Carmi ja ci tylko mowie co moj powiedzial oczywiscie to nie oznacza ze ty masz sie go sluchac ja osobiscie podchodze do tego troche inaczej bardziej na luzie moze dlatego ze to moja kolejna ciaza a pierwsza minela niewiadomo kiedy i nawet nie poczulam ze w niej bylam
jasne, mysle, ze to przez zo, ze wlasnie pierwsza ciaza, pierwsze dziecko, z najwieksza niecierpliwoscia wyczekiwane. Nie mamy obecnie zadnego szkarba u boku, ktory by nam to oczekiwanie oslodzil
Ja jesli chodzi o podroze, to tez podchodze do tego ze spokojem. W pierwszej ciazy jechalismy do Polski na swieta autem ( 20 godzin) i mimo ze mialam plamienia w ciazy lekarz powiedzial, ze spokojnie moge jechac tylko robic czeste przystanki i nie siedziec dlugo w jednej pozycji. W 6 miesiacu lecialam do PL samolotem i tez nie bylo problemu. A w tej ciazy juz zaliczylam latanie samolotem dwa razy a juz za 2 tygodnie czeka mnie lot do Egiptu na swieta.
Dominika, podroz na swieta to troche co innego, bo posiedzisz pare dni, zanim znow w podroz sie wybierzesz. Ja bym spedzila wiekszosc weekendu w samochodzie. Jechalibysmy w piatek na noc i wracali raniutko w niedziele.
No i poza tym latanie to tez co innego, nie rzuca. Przed sama granica sa te plyty, na ktorych trzepie ze hej. Mi sie zoladek przewraca za kazdym razem jak jade, a co dopieor w ciazy
Ze obiadek sie wymiesza, to glowa mala, ale malenstwu serwowac kilkunastominutowych wstrzasow nie chce.
Poza ponoc pozniej podroze tak grozne nie sa, jak ciaza sie juz ustabilizuje, a ja dopiero co swiezo z 1 trymestru wyszlam.
Nie ma badan, ktore by swiadczyly o tym, ze podroz w ciazy jest niebezpieczna, trzeba tylko dbac o ruch i spozywac duzo ilosc wody podczas lotu bo mozemy troszke napuchnac od odwodnienia.
moze badan nie ma, ale gdy znany jest taki choc jeden przypadek, to mi wystarczy, by odpuscic sobie weekendowy wypad. Zona lekarza opowiedziala mi o pewnej pacjentce, ktora sobie takiej podrozy wlasnie nie moze wybaczyc.