witajcie moje kochane mamusie
dawno mnie nie było ale jakoś wszystkiego nie ogarniałam
w zeszłą niedzielę i u nas były chrzciny
wszystko super sie udalo, maja przespała całą mszę
nie plakała jak sie obudziła tylko sobie spiewała i nówzkami przebierała
zdjęcia wstawię jak zgram z aparatu, bo do tej pory jeszcze tego nie zrobiłam!!!!
zamulam caly czas, non stop myślę o tej mojej koleżance co w szpitalu na podtrzymaniu jest. odliczam każdy dzień jak bym to ja w szpitalu była... a tak już 29tc
niestety wyszły jej bakterie i przyjmuje antybiotyk, później znow posiew i czekanie
skurcze cały czas ale jakos te wszystkie kroplówki chyba pomagają, lekarze nawet zbytnio nie chcą grzebac w środku bo szyjki już prawie nie ma
mam nadzieję ze wszytko dobrze sie skonczy...
normalnie o niczym innym teraz nie myślę. przychodzi do mnie caly czas sąsiadka z córeczką (miesiąc różnicy) i jakoś czas mi zajmuje... przynajmniej nie myślę...
moja mała królewna już głowkę podnosi, jest ciekawa świata, siedzieć chce ale jeszcze nie ma siły trzymac prosto głowy, przechyla na bok, mam nadzieję ze ruszy, wzmocni mięśnie i da radę trzymać prosto
ładnie mi je zupki, wprowadzilam już mięsko i wszystko dobrze i skubana pić chce tylko soki hippowskie gdzie 0,2l kosztuje ponad 3 zeta, ale co sie nie robi dla dzieciaczków
dziewczynki ja tez już bym chciała drugie dziecko ale muszę czekać na przedłużenie umowy (mam niestety czasową)
buziaczki dla wszystkich naszych bobasków
i obiecuję odzywać się częściej
dobrej nocki