Anecznik - najważniejsze, ze z malutką wszystko w porządku, a do płci się przyzwyczaicie szybciutko jak reaguja w rodzinie na to, gdy mówicie, ze nie znacie płci??? - bo my naprawdę nie znamy a pytań i nacisków o płeć mam juz powyzej nosa - czy innym tak trudno uwierzyć, że można nie wiedzieć
Już na początku wprost zapowiedzieliśmy, że nie chcemy znać płci dziecka. Argumentowaliśmy to tym, że jeśli okaże się lekarz się pomylił to lepiej nie serwować sobie takiego zaskoczenia i jakoś rodzinka to przyjęła i jest spokój. Jedynie mama dziś jak powiedziałam że już po badaniu jestem to się nieśmiało zapytała czy może lekarz płeć wygadał :-)
Oj znam ten bólTeż mam postanowienie zaczęcia w poniedziałek i zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam tez plan zakończenia do kwietnia, bo ja tylko do końca lipca moge się obronić, potem czekają mnie róznice programowe a wiem że tych już by mi się nie chciało wyrównywać, tym bardziej że bobek będzie już na świecie. Może się jakoś wzajemnie będziemy motywować??
A z ciekawości - co studiujesz??
Ja ambitnie to jeszcze przed rozwiązanie chciałam się bronić, żeby wziąć ich na litość ale czarno to widzę :-( Ostatni termin to mam we wrześniu :-( Studiuję politologię ze specjalnością administracja samorządowa, a Ty??
Jak zaczynałam to naiwnie myślałam że dobre wykształcenie i skończony porządny Uniwersytet wystarczy w znalezieniu pracy. Rzeczywistość jest jednak taka jak wszędzie tylko znajomości się liczą ( a potem się dziwić że w urzędzie pracują kobiety co sobie komputera same nie włącza :-( ) ale ciągnę te studia do końca żeby przynajmniej kasa się nie zmarnowała.