reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

Cześc kobitki!
dziś w nocy mało spałam jakiś ból mnie łapał co 5minut ale to raczej nie skurcz coś z jednej strony tak jak nerki wziełam nospe i wkońcu usnełam ale juz miałam stracha że do szpitala będe jechać.

Co do leżenia we krwi po porodzie to w moim szpitalu lezy się 2 godz po porodzie na sali porodowej i wtedy co chwile zmieniają podkłady bo leje się troche tego towaru u nie ostatnio to co chwile miałam kałuże ale po 2 godz zabierają na normalną sale i ja na przykład odrazu majtki i zwykła podpaska nie żaden gigant mi juz prawie po tych 2 godz wogóle krew nie leci tylko troszke mniej niż przy okresie a z tą lignina między nogami to przerabiałam ale 14 lat temu majtek nie pozwalali a teraz to niech by tylko ktos mi cos powiedział niech sami sobie bez gatek zasuwają do kibelka z jakąs ligniną między nogami .
paula-mi kazał leżeć polegiwac w 23 tyg no i wytrzymałam może z tydzień ale przez to gożej się czułam i zaczełam normalnie chodzić wiadomo że niewiadomo czego nie robie ale też nie leże bo bym fioła dostała:tak:
ewela-ja mam czasem z 5 dziennie czasem z 10 a zdarza się i 15 teraz jak dał mi luteine to mam troche miej tych skurczów ale w poprzedniej ciąży miałam dużo więcej no ale w 31 tyg musiałam brać fenoterol i izoptin na skurcze mam nadzieje że teraz obejdzie się bez bo żle się czułam po tych lekach.
nadika-Ja rodze z mężem tak jak poprzednio i u nas nie trzeba chodzić na szkołe rodzenia i też się nic nie płaci za to jak rodziłam 14 lat temu to musiałam słono zapłacic za poród rodzinny bo wtedy to jeszcze niebył taki standart jak teraz.

Ale się rozpisałam matko jedyna:szok:
 
reklama
a co z tą legitką ubezpieczeniową, to obowiązkowo trza? i to w zakładzie pracy trzeba załatwić?

dziewczyny a jak Wy czujecie te skurcze? bo albo ja jestem jakaś nienormalna albo ja nie bardzo w ogóle je czuje :p

a co do chodzenia/leżenia przy problemach z szyjką.. zdecydowanie leżenie. ja miałam nakaz zupełny, dopiero jak mi pessar założyli to zaczęłam na luzie ale z umiarem też funkcjonować. szyjka to draństwo straszne :p tak więc jak ktoś nie ma dramatycznie z szyjką, ale zagrożenie już jakieś się pojawiło to warto chociaż częściej sobie polegiwać w ciągu dnia. tym bardziej, że teraz to już te nasze szyjki mają konkretne obciążenie, brzuszki już spore, nacisk nie mały..
z tymi szyjkami to jak z zębami :p fajnie że są ale mogłyby nie nawalać :p
 
Nie mogłam patrzec na demolke dopiero co wyremontowanego przedpokoju i posżłam na zakupy. na szczęście przestało padać i świeci słońce. Poszłam do rybnego po rybki na obiad i zaszlam do "Peweksu". Obkupiłam Wiktorie:-)kupiłam jej 3 pary dzinsów i trzy bluzeczki, małemu terz się dostało: dwa pajacyki i spodenki dresowe:-)za całość zapłaciłam zawrotną kwote 17 zł:-Djednak to prawda że najlepszym lekarstwem na smutki są zakupy:-Dmała rzecz a cieszy:-Dw.

co do komfortu poporodowego - urodziłam o 14;50 i do 21 leżałam z podkładem między nogami, który był wymieniany w razie potrzeby, później wstałam juz do łazienki się kompać i nie wyobrażałam sobie by nie założyc majtek jednorazowych. nikt się tego nie czepiał. Ale to było 7 lat temu, teraz może się zmieniło. Rozmawiałam z koleżanką która rodziła 2 tyg temu w szpitalu w którym ja chce rodzic. Trzeba mieć wszystko swoje. Oni dają tylko spirytus:-)do przemywania pępka:-)moje pierwsze pytanie było czy do tego spirytusu zakąske terz dają:-D

no dobra idę doprowadzić przedpokój do uzywalności bo "fachowcy" sobie już poszli
 
Dziewczyny czy już Wam mówiłam jakiego mam cudownego męża!!!!???
Właśnie się dowiedziałam,że dziewczyna jego kolegi z pracy jest masażystką i mój P. poprosił ją,żeby przyszła do nas do domu zrobić mi masaż:-):-):-):-):-)
Dzwoni do mnie dziewczyna i wypytuje w którym jestem tygodniu jakie mam zakazy i takie tam, ja zdziwiona o co wogóle chodzi, na to Ona,że przyjdzie w poniedziałek zrobić mi masaż, taki specjalny dla kobiet w ciąży, oprócz kręgosłupa lędźwiowego(którego nie wolno masować,żeby za wcześnie nie wywołać skurczy) wymasuje mi wszystko:-):-):-) nawet nóżki:tak::-) Już się nie mogę doczekać!!!!


A apropo tego co trzeba zabrać do szpitala, to spytajcie najlepiej bezpośrednio w szpitalu w którym chcecie rodzić, bo w każdym jest inaczej. W tym, w którym ja będę rodzić dla maluszka trzeba mieć tylko chusteczki nawilżone i ubranko na wyjście, resztę zapewnia szpital, a rodząca musi mieć tylko takie rzeczy jak kapcie, klapki, koszule do przebrania po porodzie, majtki jednorazowe i co tam się jeszcze przyda a wszelkie podkłady, podpaski i co tam jeszcze wymyślą to zapewnia szpital. Moja przyjaciółka jak wychodziła dostała nawet zestaw pierwszych kosmetyków dla maluszka firmy Bambino, oczywiście dostała też te pudełka z gadżetami :-)
 
Mnie też boli i mój mąż mnie tłucze tak nisko;)Bo jak tak pomasuje i potłucze to przechodzi;)Mogę Cię pocieszyć teraz będzie już tylko gorzej;)

lena, ja chodze regulanie na masaze z tego powodu, bo moje plecy i rwa kulszowa daja sie porzadnie we znaki. niestety w dolnym obrebie plecow nie wolno masowac (ani tluc). zadny dobry masazysta ci sie do plecow nie dotknie, bo wiedza, ze wszelkie aktywnosci w tym miejscu powoduja przedwczesne skurcze porodowe. na rwe kulszowa naciska mi tylko zawsze jeden punkt na kazdym posladku ( i to mi wystarczy, bo to strasznie bolesna sprawa). wiec mimo tego, ze pomaga to masowanie i tlucznie przez meza, bylabym na twoim miejscu ostrozna.
mnie w pierwszej ciazy to nawet na rwe kulszowa tego ucisku na posladku nie robili, zeby nie wywolac porodu.:tak::szok:

witam dziewczyny. dzis jestem juz w troche lepszym stanie. cisnienie lekko powyzej 100/70. (wczoarj mialam 90 na 60), wiec jakos funkcjonuje. musze troche ogarnac chate, wiec zaraz z sil opadne :-D:-D:-D ale dziecko w towarzystwie narzeczonej i tesciow wraca z przedszkola (takie to zycie 4-taka:-) ) do domu i nie trzeba sie zaraz od najgorszej strony pokazac. :)
 
a co z tą legitką ubezpieczeniową, to obowiązkowo trza? i to w zakładzie pracy trzeba załatwić?

dziewczyny a jak Wy czujecie te skurcze? bo albo ja jestem jakaś nienormalna albo ja nie bardzo w ogóle je czuje :p

a co do chodzenia/leżenia przy problemach z szyjką.. zdecydowanie leżenie. ja miałam nakaz zupełny, dopiero jak mi pessar założyli to zaczęłam na luzie ale z umiarem też funkcjonować. szyjka to draństwo straszne :p tak więc jak ktoś nie ma dramatycznie z szyjką, ale zagrożenie już jakieś się pojawiło to warto chociaż częściej sobie polegiwać w ciągu dnia. tym bardziej, że teraz to już te nasze szyjki mają konkretne obciążenie, brzuszki już spore, nacisk nie mały..
z tymi szyjkami to jak z zębami :p fajnie że są ale mogłyby nie nawalać :p
Ja słyszałam, że nie trzeba, że wystarczy ZUS RMUA ale mimo to chodzę do zakładu i podbijam co miesiąc bo u nas to wredne babsztyle w przychodni więc wole sie nie denerwować;)
 
a co z tą legitką ubezpieczeniową, to obowiązkowo trza? i to w zakładzie pracy trzeba załatwić?

dziewczyny a jak Wy czujecie te skurcze? bo albo ja jestem jakaś nienormalna albo ja nie bardzo w ogóle je czuje :p

a co do chodzenia/leżenia przy problemach z szyjką.. zdecydowanie leżenie. ja miałam nakaz zupełny, dopiero jak mi pessar założyli to zaczęłam na luzie ale z umiarem też funkcjonować. szyjka to draństwo straszne :p tak więc jak ktoś nie ma dramatycznie z szyjką, ale zagrożenie już jakieś się pojawiło to warto chociaż częściej sobie polegiwać w ciągu dnia. tym bardziej, że teraz to już te nasze szyjki mają konkretne obciążenie, brzuszki już spore, nacisk nie mały..
z tymi szyjkami to jak z zębami :p fajnie że są ale mogłyby nie nawalać :p
tą książeczkę podbija ci zakład pracy nie wiem czy przepisy się zmieniły ale trzeba było ją podbijać co 6 miesięcy, no tak żebyś do porodu miała w miarę ważną
 
reklama
wiec zycze Ci aby tak zostało:) ja mialam wizyte 29 marca a teraz dopiero 27 kwietnia długo myślalam ze teraz i z ta szyjka moja lekarz bedzie kazal przyjechac szybciej a tu znowu miesiac:( ale cóż chyba wie co robi
dzieki :-) tez mam nadzieję ze tak jeszcze pobedzie... Ale z dwójką dzieci nie ma tak łatwo własnie i jakby co do czego niewiem jakbyśmy sobie poradzili... Ale na szczescie już malutko zostało... ;-) :tak:

Karo haha , bierz majtki i nie patrz co beda gadac, ja mialam cc i mnie pielegniarki ganialy za majtki to w koncu sie wkurzyłam i zadalam jej pytanie jak mam isc do toalety z podpaska miedzy nogami jak majtek nie mam ? i wogole powiedzialam jej,ze nie bedzie mi rozkazywala co mam robic i nosilam majtki. Nie ma co sie bac ,. w koncu nikt nie ma prawa ci rozkazywac,no sorry
Przyznaje Ci rację. Ja tez nienawidzę tych "podpasek"Bella co każą nosic. I tylko przez pierwsze godziny co strasznie ze mnie leciało je zakładałam. Potem zalożyłam juz normalne podpaski Always bo i nie wyciekało mi n igdzie a z tamtego dziadostwa to brak słów. Mówili mi bym wietrzyła krocze itd ale sorry, nie byłam rozcinana wcale, a w szpitalu jak mam wietrzyc? :-) przecież nie wystawie "****" na wierzch :-D teraz też kupuje tylko jedna paczke tych podpasek Belli a tak to bede zwykłych uzywać. I mam w nosie co beda mówić. ;-)

a co z tą legitką ubezpieczeniową, to obowiązkowo trza? i to w zakładzie pracy trzeba załatwić?

dziewczyny a jak Wy czujecie te skurcze? bo albo ja jestem jakaś nienormalna albo ja nie bardzo w ogóle je czuje :p
z tymi szyjkami to jak z zębami :p fajnie że są ale mogłyby nie nawalać :p

Ja skurczy też nie czuję jako tako... :-)
A legitymację trzeba mieć "w razie czego". zawsze ja zabierają i oddają przy wypisie z tego co pamietam. :tak:
 
Do góry