reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

Karo haha , bierz majtki i nie patrz co beda gadac, ja mialam cc i mnie pielegniarki ganialy za majtki to w koncu sie wkurzyłam i zadalam jej pytanie jak mam isc do toalety z podpaska miedzy nogami jak majtek nie mam ? i wogole powiedzialam jej,ze nie bedzie mi rozkazywala co mam robic i nosilam majtki. Nie ma co sie bac ,. w koncu nikt nie ma prawa ci rozkazywac,no sorry

A apropo tego co trzeba zabrać do szpitala, to spytajcie najlepiej bezpośrednio w szpitalu w którym chcecie rodzić, bo w każdym jest inaczej. W tym, w którym ja będę rodzić dla maluszka trzeba mieć tylko chusteczki nawilżone i ubranko na wyjście, resztę zapewnia szpital, a rodząca musi mieć tylko takie rzeczy jak kapcie, klapki, koszule do przebrania po porodzie, majtki jednorazowe i co tam się jeszcze przyda a wszelkie podkłady, podpaski i co tam jeszcze wymyślą to zapewnia szpital. Moja przyjaciółka jak wychodziła dostała nawet zestaw pierwszych kosmetyków dla maluszka firmy Bambino, oczywiście dostała też te pudełka z gadżetami :-)

każdy szpital może mieć różne wymagania i tak jak paulka pisze najlepiej się zapytać w szpitalu co potrzeba. U mnie podobnie muszę mieć tylko dla dzidziusia pampersy i i chusteczki, a ciuszki dopiero na wyjście, a dla siebie to to co nam bedzie potrzebne, no i na dowidzenia też wręczają paczuszkę z kosmetykami dla maluszka. A co do majtek to niby w szpitalu nie powinno się zakładać ale pielęgniarki nie mają nic przeciw tylko jak jest obchód to wtedy się ściąga by lekarz się nie pluł :-)

paulka82 słodki synuś, ach te pierwsze miłości :-D

Ciekawe co mnie jeszcze czeka... najpierw ten nieszczesny przedpokój a teraz tata do mnie zadzwonił że ma półpasiec i mam siebie obserwować bo wczoraj się widzieliśmy a on już zarażał:-(nawet nie chce szperac w internecie...z nerwów cała skóra mnie swędzi...najgorsze że musze ograniczyć z nim kontak - a ja taka córeczka tatusia:-D

musisz być teraz bardzo ostrożna i uważać by nie kontaktować się z tatą, nie wiem czy nie dotyczy to też osób z którymi Twój tato też przebywał ale nie chcę Cię wprowadzać w błąd
 
reklama
Witajcie brzuchatki,
Jakoś tak dzień dzisiaj szybko leci:) Musiałam coś zrobić, a zaraz biorę się za naukę, bo w weekend już nowe zaliczenia:(
Byłam również w laboratorium, zaniosłam pobrany wczoraj materiał z kanału szyjki macicy i teraz tylko czekać na wyniki może będą koło połowy następnego tygodnia. Mam nadzieję że będzie czysto.
Po CC jest tak samo jak po SN, tzn leżysz bez majtek na takim podkładzie specjalnym i tam to wszystko leci...niestety
Nie możesz mieć żadnych majtek, bo tak samo jak przy SN przychodzą oglądać się "tam" lekarze
Na Kamińskiego we Wrocławiu jest tak, że po porodzie SN dają normalnie ligninę w takich "płachtach" (ciężko to określić), z tego co pamiętam to miałam też ubrane zwykłe moje własne prywatne majki i do tego wkładałam sobie tą ligninę.
Na obchodzie musiałam im tylko pokazać jak się goi wszystko. Ale dla mnie był tylko jeden obchód, bo jak rodziłam o 23, tak następnego dnia o 12 wyszłam na własne żądanie od tych pieprzonych, bezmyślnych idiotów.....

Świetnie ewus że już wróciłaś do domu!!!! Mam nadzieję że już więcej do porodu, nie będziesz musiała szpitala odwiedzać:) Chyba że w celach "widokowych":):)
 
Ja nadrabiam Was pomalutku,bo jakos wczoraj niewiele zagladalam. Dostalam wczoraj torbe ciuchow dla Fifiego. wiec z ciuszków mam juz wszystko,nawet z nadmiarem. dokupie jeszcze jakas bluze,albo dwie i dwie rzeczy,w ktorych zakochalam sie juz dawno temu :)
Dziewczyny,czy Wy tez macie takie problemy z oddychaniem? ja budze w nocy kilka razy,bo nie moge wziac glebszego oddechu. Szok,normalnie. Mimo zmeczenia nie mam ochoty klasc sie do lozka bo wiem,ze znowu tak bedzie. a dzis mam tak,ze nawet jak siedze to mi ciezko i w ogole :-(
dorotka28de - dobrze,ze ok,po wizycie. Ja tez mam liczyc ruchy,ale z tego co widze to kazdy ma n to inny sposob.
Mi kazali liczyc,czy dziennie,albo na dobe bedzie 10.takich jakby sekwencji. Dzieciaki ruszaja sie przewaznie przez kilka czy kilkanascie minut,prawda? przynajmniej tak jest u mnie no i mam takich 'razow' naliczyc 10. Jesli przez dzien i kolejny dzien bedzie tego mniej koniecznie,od razu zglosic sie do szpitala.
ewelinka307 - bardzo ladny szpital,ale ja nie wiem jeszcze jak mam rodzic,nawet nie wiem gdzie..;/ ja tez wydaje mi sie,ze wiem,kiedy czym mnie uderza,nie zawsze,ale jakos intuicja czescowo,podopowiada mi,ze to byla np nozka,, tu raczka,a innym razem glowka,czy dupka:-) Cudowne to jest.
Gosia*** - no,no calkiem spore to malenstwo :-) Moj tez jest ulozony poprzecznie.
Agi78 - przykre jest to,ze tyle czasu musisz spedzic w szpitalu. Wszystko jednak dla dobra Poli.
Ja za dwa tyg jade do Pl i tez do porodu bede tam bez meza :( normalnie tak mi z tego powodu smutno,ze szok. Mam nadzieje,ze uda sie pozniej to zaplanowac tak,zeby byl przy porodzie.

Reszte doczytam pozniej. Ide na zakupy :)
 
Ja nadrabiam Was pomalutku,bo jakos wczoraj niewiele zagladalam. Dostalam wczoraj torbe ciuchow dla Fifiego. wiec z ciuszków mam juz wszystko,nawet z nadmiarem. dokupie jeszcze jakas bluze,albo dwie i dwie rzeczy,w ktorych zakochalam sie juz dawno temu :)
Dziewczyny,czy Wy tez macie takie problemy z oddychaniem? ja budze w nocy kilka razy,bo nie moge wziac glebszego oddechu. Szok,normalnie. Mimo zmeczenia nie mam ochoty klasc sie do lozka bo wiem,ze znowu tak bedzie. a dzis mam tak,ze nawet jak siedze to mi ciezko i w ogole :-(

To pewnie przez malucha :-) jak większość naszych dolegliwości przez ostatnie miesiące :-) Może spróbuj spać na boku lub trochę wyżej, ułóż sobie więcej poduszek powinno pomóc. Moja znajoma od kilku tygodni śpi już w pozycji prawie pół leżącej, a jest obecnie w ok 37 tygodniu ciąży.

Ewuś - dobrze że już wszystko w miarę ok :-)
 
Witam po południu

ja o 13 zjadłam obiadek i zasnelam bylam taka zmeczona ze :szok::szok::szok: to pewnie przez ta ppogode bo troszke popadalo i napewno cisnienie sie zmienilo najchetneij jeszcze bym poszla ale poczekam juz na męża jak wróci z pracy....

ewuś- super ze jestes juz w domku, a to co sie czasem dzieje w szpitalach i jak traktuja pacjentów to koszmar jakis:no::no::no:
 
Witajcie czerwcoweczki, ja znowu tylko na sekundke, nie dosc ze brak stalego lacza to jeszcze prawie 20 stopni i slonko pali wiec trudno was nadrobic :sorry:
Wczoraj zakwitly jablonki na naszej ulicy, przeslicznie sie robi! Ciesze sie ze tyle dobrych wiadomosci po wizytach, ze z Agi wszystko ok (obys jak najadluzej trzymala dzidzie w brzuszku!) no i ze nasza ewus dotarla cala i zdrowa do domu, co za patalachy w tych szpitalach :no: uchhhh!!

AniaCh Co do problemow z oddychaniem to ja mam straszne dusznosci jak tylko poloze sie na plecach, najlepiej mi sie dycha na lewym boku :-) A jak sobie podjem to tragedia, pluca chyba sie wciskaja malej miedzy nogi a zoladek to wszystko przyciska, masakra :confused2::eek:

My w tym tygodniu zwiedzilismy dwa szpitale, jeszcze nam jeden zostal i podejmiemy decyzje gdzie rodzic, chociaz wszystkie malo sie roznia, jednoosobowe pokoje z lazienka, no ale sie bardzo tym nie naciesze po tu juz po 3 godz po porodzie szpital sie opuszcza (jesli wszystko jest ok)..

Tak sobie siebie probuje wyobrazic z paczka ligniny miedzy nogami zaraz po porodzie na ulicy :eek::szok: bedzie ciekawie :laugh2:

Ide was troszke poczytac i uciekam na slonko, zauwazylam ze jak odkryje brzuch to sie mala zaczyna od razu kokosic, pewnie jej sie robi rozowo w srodku :-) Gdzies czytalam ze slonko (swiatlo generalnie) przenika przez brzuch i sie robi rozowo-pomaranczowo w macicy. Jeszcze jak puszcze jakas muzyczke to nic tylko dyskoteka :-D

Pozdrawiam was cieplutko i zycze bardzo udanego weekendu brzuchatki, bez zadnych wygibasow i oblanych wrzatkiem brzuchow! :nerd::tak:
 
ewus-dobrze że już w domku:tak:
AniaCh-też mam takie dni że niemoge tchu złapac a przeważnie właśnie w nocy niewiem czemu niewiem czy zależy jak sie dzidzia ułoży bo przeważnie jest ok a z 3 nocki to miałam straszne duszności.
 
reklama
och co do duszności to i mi się zdarzają czasami w nocy właśnie, czasem jak jest nawet bardzo zimno to wstaję i otwieram okno albo balkon bo nie daje rady, myślę że to zależy właśnie od tego jak się dzieciaczki ułożą i co akurat chcą nam pozgniatać:-)

a z mojej wyprawy po wózeczek nici, tak jak myślałam pogoda sie paskudnie popsuła i zaczęło padać
myślałam jeszcze żeby podjechać samochodem, mój akurat go dziś zostawił bo po pracy umówił się z kolegami na piweczko, ale jak zadzwoniłam gdzie zostawił dokumenty to okazało się że ma je przy sobie, mimo że kluczyki w domu, ech faceci:sorry:
cóż wybierzemy się tam jutro
 
Do góry