hej kochane
Właśnie wróciłam ze szpitala. Trafiłam do niego w sobotę z silnymi bólami podbrzusza... Cały czas miałam w pamięci że skraca mi się szyjka i bałam się najgorszego... Okazało się jednak że to skutek niedoleczonego zapalenia pęcherza... Zrobiono mi milion badań i co najważniejsze- usg na którym oceniono że szyjka ma.... 45 mm !!!!!!! Nie wiem skad wczesniejsza ocena- 25 mm... W każdym razie zajmowano się mną baaaardzo troskliwie. Co 3 godziny mierzono tętno dziecku, 2 razy zrobiono mi usg, badano mnie 3 razy... Zrobili badania, wymazy, posiewy... Ból na szczęście ustąpił a ja jestem dużo spokojniejsza... Nie rozumiem tylko wcześniejszego straszenia mojego lekarza... Niepotrzebnie tak bardzo się stresowałam.
Chciałam Wam bardzo podziękować za pamięć i troskę...szczególnie sealet i paulce82. Dzięki dziewczyny- miło że ktoś o nas myśli...
Podczas pobytu dowiedzieliśmy się że będziemy mięli synusia
Pozdrawiam Was wszystkie ciepło i jeszcze raz dziękuję
Właśnie wróciłam ze szpitala. Trafiłam do niego w sobotę z silnymi bólami podbrzusza... Cały czas miałam w pamięci że skraca mi się szyjka i bałam się najgorszego... Okazało się jednak że to skutek niedoleczonego zapalenia pęcherza... Zrobiono mi milion badań i co najważniejsze- usg na którym oceniono że szyjka ma.... 45 mm !!!!!!! Nie wiem skad wczesniejsza ocena- 25 mm... W każdym razie zajmowano się mną baaaardzo troskliwie. Co 3 godziny mierzono tętno dziecku, 2 razy zrobiono mi usg, badano mnie 3 razy... Zrobili badania, wymazy, posiewy... Ból na szczęście ustąpił a ja jestem dużo spokojniejsza... Nie rozumiem tylko wcześniejszego straszenia mojego lekarza... Niepotrzebnie tak bardzo się stresowałam.
Chciałam Wam bardzo podziękować za pamięć i troskę...szczególnie sealet i paulce82. Dzięki dziewczyny- miło że ktoś o nas myśli...
Podczas pobytu dowiedzieliśmy się że będziemy mięli synusia
Pozdrawiam Was wszystkie ciepło i jeszcze raz dziękuję