Kurcze, lekarz mi wczoraj tak pogrzebał, że całą noc taki krwisty śluz ze mnie leciał, że już zaczęłam sobie robić jakieś nadzieje, ale od rana sucho, cisza, spokój :-( Rano obudziła mnie straszliwa burza, nie spałam od 6 do 9, a później znów zasnęłam i właśnie się obudziłam :-)
stella- jaaaaaa, masz cabrio, ale bossssko :-) Uśmiałam się z tych facetow co to lecą na auto, a gratis brzuszka nie chcą :-)
Lena- ja też chcę wykorzystać wszystkie możliwe urlopy i jeszcze dobić trochę zwolnieniem lekarskim, albo urlopem bezpłatnym, żeby nie wracać na na największą zadymę pod koniec semestru, tylko akurat na nowy- czyli po feriach od ok. lutego....
ita- słoneczko wychodzi, może jednak coś wyjdzie z tego spacerku
Klementinka- jak to nikt zdjęcia nie zauważył... ja do teraz mam zdjęcie otwarte w innym okienku, bo pokazywałam z zachwytem mężowi , ale chwaliłam ogólnie wszystkie zdjęcia, żeby kogoś nie pominąć...
asiatipl- uszy do góry
Wiecie co, a mi już zniecierpliwienie i dół przeszedł, trzymał mnie 3 dni, a teraz już wrócił optymizm :-) Już tylko śmiać mi się chce, wczoraj byłam w odwiedzinach w pracy, wzbudzałam wielką (dosłownie :-)), sensację, wszyscy się ze mnie smiali, a ja sama z siebie najgłośniej :-) Nastawiłam się, że mam jeszcze czas i już! Nawet męża puszczam w sobotę na całonocną imprezę poza Bydgoszcz- mają zjazd klasowy- pierwszy po maturze, a niech se jedzie i szaleje, a co!
Zabieram się za porządki. Miłego dnia!
stella- jaaaaaa, masz cabrio, ale bossssko :-) Uśmiałam się z tych facetow co to lecą na auto, a gratis brzuszka nie chcą :-)
Lena- ja też chcę wykorzystać wszystkie możliwe urlopy i jeszcze dobić trochę zwolnieniem lekarskim, albo urlopem bezpłatnym, żeby nie wracać na na największą zadymę pod koniec semestru, tylko akurat na nowy- czyli po feriach od ok. lutego....
ita- słoneczko wychodzi, może jednak coś wyjdzie z tego spacerku
Klementinka- jak to nikt zdjęcia nie zauważył... ja do teraz mam zdjęcie otwarte w innym okienku, bo pokazywałam z zachwytem mężowi , ale chwaliłam ogólnie wszystkie zdjęcia, żeby kogoś nie pominąć...
asiatipl- uszy do góry
Wiecie co, a mi już zniecierpliwienie i dół przeszedł, trzymał mnie 3 dni, a teraz już wrócił optymizm :-) Już tylko śmiać mi się chce, wczoraj byłam w odwiedzinach w pracy, wzbudzałam wielką (dosłownie :-)), sensację, wszyscy się ze mnie smiali, a ja sama z siebie najgłośniej :-) Nastawiłam się, że mam jeszcze czas i już! Nawet męża puszczam w sobotę na całonocną imprezę poza Bydgoszcz- mają zjazd klasowy- pierwszy po maturze, a niech se jedzie i szaleje, a co!
Zabieram się za porządki. Miłego dnia!