reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Ale załapałam doła, moze nie powinnam tego tutaj pisać ale jest mi z tym tak źle...sąsiadka która miała termin na połowę maja wczoraj urodziła martwego synka - jak się przed chwilą o tym dowiedziałam to mnie normalnie poraziło:-(
przepraszam ze pisze tu takie smutne rzeczy, ale dopada mnie jakaś schiza. Im bliżej porodu tym bardziej się boje, ale nie samego porodu tylko tego że coś może pójść nie tak, lub tego że moge przegapić jakieś niepokojące objawy. Wczoraj mówiłam to nawet swojej lekarce, ze przy pierwszym dziecku podchodziłam naprawdę spokojnie do wszystkiego, a w tej ciąży jest zupełnie inaczej, że chyba z wiekiem takie coś przychodzi i w tym przyznała mi rację. Jeszcze raz przepraszam, ale nie miałam sie komu wygadać, męża nie ma w domu a jakby nawet był to bym sie chyba bała mu to wszystko powiedzieć bo nie lubi jak tak gadam. Wiem ze trzeba mysleć pozytywnie i tak też staram się czynić, ale lęk gdzieś tam w środu siedzi i w takich momentach wychodzi ze zdwojoną siłą.
no cos ty nie przepraszaj, chociaz to rzeczywiscie bardzo smutne :no::-:)-( Rozmawialas z nia co bylo przyczyna? Czy stalo sie niespodziewanie?

Nie zamartwiaj sie Anik, dzidzius rozwija sie zdrowo, musi byc dobrze do samego konca :tak:
 
reklama
Ale załapałam doła, moze nie powinnam tego tutaj pisać ale jest mi z tym tak źle...sąsiadka która miała termin na połowę maja wczoraj urodziła martwego synka - jak się przed chwilą o tym dowiedziałam to mnie normalnie poraziło:-(
przepraszam ze pisze tu takie smutne rzeczy, ale dopada mnie jakaś schiza. Im bliżej porodu tym bardziej się boje, ale nie samego porodu tylko tego że coś może pójść nie tak, lub tego że moge przegapić jakieś niepokojące objawy. Wczoraj mówiłam to nawet swojej lekarce, ze przy pierwszym dziecku podchodziłam naprawdę spokojnie do wszystkiego, a w tej ciąży jest zupełnie inaczej, że chyba z wiekiem takie coś przychodzi i w tym przyznała mi rację. Jeszcze raz przepraszam, ale nie miałam sie komu wygadać, męża nie ma w domu a jakby nawet był to bym sie chyba bała mu to wszystko powiedzieć bo nie lubi jak tak gadam. Wiem ze trzeba mysleć pozytywnie i tak też staram się czynić, ale lęk gdzieś tam w środu siedzi i w takich momentach wychodzi ze zdwojoną siłą.


Przykra sprawa ,ale czemu ty sie boisz- jezeli czujesz,ze dziecko sie rusza tzn.ze zyje prawda? Nie stresuj sie niepotrzebnie,bo nie ma sensu. Jak sie tak boisz to idz moze jutro na wizyte do gina i porozmawiaj z nim o tym. Buziaki
 
a nam na szkole rodzenia tłumaczą, że teraz się pępuszka spirytusem nie przemywa, bo podobo sam się najlepiej zagoi... i jeszcze mówią, że moczyć można.... jak to moja mama usłuszała, to jej się ciśnienie podniosło :p

u mnie na szkole tez mówili, że spirytusu się już nie powinno stosować:baffled:, ja kupiłam Octenisept, zobaczymy jak się sprawdzi

anik - taka wiadomość rzeczywiście może porazić:-( i jest strasznie smutna:-:)-(, a nas strach chyba nie opuści:no:, ale Kochana nie martw się tak bardzo, bo na maleństwo twój nastój także wpływa
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny :) Jestem na forum od początku ale z braku czasu tylko was czytuję a bardzo rzadko piszę. Temat szczepień zainteresował mnie na tyle ,że postanowiłam napisać. Sami nie zamierzamy z pewnością szczepić małej bez świadomości tego co jej podadzą. Sami chcielibyśmy zaszczepić małą według systemu szwedzkiego. Podaje przydatny link prof. Majewskiej na temat szczepień i autyzmu. http://www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/List_do_wakcynologow_poprawiony[3] adobe.pdf
 
annajak podobno dobrym sposobem na unikniecie problemow z sanepidem (gdy sie nie chce szczepic) jest po prostu leczenie dziecka prywatnie, nie zapisujac go do przychodni publicznej. :tak:

I tak właśnie zamierzam zrobić :-) Mam już upatrzonego pediatrę co preferuje naturalne sposoby leczenia a nie tablety i antybiotyki.
 
koriander nie rozmawiałam z nią jest jeszcze w szpitalu, a po drugie to widok mojego brzucha chyba nie najlepiej na nią wpłynie. ide poleżeć.
Miłej nocki
 
Cześć dziewczyny :) Jestem na forum od początku ale z braku czasu tylko was czytuję a bardzo rzadko piszę. Temat szczepień zainteresował mnie na tyle ,że postanowiłam napisać. Sami nie zamierzamy z pewnością szczepić małej bez świadomości tego co jej podadzą. Sami chcielibyśmy zaszczepić małą według systemu szwedzkiego. Podaje przydatny link prof. Majewskiej na temat szczepień i autyzmu. http://www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/List_do_wakcynologow_poprawiony[3] adobe.pdf
Hej, możesz napisać coś więcej jaki jest program szczepień w Szwecji ? Masz jeszcze jakieś inne materiały odnośnie szczepień i szczepionek ? oprócz tego co podałam tu https://www.babyboom.pl/forum/czerw...-adresy-dla-czerwcowych-mam-34443/index3.html
 
Liliti swietne wiadomosci oby tak dalej

Lasposa dobre to z probowaniem samaku wod :) przypomnialo mi sie jak odciagalam pokarm po powrocie do pracy i tatus sprobowal przed podaniem stwierdzil ze jest gorzkie zadzwonilam do szpitala na oddzial noworodkowy i kobita stwierdzila ze owszem zmienia kolor konsystencje ale nie wie czy smak bo nie sprawdzaja :)

Anik straszne to co piszesz o swojej sasiadce i ja rozumiem ze dziala to na Ciebie dolujaco. Moj maz pracuje z noworodkami a raczej z tylko z chorymi i wczesniakami, wiem ze jestem "chroniona" i bardzo sie pilnuje co przy mnie mowi, jeden z jego kolegow poprosil o przeniesienie na czas ciazy zony bo tez nie wytrzymywal napiecia

Co do szczepien ja szczepic bede tylko w dodatkowych zrobimy przesiew, wiem ze powiklan po szczepieniu jest niewiele w porownaniu z tym co moze sie przytrafic bez szczepienia, ale mysle ze to juz nasze indywidualne decyzje.

Czytam o Waszych kruszynkach i wyglada na to ze moj smyk jest najmniejszy wagowo ja chyba tez nie wygladam najlepiej, z Olem przybylo mi 9 kg i teraz zapowiada sie powtorka. Moj gin bada mnie zawsze a usg co druga wizyta
 
Witam,

tak czytam dyskusję na temat szczepień i muszę powiedzieć że podziwiam mamy które decydują się na kompletny brak szczepień i obowiązkowych i zalecanych. Z własnego doświadczenia muszę powiedzieć że szczepienie na różyczkę w dzieciństwie uratowało moją pierwszą ciążę bo w 8 miesiącu trafiłam na epidemię w mojej rodzinie, dzięki szczepieniu przeciw ospie nie denerwowałam się w drugiej ciąży kiedy synek przechodził.
Może gdyby synek był zaszczepiony na bakterie wywołujące zapalenie płuc nie wyladowałby na 3 tygodnie w szpitalu jak miał zaledwie 2 miesiące. No i w końcu te dzieci kiedyś trafią do żłóbków i przedszkoli które są pelne wszelkiego rodzaju zarazków i nie wierzę w to że będa na tyle odporne żeby nie chorować.
Patrząc z perspektywy mamy prawie 6 latka który przeszedł 2 razy zapelnie płuc, 2 razy złapał roatwirusa i wszytskie te choroby kończyły się szpitalem maleństwo mam zamiar zaszczepić na wszystko co możliwe. Oczywiście nie wierzę w to żeby szczepionka np. na rotawirusa spowodowała że nigdy go nie złapie ale może choć trochę złagodzi objawy.

Pozdrawiam
Basia
 
reklama
Do góry