej się siedzi w domu tym trudniej się później od dziecka "odzależnić" . Będzie dobrze- przyzwyczaisz się- jak my wszystkie....
Milka- no dałam radę, dałam ( a przedszkole jest ok 2,5 km od domu, więc sobie wyobraź :szok:) Po drodze ludzie się nawet uśmiechali :-D Ale Piotrusia uśmiech- bezcenne!
Koniczynka- ja co roku już od stycznia robię zdjęcia z myślą o kalendarzu :tak:, bo najlepiej wychodzą w tej firmie w której robię pionowe, gdzie twarz jest w górnej połowie...W tym roku mam jeszcze trudniej, bo dwójkę się trudniej fotografuje, a chciałam, żeby zdjęcia były wspólne... jak to mleko nie zamarzło???:confused: to ciekawe, pierwsze słyszę :confused:
katarzynajanicka- zdrówka Ci życzę! Ja się czuję podobnie codziennie od późnego popołudnia, ale przez noc jakoś przechodzi... czekam- albo przejdzie, albo zaatakuje na całego...
a fotki to bym chetnie popstrykala takim modelom
hehehe, jak będziesz kiedyś w Toruniu to Ci to przypomnę :-):-p:-p

Dobrej nocy, Małgoś już po trzech pobudkach...
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry:-D

iza - pierwszy dzień za tobą, z każdym dniem będzie łatwiej. Ciesz się kochana, że zostawiasz dziecko w zaufanych rekach to przynajmniej o to możesz być spokojna. Ja nie będę miała tego luksusu i dziecko będzie w żłobku to dość ze będzie rozstanie to jeszcze ciągle się będę martwic czy ci obcy ludzie się nią dodrze opiekują:-( oj to będzie ciężkie, nawet nie chce o tym myśleć...

kasiajanicka
- dużo zdrówka, jak się dziś czujesz?

Klementinka - to już wszystkie prezenty zrobione?
 
reklama
Anecznik ja znam za to paru Kamilow i powiem szczerze diably wicielone :) oby u Ciebie bylo na odwrot

Też mam taką nadzieję :-) Ja znam trzech z czego tylko do jednego lepiej bez kija nie podchodzić :-D


dziewczyny mrozimy te mleko odciagamy ale cos wam powiem ja to samo robilam przy Olafku i moj pierwszy dzien w pracy a maz dzwoni i mowi ze to leko jest gorzkie... i wszytskie takie byly dzwonilam do szpitala i powiedzieli mi ze zmienia barwe konsystencje ale nigdy nie probowali wiec nie pomoga wtedy wszytsko wywalilam ciekawe jak bedzie teraz bo tez juz nie mam powoli miejsca w zamrazalniku

Ja ostatnio znalazłam w zamrażalniku woreczek z mlekiem, musiał tam leżeć dobre 3 miesiące. Dałam małemu a on wcinał aż się uszy trzęsły :-)

gosiagro - a zastanawiałaś się nad czymś takim http://allegro.pl/podsluch-gsm-pluskwa-lokalizator-gw-fv-i1327610670.html Z moim się śmiejemy że będziemy musieli sobie kilka kupić :-)

Uciekam do carrefura :-)

Zapomniałabym mój Kamil w końcu zaczął ruszać dupą i próbuję się obracać (chyba tylko on tego jeszcze nie robi :-D ) na razie tylko na bok ale i to dobre. Szkoda że tylko na jeden :-) Przewraca się na lewą stroną, nawet jeśli próbuję go zainteresować czymś z prawej strony to on odwróci się w lewo i wygnie maksymalnie do tyłu w taką podkowę by zobaczyć co jest po prawej stronie. Moje dziecko lubi sobie utrudniać życie :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry