reklama
Klementinka
Fanka BB :)
chcialam napisac wiesci z wizyty ale w tej sytuacji przemilcze:--(
po prostu brak slow
[*]
[*]
po prostu brak slow
[*]
[*]
własnie w związku z tymi złymi wieściami, strasznie denerowałam się wczorajsza wizytą:-(, ponieważ to nie czas i miejsce napiszę tylko że wszysko ok, ale strach myślę cały czas nam będzie towarzyszył:-(
ja wizytę mam za tydzień, ale jak widać wszystko się może zdarzyć....
tak sobie pomyślałam, że każda strata boli...ale taka kiedy dziecko nie jest już anonimowe i ma już imię boli chyba najbardziej....
chcialam napisac wiesci z wizyty ale w tej sytuacji przemilcze:--(
po prostu brak slow
[*]
[*]
pisz, pisz Nam wszystkim potrzeba teraz choć troszkę słońca i radości na forum
Dziewczyny!
Nie zamykajcie się w sobie!
Potrzebujemy wszystkie wieści z wizyt.
Miałyście to szczęście widziec i wiedzieć co u słoneczek,ja mam wizytę dopiero za tydzień więc podzielcie się z nami wiedzą.
Czekam na wiadomości od wczorajszych i dzisiejszych wizytówek.
Pozdrawiam cieplutko.
Nie zamykajcie się w sobie!
Potrzebujemy wszystkie wieści z wizyt.
Miałyście to szczęście widziec i wiedzieć co u słoneczek,ja mam wizytę dopiero za tydzień więc podzielcie się z nami wiedzą.
Czekam na wiadomości od wczorajszych i dzisiejszych wizytówek.
Pozdrawiam cieplutko.
Dziewczyny rozmawiałam z krakowianką:--( Co innego pisać na forum, pisać sms z kimś anonimowo, a co innego usłyszeć kogoś:---(
Krakowianka bardzo dziękuję wam za wszystko co piszecie, przekazałam jej wszystko co napisałyście... wie że wszystkie jesteście z nią całym sercem.... Rozmawiała ze mną, bo chciała się dowiedzieć jak to będzie wyglądać, jak potem od strony prawnej itp....
W każdym bądź razie przechodząc do rzeczy nadal czeka. Wód płodowych już nie ma, bo wszystkie z niej wczoraj wieczorem w domu wyleciały. Małej coraz słabiej bije serduszko, rozwarcie już jest. Teraz tylko czeka aż będzie mogła urodzić. Dostanie coś dopochwowo albo oksytocynę i będzie rodzić:-( Strasznie się boi, ale wie że musi dać radę dla Jagódki.... Jest przy niej mąż i będzie do końca....
Krakowianka bardzo dziękuję wam za wszystko co piszecie, przekazałam jej wszystko co napisałyście... wie że wszystkie jesteście z nią całym sercem.... Rozmawiała ze mną, bo chciała się dowiedzieć jak to będzie wyglądać, jak potem od strony prawnej itp....
W każdym bądź razie przechodząc do rzeczy nadal czeka. Wód płodowych już nie ma, bo wszystkie z niej wczoraj wieczorem w domu wyleciały. Małej coraz słabiej bije serduszko, rozwarcie już jest. Teraz tylko czeka aż będzie mogła urodzić. Dostanie coś dopochwowo albo oksytocynę i będzie rodzić:-( Strasznie się boi, ale wie że musi dać radę dla Jagódki.... Jest przy niej mąż i będzie do końca....
zdec dziekuję za przekazanie krakowiance wiadomości od Nas.
Pokazała Nam jaką jest silną i odpowiedzialną KOBIETĄ i wierzę ze mimo tej tragedii poradzi sobie,odnależć się w życiu a Jagoda jej to wynagrodzi.
Jak pisała wiedzma...po kazdym dołku jest górka..Jeszcze raz dziękuję.
Wierzę też ze krakowianka jak i gniesha chcą żebyśmy cieszyły się naszym szczęściem,kopniaczkami,których jest juz więcej i wszelkimi radościami związanymi z macierzyństwem.
Dziewczyny jest ciężko,ale GŁOWA DO GÓRY.
Pokazała Nam jaką jest silną i odpowiedzialną KOBIETĄ i wierzę ze mimo tej tragedii poradzi sobie,odnależć się w życiu a Jagoda jej to wynagrodzi.
Jak pisała wiedzma...po kazdym dołku jest górka..Jeszcze raz dziękuję.
Wierzę też ze krakowianka jak i gniesha chcą żebyśmy cieszyły się naszym szczęściem,kopniaczkami,których jest juz więcej i wszelkimi radościami związanymi z macierzyństwem.
Dziewczyny jest ciężko,ale GŁOWA DO GÓRY.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 595 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 672
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 316 tys
Podziel się: