badaicka
Paulusia i Filipek
Wróciłam
ale jestem tak zmeczona ze zaraz ide spac i mam nadzieje że Paula połozy sie ze mna.
Przyjechaliśmy do szpitala o 10 w poczekalni izby przyjec zanim mnie ktoś poprosił siedziałam do......
12.45 Tam pani połozna wypisała tylko główne dane i kazała znowu mi czekac, informujac mnie jednoczesnie ze robią mi te bada tylko dla tego że pani doktor stwierdziła że skoro już tyle km przejechałam do nich to nie odesle mnie z niczym bo według nich ten pierwszy wynik z CK powinien mojemu ginowi wystarczyć i to nic ze powtórne badania wykazały znowu obecnośc przeciwciał
O 13.30 pani doktor poprosiła mnie na izbe i tam podawałam jej szczegółowe informacje do karty przyjec i zmierzyli mi miednice, po czym dostałam papiery do laboratorium i juz
Pani doktor była oburzona że w 31 tyg nie mam jeszcze zmierzonej miednicy powiedziałam że nie mam pewnie dla tego ze mam miec cesarke.A ona na to ze przeciez moge rodzic normalnie mimo poprzedniego ciecia i dla czego mam miec cc?
Powiedziałam że taka decyzję podjął mój lekarz wraz z ordynatorem mojego szpitala który ma doktorat z ginekologii więc z nim nie dyskutuje na ten temat, bo to on się lepiej na tym zna, a ona mi na to ze zdecydowanie za duzo jest cięc i gdyby mi przyszło rodzic w Opolu to nawet mając skierowanie na cc najpierw kazaliby mi rodzić sn
mam nadzieję że nie przyjdzie mi tam rodzić i to nie dla tego że miałoby to być sn ale wogóle nie podoba mi sie ten szpital wyobraźcie sobie że 2 dziewczyny czekały ponad 2 h na sciągnięcie szwów po cc i to nic ze jedna z nich przyjechała z noworodkiem którego karmi piersią i mała płakała w aucie z głodu :-angry:
Po tej rozmowie poszłam do laboratorium, pani laborantka raz,dwa pobrala mi krew i mogłam już wracac do domu.
Juz tzn o 14.45
Wyniki powinny byc do tygodnia, a najlepsze jest to że pani w laboratorium się mnie pytała czemu w tym 28 tyg nie zrobiłam tych badań od razu u nich tylko w laboratorium w Kluczborku?
Powiedziałm jej ze byłam w szpitalu ale lekarz nie przyjął mnie na oddział i kazał te badania zrobić w laboratorium u siebie a nie w Centrum Krwiodastwa.
Mam nadzieje ze to była moja ostatnia wizyta w tym szpitalu tzn pojade tylko po wyniki i koniec, niech jest już czerwiec!!!
ale jestem tak zmeczona ze zaraz ide spac i mam nadzieje że Paula połozy sie ze mna.
Przyjechaliśmy do szpitala o 10 w poczekalni izby przyjec zanim mnie ktoś poprosił siedziałam do......
12.45 Tam pani połozna wypisała tylko główne dane i kazała znowu mi czekac, informujac mnie jednoczesnie ze robią mi te bada tylko dla tego że pani doktor stwierdziła że skoro już tyle km przejechałam do nich to nie odesle mnie z niczym bo według nich ten pierwszy wynik z CK powinien mojemu ginowi wystarczyć i to nic ze powtórne badania wykazały znowu obecnośc przeciwciał
O 13.30 pani doktor poprosiła mnie na izbe i tam podawałam jej szczegółowe informacje do karty przyjec i zmierzyli mi miednice, po czym dostałam papiery do laboratorium i juz
Pani doktor była oburzona że w 31 tyg nie mam jeszcze zmierzonej miednicy powiedziałam że nie mam pewnie dla tego ze mam miec cesarke.A ona na to ze przeciez moge rodzic normalnie mimo poprzedniego ciecia i dla czego mam miec cc?
Powiedziałam że taka decyzję podjął mój lekarz wraz z ordynatorem mojego szpitala który ma doktorat z ginekologii więc z nim nie dyskutuje na ten temat, bo to on się lepiej na tym zna, a ona mi na to ze zdecydowanie za duzo jest cięc i gdyby mi przyszło rodzic w Opolu to nawet mając skierowanie na cc najpierw kazaliby mi rodzić sn
mam nadzieję że nie przyjdzie mi tam rodzić i to nie dla tego że miałoby to być sn ale wogóle nie podoba mi sie ten szpital wyobraźcie sobie że 2 dziewczyny czekały ponad 2 h na sciągnięcie szwów po cc i to nic ze jedna z nich przyjechała z noworodkiem którego karmi piersią i mała płakała w aucie z głodu :-angry:
Po tej rozmowie poszłam do laboratorium, pani laborantka raz,dwa pobrala mi krew i mogłam już wracac do domu.
Juz tzn o 14.45
Wyniki powinny byc do tygodnia, a najlepsze jest to że pani w laboratorium się mnie pytała czemu w tym 28 tyg nie zrobiłam tych badań od razu u nich tylko w laboratorium w Kluczborku?
Powiedziałm jej ze byłam w szpitalu ale lekarz nie przyjął mnie na oddział i kazał te badania zrobić w laboratorium u siebie a nie w Centrum Krwiodastwa.
Mam nadzieje ze to była moja ostatnia wizyta w tym szpitalu tzn pojade tylko po wyniki i koniec, niech jest już czerwiec!!!
Ostatnia edycja: