reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

reklama
Ach te baby w ciązy to furiatki, nie ma co!:-D:-D:-D
Ja to się tak z tych emocji oczyściłam że aż mi się spać zachciało;-)
Zatem zmykam grzecznie i spokojnej nocki Wam życzę.

Anik, Koriander, Karo z tego wszystkiego zapomniałbym Wam pogratulować udanych wizyt i sporych brzdąców:-) Fajnie że wszystko jest dobrze:tak: Oby tak dalej!
 
Normalnie masakra....tak mnie dzisiaj małż wkurzył że chyba zaraz wyjdę z siebie:wściekła/y: Pierwszy raz odkąd jestem w ciąży. Chciał pojechac na 4 dni do Warszawy na wysokościówkę. A dopiero co wczoraj dowiedzieliśmy się że jeden z naszych dalszych znajomych zginął podczas takiej pracy w niedziele, osieracając 6 dzieci i żonę. Oprotestowałam więc stanowczo ten wyjazd, bo po prostu zaczęłam się panicznie bać. Żarliśmy się tak telefonicznie o to cały dzisiejszy dzień. Teraz, jak wrócił do domu to (co mi się raczej nie zdarza) kompletnie oszalałam, bo ten mi dosunął że jak starcimy to dziecko to będzie to moja wina i moich histerycznych zachowań:szok::szok::szok: Tak mną szarpnęło że wybiegłam trzaskając drzwiami do tego stopnia że poszła w nich szyba:eek: Masakra....co jest grane??? Coś ze mną nie tak, czy z nim??? Bo już nie wiem czy jestem przy zdrowych zmysłach...:confused::confused::confused:

Znam ten strach moja droga, mój ciągle na wysokościach pracuje:-:)eek:wogóle teraz w takiej pogodzie:szok: Na dodatek teraz do Bydgoszczy jeździ jak taka droga...ach same stresy :eek::-D


Witam sie wieczorowa porą.
Po wizycie dzisiejszej napisze tyle, ze lekarka dużo lepsza niz poprzedni lekarz:-)przebadała mnie w tą i spowrotem bo jak to okresliła chce mnie i maluszka poznać. Zrobiła usg i małego zmierzyła ze wszystkich stron. I wszystko w porzadku - wszystkie wymiary odpowiadają 25 tyg i 4 dniu:-) Młody waży juz 800g także mam już co dzwigać:-)

karo - gratuluje udanej wizyty

życze spokojnej nocy

Gratuluję udanej wizyty i wielkiego dzidziusia:-Dcieszę się że lekarka "porządna":tak:


Witam sie ponownie troche sie kimnełam i juz sie wyspałam... byłam ponadto w sklepie jeszcze po chlebek i babka do mnie mowi ze mam strasznie nisko brzuch i czy lekarz nic nie mowil? a ja takie oczy :szok::szok::szok: mowi zeby nie okazalo sie ze mala zechce na swiat za szybko przyjsc i powiem Wam ze mnie wystrazyła nie wiem co teraz mylec

zdjecia juz poprawilam nie wiem czemu nie bylo ich widac:-:)-(

dziewczyny -gratuluję udanych wizyt

Hmmm... nie wiem czy nie za wcześnie na ocenę wysokości brzucha:eek:dzidzia jest jeszcze stosunkowo mała więc raczej nie zdążyła dorosnąć wyżej:-Dwydaje mi się że stąd taki kształt brzucha:tak:Jak patrze na swój to też wygląda jakby był nisko, ale myślę że się podniesie jak dzidziol urośnie:tak:i potem dopiero spadnie:tak::-D Swoją drogą, jaką macie spostrzegawczą panią w sklepie:szok::szok::szok::-D

Ja też zmykam do łóżeczka. Spokojnej przespanej nocki:tak:
 
dziewczyny Jagódka Krakowianki odchodzi.....
icon_frown.gif
Krakowianka dostała skurczy wieczorem i odeszły jej wody
icon_frown.gif
Teraz jest w szpitalu...czeka aż Maleńka się urodzi...
icon_frown.gif
Trzymajcie kciuki, żeby miała siłę przez to przejść
icon_frown.gif
 
dziewczyny Jagódka Krakowianki odchodzi.....
icon_frown.gif
Krakowianka dostała skurczy wieczorem i odeszły jej wody
icon_frown.gif
Teraz jest w szpitalu...czeka aż Maleńka się urodzi...
icon_frown.gif
Trzymajcie kciuki, żeby miała siłę przez to przejść
icon_frown.gif

No nie. Czytalam sobie te dobre wiadomosci o zdrowych dziatkach i te troche mniej pozytywne o naszych ciazowych furiach...postanowilam doczytac wszystko do konca i isc spac,a tu... jeju ;( nie wierze!! To niemozliwe!! Jakis glupi zart chyba... Krakowianka... jeszcze dzis tyle pieknych rzeczy pisala.... nie, nie, nie!!!:no::szok: Kolejna noc nieprzespana!! Boze......Nie wierze,ze to sie dzieje ;( ;( ;(
 
Agnieszko-- Dziękuje, że przekazałaś nam tą smutną wiadomość :-:)-( To najsmutniejsze dni w historii wątku... Krakowianka napisała nam dziś wszystkim tyle pięknych słów, że można by sądzić, że była pogodzona z przyszłością jaka by nie była... Ale.... przecież na to się nie da przygotować.... :no: Krakowianka nie podała nam namiarów do siebie, ale napisz jej proszę, że jestem z nią teraz myślami i sercem, bardzo jej współczuję, chciałabym jej jakoś dodać otuchy... Kochana, trzymaj się... :-(
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny Jagódka Krakowianki odchodzi.....
icon_frown.gif
Krakowianka dostała skurczy wieczorem i odeszły jej wody
icon_frown.gif
Teraz jest w szpitalu...czeka aż Maleńka się urodzi...
icon_frown.gif
Trzymajcie kciuki, żeby miała siłę przez to przejść
icon_frown.gif

to niemożliwe :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-( jestem w takim szoku że nie wiem co napisać... Poprostu to nie możliwe.... ;-(
Krakowianka całym sercem jestem z Tobą...
 
udalo mi sie nadrobic .. ciezko cos napisac - same wiecie zreszta .. Krakowianko i Gniesho - jestescie bardzo dzielne i dalej takie badzcie :* Pozdrawiam Was i Wasze Aniolki.. Nie ustawajcie w walce o nastepne szczescie - tak jak napisalas Gniesho, Wasza czara nieszczesc juz sie przepelnila - trzymam kciuki, zeby teraz pozostaly juz same szczescia.
 
reklama
Dziewczyny to ponad moje siły...te ciągle smutne wieści, wręcz tragiczne....Ja nie mogę przestać o tym myśleć....Boję się co i komu może się jeszcze zdarzyć i choc może to zabrzmi egoistycznie czy to nie daj Boże będe ja...Ja nawet nie potrafie sobie wyobrazic co czuja gniesha i krakowianka....Ja chyba jestem teraz w okresie totalnego zamartwiania się czy z moją maleńką wszystko dobrze i po kazdych Waszych postach mam jeszcze wiekszy mętlik w głowie...a to czy mała nie kopie zbyt mało...a to czy moja szyjka ma odpowiednią długość i czy jest zamknięta....Ta opieka tu zaczeła mnie przerazac...
Nie potrafię tego zrozumieć dziewczyny - dobrzy ludzie starają się o dziecko...chcą je obdarzyć bezgraniczną miłością....Ich radość z wiadomości o tym iż będą rodzicami jest nie do opisania....a potem....tyle bólu i cierpienia....Nie mogę tego czytać...Czemu tak się dzieje....i co mozna napisać w takiej sytuacji....że mi przykro - to za mało, że rozumiem co czują - NAPEWNO NIE ROZUMIEM...., że wyobrażam sobie ich cierpienie....NIE WYDAJE MI SIE!!!! Jestem z nimi całym sercem ale to za mało....Chciałabym miec czarodziejska rozdzke i zmienic to całe zo w dobre...Kochane wrócę jak uspokoję sie psychicznie....ALe sercem zawsze z Wami...Gniesha i krakowianka - modlę się do Boga aby obdarował Was jak najszybciej nowym szczęsciem....
 
Do góry