Cześć wam kobitki!
ja tylko na chwilę bo padam z niewyspania, i tak w skrócie chciałam napisać co u mnie.
Michalinka zdrowa, dopadła ją żółtaczka ale już się cofa. Za tro ja mam problem z laktacją . Moja doba jest podzielona na 3 godzinne kawałki, z których 15 minut to karmienie piersią, 15 do 30 minut to karmienie za pomocą kieliszka mlekiem dodatkowym, potem 20 minut zabawy z laktatorem, no i reszta - SPAĆ albo sprzątać itp. Wygrywa spanie.
Mam świetne doświadczenia z porodówki, którymi się podzielę przy następnej chwili przytomności. Następnym razem też chcę rodzić w Danii.
ja tylko na chwilę bo padam z niewyspania, i tak w skrócie chciałam napisać co u mnie.
Michalinka zdrowa, dopadła ją żółtaczka ale już się cofa. Za tro ja mam problem z laktacją . Moja doba jest podzielona na 3 godzinne kawałki, z których 15 minut to karmienie piersią, 15 do 30 minut to karmienie za pomocą kieliszka mlekiem dodatkowym, potem 20 minut zabawy z laktatorem, no i reszta - SPAĆ albo sprzątać itp. Wygrywa spanie.
Mam świetne doświadczenia z porodówki, którymi się podzielę przy następnej chwili przytomności. Następnym razem też chcę rodzić w Danii.