reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

witajcie mamuśki kochane !

melduje ze u mnie wszystko ok, od czwartku jestesmy w domku i musze powiedziec ze czuje sie swietnie, znów cieszcze sie moja ciąza tym ze maluta skacze w brzusiu i rosnie zdrowo! z tyłu nie widac ze w ciązy jeste a brzusio tak wystaje do przodu ze nie widze własnych butow z góry;-) i cos czuje ze to dopiero sie rozpedza, piłka rosnie co dzień. oczywiscie sie oszczedzam ,ale chodzimy na spacerki ,czasem cos ugotuje no niestety wieczorami łydki spuchniete troszke ale po nocy wraca do normy, a tym etapie woda zaczyna sie zbierac, pewnie wszystkie tak macie.......
apetyt mam wielki wiec wciaz cos podjadam no i czekam spokojnie na rozwiazaie.....
dla Niuni wszystko przygotowane wiec niczym sie juz nie stresuje....
pozdrawiam Was, trzymajcie sie ciepło i do szczesliwego wypakowania!!!


 
reklama
Ewus spokojnie

to straszne co przytrafilo sie twojemu dziadkowi ale pamietaj o chlopcach
wazne ze dziadek juz jest pod opieka
a Ty naipij sie melisy bo denerwowaniem sie nie pomozesz dziadkowi a sobie mozesz zaszkodzic

trzymam kciuki za dziadka

Agast ja mam ciagle taki humor
widze w sobie wieloryba, na stopy nie moge patrzec bo puchna i przypominaja parowki, mam problemy z zakladaniem skarpet, nie chodze tylko sie kulam i tez nie straszny mi zaden porod bo juz bym chciala dobic terminu, urodzic i zaczac przypominac siebie
 
Ostatnia edycja:
Ewuś proszę uspokój się, strasznie Ci współczuje, trzymaj się dzielnie Kochana, wiem że łatwo się nam to pisze a co innego jest to przeżyć ale pamiętaj że myślimy o Tobie i Twoich chłopakach.
Trzymajcie się dzielnie!!
 
Boże dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe...
Nie mogę sie uspokoić,nie mogę przestać płakać,choc wiem że nie powinnam...
2miesiące temu umarł mój jeden z moich dziadków a teraz drugi walczy o zycie...
Boże to jest straszne...mieszka sam 300m od nas...jeden z braci poszedł do niego i nie otwierał(w kosciele go nie było,a co tydzień jest)...rodzice obdzwonili rodzine i nigdzie go nie było...a rower stał....Dopiero jak wujek wszedł na parapet zobaczył go leżącego...wyłamali drzwi,bo był zamknięty od srodka.....dostał wylewu i ma sparawiżowana jedną połowę...leżał przez 12 godziń w powietrzu,bo nie dał rady się wsunąć na łóżko...nogi ma posiniaczone,bo próbował sie wdrapać...przez tyle godzin nie mógł wstać do lazienki ani jesć...A ja z podwórka nie wiedząc co się dzieje widziałam jak czekaja na karetkę...i sygnały...Boże jak on się musiał męczyć...i słyszał chyba że ktoś póka a on nie może nawet nic powiedzieć...Boże to jest tak straszne....!!myslałam że mój dziadek nie doczekał pierwszych prawnuków...Nie umiem się uspokoić...zaraz rodzice pojadą do szpitala i ja pewnie z nimi żeby podłaczyli mi ktg...bo teraz z tego wszystkiego z tych nerwów ja nie czuję nawet bólu...ja nic nie czuje....

Kochana tak mi przykro, ze w tym dla ciebie ciezkim okresie takie rzeczy dzieja sie w twojej rodzinie:( mam nadzieje ze twoj dziadek wyjdzie z tyego!!
Wiem latwo mowic kochana ale nie powinnas sie stresoac bo dostaniesz skurczy przez to...moze dobrze bedzie jak pojedziesz z rodzinka na to ktg...Trzymaj sie i duzo sil zycze.

Ja mam dzis kiepski dzien;( poplakuje sobie po katach niewiem sama dlaczego, z tym moim dogadac sie dzis niemoge...;( siedze w innym pokoju bo jakos potrzebuje samotnosci...
 
ech dziewczyny dziś chyba mamy zbiorówkę w tych nastrojach :/ od rana płacz, drażliwość, łeb pęka, totalna chandra :/ do tego jem wszystko co mam pod ręką czyli szlag trafił moją dietę.. tłumaczę sobie że od jutra przecież wróci do normy i będę jadła zdrowo, ale dupa bo wcześniej mnie chyba wyrzuty sumienia dobiją :/

ewuś najważniejsze że dziadek jest pod opieką już. i szczęście w nieszczęściu że ma kochane bliskie osoby dzięki którym tak się stało


dziwne, suwaczek mi się zatrzymał drań :/
 
Ojej jaki dziś nudny i pochmurny dzień jeszcze marnie się dziś czuje niemam na nic siły i chce mi się spać jeszcze pochłonełam prawie całe opakowanie litrowych lodów i męczy mnie zgaga ble:baffled:
ewus-biedulko niedość że takie problemy z tą ciążą to jeszcze takie nieszczęścia cię spotykają ale staraj się nie denerwować.
 
Witajcie!
Panikowałam dziś od rana, bo Małgoś była niemrawa, nawet na czekoladę nie reagowala... Do tego caly szas miałam te kłucia w dole, zadzwoniłam do mojego gina, na szczęście trafiłam, że miał dyżur no i pojechałam do szpitala- na szczęście wszystko jest ok, :-), KTG ok, szyjka ok, uff, kamień z serca... Mój mężuś teraz cały weekend majówkowy pracuje od rana do nocy, ale od jutra ma trochę wolnego, więc mam nadzieję, że chatkę ogarniemy do konca i skompletujemy wreszcie wyprawkę dla małej...

Ewuś - nie martw się już, dziadziuś jest już pod dobrą opieką, będzie dobrze

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny te w dobrym humorze i te w adekwatnym do pogody ;-)

papap
 
Witam się już prawie po weekendowo ;-)
Jestem ciągle w trakcie rozpakowywania się i układania po przeprowadzce. Wczoraj chyba trochę przesadziłam, bo zaczęło mnie kłuć na dole i się trochę wystraszyłam. Ale póki co wszystko w porządku. 6 maja wizyta to się może dowiem co i jak tam u mnie wygląda.
Zaczął się 9 miesiąc. Rany jak to szybko zleciało :-)

Buziaczki dla wszystkich :-)
 
Zrobiliśmy grilla niedawno tzn. 2 godz temu ....taka sielanka......az nagle jak grom z jasnego nieba dostaliśmy wiadomość...straszną, której się nie da opisać;(
Sąsiad 28 letni z naprzeciwka nie żyje......zginął na motorze BOŻE dlaczego on....DLACZEGO!!!!!!!!
 
reklama
Zrobiliśmy grilla niedawno tzn. 2 godz temu ....taka sielanka......az nagle jak grom z jasnego nieba dostaliśmy wiadomość...straszną, której się nie da opisać;(
Sąsiad 28 letni z naprzeciwka nie żyje......zginął na motorze BOŻE dlaczego on....DLACZEGO!!!!!!!!

Jeju co to sie dzieje:( Moj brat ktory ma 22 lata , ma scigacza zawsze sie martwie jak wyjezdza, a jak slysze takie historie to az mi gesia skorka wychodzi. Taki mlody byl:( no niestety motor piekna rzecz ale bardzo niebezpieczna.
 
Do góry