reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

reklama
Czy któraś z Was ma podobny do mnie problem odnośnie karmienia butelką i podawaniu smoczka? Moja mała brzydzi się butlą i smokiem :( a ja za 3 tygodnie muszę iść do pracy może znacie jakieś sposoby aby przekonać małą ???? :crazy::crazy::crazy::crazy::crazy:( pomocy !!!

Znam ten problem. Hania nie chce ani smoczka ani butelki - nawet z moim mlekiem. Próbowałam już wszystkich smoczków - chyba z 10 firm i nic. Jest to trochę smutne, bo nie mogę nawet do kina iść bo mała z butelki nic nie zje :-(
 
my tez mamy kredyt na mieszkanko ...
zawsze są obawy ale da sie przywyczaic i czasem nawet zapomniec :)

katarzynajanicka - ja biore cerazette ...

gosiagro - jak pod hipoteke to powinno być łatwiej :), ja mam złe doświadczenia z doradcami kredytowymi ... i niestety będę odradzać
 
Hej kochane.
A ja się kredytu nie bałam, i w zeszłym roku ( jako samotna jeszcze) kupiłam dom i wzięłam kredyt rodzina na swoim na 30 lat. Nie żałuje , bo przez ostatnie lata wynajmowaliśmy z moim obecnym mężem mieszkania i płaciliśmy tyle samo co wynosi nam rata. Teraz mamy swoje, możemy urządzać po swojemu, robić remonty itd, więc ja polecam, bo w tych czasach mało kogo stac na zakup bez kredytu.:tak::-):-D

A u nas poranek zapowiada sie dobrze. Własnie mały robi kupalka ( ostatni był w piątek ). Generalnie u nas kupki są w przedziale od 3 do 5 dni, ale Pani Doktor stwierdziła że jak go nic nie boli i jest normalny to mam sie nie martwic. Tak juz jest ,że jedne dzieci robią 5-6 kupek dziennie a i nne co kilka dni.:tak:

Pozdrawiam wszystkie mamuśki.
 
Cześć!
Nie wiem czy mnie pamiętacie, bo odzywam się sporadycznie...
Widzę,że nie tylko moja Panna dała wczoraj do wiwatu - u nas od 14tej ryk i histeria, nie chciała jeść, piła tylko trochę koperku i zasypiała tylko na wisząco w nosidełku i to ze smoczkiem - karkołomna pozycja. Wieczorem już nic nie pomagało to mąż wsadził ją w fotelik i jazda w samochód. Tam w końcu zasnęła. Po 2 godzinach nakarmiłam ją na śpiocha i spała do 4tej :) Na razie poranek trochę marudny, ale śpi teraz w łóżeczku - oby to była jednorazowa histeria.
Ja też miałam ostatnio kryzys laktacyjny - piersi puste, wkładki suche i mała rycząca, że za wolno leci :(. Zaczęłam więcej pić i kupiłam herbatkę Hippa - póki co pomogło. To były moje pierwsze problemy z karmieniem...
Co do kupek to u nas rekord to było 8 dni - nie wytrzymałam i podałam pół czopka glicerynowego, a tak to od 5 tygodni kupka jest co 4-7 dni. Wydaje mi się, że pomaga jeśli zjem suszone śliwki :) Sposób z termometrem skuteczny, ale mało bezpieczny - można uszkodzić conieco.
gosiagro - poszukajcie w innych bankach - myśmy brali kredyt 4 lata temu (mąż też ma działalność na ryczałcie) i niektóre banki od razu odpadały bo właśnie bardzo niefajnie liczyli zdolność. W końcu jednak znaleźliśmy. Trzymam kciuki!!!
 
Dzięki za odpowiedzi, że metody Tracy Hogg wielu z Was pomogły :-) To mnie umacnia w przekonaniu, że dziecko da się opanować ;-) U nas nie jest tak źle, ale wg testu Witek to w połowie średniaczek w połowie wrażliwiec (nawet to bardziej), więc zasypianie to niełatwa sprawa. Wieczorami ma nas w nosie. Przed kąpielą ziewanie, klejenie się oczek, potem miła kąpiel, jedzonko i... rozbudzony na amen!:no: Może mamy złą kolejność, muszę szybko książkę przeczytać ;-) Ale faktem jest, że 2 godziny przeleżał w łóżeczku, ciesząc się i uśmiechając, trzeba go było dopiero do naszego łóżka wziąć, by zasnął :confused2: Wiem, wiem, marny pomysł...
Ale z dwojga złego wolę to niż np. bujanie na rękach.
 
reklama
Do góry