witam się i ja
jakoś ciężko mi byc ostatnio na bieżąco
nawet nie próbuje nadrabiać zaległości, tak na szybko wczoraj wieczorem i dziś poczytałam zaledwie kilka ostatnich stron
:-(
mój nadal na urlopie i nawet jak mam chwilę wolna to ciężko sie do lapka dopchać;-);-)lub nawet nie chce mi się go włączać wogóle i takie są efekty
ale widzę że
magdalena79 się pojawiła, super że znajdujesz choć chwilę a jak u Was z wodniaczkiem, bo chyba nie doczytałam albo mi gdzieś umknęło?:-
tak:
a co u nas? bardzo imprezowo i sentymentalnie
tak w dużym skrócie w piątek mała imprezka po weselna z przyjacielem mojego A.
w sobote troszkę popiwkowaliśmy sami ( ja oczywiście bez %) bo właśnie wtedy minął rok odkąd robiliśmy teścik a na nim dwie piękne kreseczki a to zapowiadało nam Tomusia:-)
w niedzielę pierwsze podejscie do 2 urodzin naszej Asiuńki i mała imprezka z tortem i piccolo:-), wpadli do nas moi rodzice i brat bo niestety dziś pracują
a dziś powtórka z rozrywki, a co? jak ten czas szybko leci
rany a ja mam wrażenie że to tak niedawno było- wycieczka na porodówkę i pojawiła się nasza ukochana księżniczka, a dziś już wyrosła z niej bardzo gadatliwa panienka z charakterkiem;-):-)
chyba za sentymentalna sie robię na starość ( wczoraj wieczorem oglądaliśmy wszystkie jej zdjęcia od chwili narodzin i co, beczałam jak głupia ech....)
a jeszcze od 2 dni próbujemy uczyć Tomusia picia z butli i marnie to idzie, podawaliśmy ja jak był głodny przed cycem, po cycu, na śpiocha, nawet mój próbował, ech...a moje dziecko jest anty butelkowe i jak tylko poczuje smoka w buzi to dostaje takiej wścieklizny że ciężko go utrzymac jedną ręką
Aniach83 kochana doczytałam o Waszych badaniach, bedziemy trzymać kciuki bardzo mocno, a że czerwcówki mają magiczna moc wszystko skończy się dobrze jak zawsze ( choć może nie udokumentowane naukowo)
a teraz pędzę do kuchni coś zjeść wkońcu bo od rana dopiero o kawie jestem