[*] [*] [*]
Dopiero tydzień jak nie ma Ciebie
Twe ciepło jeszcze ze mnie paruje
I choć jesteś syneczku w niebie
Ja Ciebie wciąż przy sobie czuję
Dotykam brzucha, głaszczę troskliwie
I chociaż będę bardzo tęskniła
Ja będę synku czekała cierpliwie
Ze wrócisz do mnie będę wierzyła
W siostry lub brata ciepłym spojrzeniu
Które odgoni troski i smutki
I ulży w moim matczynym tęsknieniu
A teraz śpij syneczku malutki...
Wcześniej nie miałam odwagi Wam tego pokazać... Krakowianka mnie nieświadomie zmotywowała...Wogóle, krakowianko jestem wielką szczęściarą, że "Cię mam". Dziewczyny, nie macie pojęcia ile mi ta baba daje wsparcia i nadzieji, że jeszcze będzie dobrze... Podziwiam ją strasznie... Obie jesteśmy na tym samym etapie, a tak różnie przez niego przechodzimy. Ona- z podniesioną głową i charakterystyczną dla siebie matczyną siła..Ja- powłócząc za sobą nogami wpatrzona w chodnik... Chciałabym mieć w sobie tyle siły... Wiem, że zamieniliśmy się z synkiem rolami- dotąd my dbaliśmy o niego, teraz- on troszczy się o nas...
Tylko ramiona aż bolą od ciężaru pustki...
Trzymajcie się ciepło, dbajcie o siebie i swoje Szczęścia...