ewus, zdec - rety, fryzjer ! dobrze, ze mi przypomnialyscie
bo mi sie ciagle zapomina, a jakos trzeba by na wiosne moje kudelki uporzadkowac..
zdec - super fryzurka
w sumie bedzie u mnie podobnie, tylko bez pasemek - tu mi matka natura nie poskapila i od slonca sie same robia
zdec - ty mebelki z meblika ? to super .. mi sie strasznie podobaly, ale cena szafy mnie zniechecila ;/ i w koncu zdecydowalismy sie na bardziej "uniwersalne" mebelki. aczkolwiek orchidea mi sie snila po nocach ..
W temacie naklejek - mi sie podobaly zestawy na allegro od uzytkownika "mietowykot", ulubiony ten:
TNIEMY CENY NAKLEJKI WESOŁA ZAGRODA*średni zesta (972052015) - Aukcje internetowe Allegro
Niestety musialam z niego u Malgosi zrezygnowac - polozylismy jej tapete na dole sciany do newralgicznej wysokosci - i ta tapeta jest juz w kwiatuchy, dosc wzorzysta
Mam jednak nadzieje, ze je kupie jak bedziemy przygotowywac finalnie pokoj dla tego malca ;>
Ogolnie polecam Wam tez zagladanie na stronke
Pok . Wiele ciekawych pomyslow tam maja ludzie
No i mozna zobaczyc jak to wyglada "w rzeczywistosci".
Ja dzis po wizycie (bez usg) - wszystko bez zmian, szyjka jak byla tak tkwi dalej, niezbyt krótka ani niezbyt dluga, miekka z delikatnym rozwarciem. Mam wiesc taki jak dotad tryb zycia
I w zwiazku z jej stabilnoscia moge tez jechac na swieta do rodziny meza. Poza tym - glukoza po godzinie rowna 100, takze nie mam w tym temacie problemu - uff !
Z powazniejszych tematow - zmieniamy samochod, na "wiekszy, 2-dzieciowy i taki, zeby 2 wozki dalo sie wlozyc do bagaznika"
Takze bylo o czym myslec, mamy juz jakies autko wreszcie namierzone - ale ma troche duzy silnik ... oczywiscie meza to cieszy, mnie niekoniecznie ;P Ten co mamy teraz moze nie nalezy do najwiekszych aut, ale ma duzy bagaznik - takze jest ciezko zmienic go na cos "jeszcze wiekszego" ;D Narazie upatrzylismy Opla Vectre (ver. hatchback). Dzis ogladalam konkretna ewentualna sztuke - faktycznie cudo .. tylko, zeby mi potem na spioszki i pieluchy starczylo ;>
Dzis krociutko - caly dzien dzisiaj poza domem, na sam koniec dnia - po obowiazkowym szalenstwie na placu zabaw
- zabralismy mala na zakupy butowe i .. laboga .. mierzenie butow - rozpacz na maksa. My spoceni, ona jeszcze bardziej. Oczywiscie w domu zakupione buty byly juz ukochane i nie chciala ich zdjac po domowej przymiarce :>