koriander
Fanka BB :)
no cos ty nie przepraszaj, chociaz to rzeczywiscie bardzo smutne :--( Rozmawialas z nia co bylo przyczyna? Czy stalo sie niespodziewanie?Ale załapałam doła, moze nie powinnam tego tutaj pisać ale jest mi z tym tak źle...sąsiadka która miała termin na połowę maja wczoraj urodziła martwego synka - jak się przed chwilą o tym dowiedziałam to mnie normalnie poraziło:-(
przepraszam ze pisze tu takie smutne rzeczy, ale dopada mnie jakaś schiza. Im bliżej porodu tym bardziej się boje, ale nie samego porodu tylko tego że coś może pójść nie tak, lub tego że moge przegapić jakieś niepokojące objawy. Wczoraj mówiłam to nawet swojej lekarce, ze przy pierwszym dziecku podchodziłam naprawdę spokojnie do wszystkiego, a w tej ciąży jest zupełnie inaczej, że chyba z wiekiem takie coś przychodzi i w tym przyznała mi rację. Jeszcze raz przepraszam, ale nie miałam sie komu wygadać, męża nie ma w domu a jakby nawet był to bym sie chyba bała mu to wszystko powiedzieć bo nie lubi jak tak gadam. Wiem ze trzeba mysleć pozytywnie i tak też staram się czynić, ale lęk gdzieś tam w środu siedzi i w takich momentach wychodzi ze zdwojoną siłą.
Nie zamartwiaj sie Anik, dzidzius rozwija sie zdrowo, musi byc dobrze do samego konca