reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2009

Cześć wam kobitki!
ja tylko na chwilę bo padam z niewyspania, i tak w skrócie chciałam napisać co u mnie.
Michalinka zdrowa, dopadła ją żółtaczka ale już się cofa. Za tro ja mam problem z laktacją :(. Moja doba jest podzielona na 3 godzinne kawałki, z których 15 minut to karmienie piersią, 15 do 30 minut to karmienie za pomocą kieliszka mlekiem dodatkowym, potem 20 minut zabawy z laktatorem, no i reszta - SPAĆ albo sprzątać itp. Wygrywa spanie.
Mam świetne doświadczenia z porodówki, którymi się podzielę przy następnej chwili przytomności:tak:. Następnym razem też chcę rodzić w Danii:tak:.​
 
reklama
Ja niestety truskawek nie mogę :-( dwa razy się skusiłam i dwa razy następnego dnia wstałam ze swędzącymi plamami na twarzy... naszczęście nie trwa to długo bo po jednym dniu schodzi... zazdroszczę tych truskawek bo sama je uwielbiam :-)
 
Apropo jakichkolwiek oznak....to u mnie oprócz jakichś drobnych skurczy przepowiadających nic się nie dzieje :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: I tak się zastanawiam czy nie ponoszę do końca miesiaca :eek::eek::eek:
 
Ja niestety truskawek nie mogę :-( dwa razy się skusiłam i dwa razy następnego dnia wstałam ze swędzącymi plamami na twarzy... naszczęście nie trwa to długo bo po jednym dniu schodzi... zazdroszczę tych truskawek bo sama je uwielbiam :-)

Ja cala ciaze jem truskawki i nie wiem jak bym zniosla ich brak!!!
 
Witam się i ja:-), u mnie też cisza niestety:-(, gin kazał dużo chodzić to pójdzie szybko, ale nic z tego, brzuch wisi mi na udach, czop nie czop wypadł po ściągnieciu krążka, bardzo boli mnie w krzyżu a poza tym nic, zaczynam się irytować, chodzę jak osa:wściekła/y:, do tego pogoda paskudna, leje i wieje już prawie tydzień , poprawę zapowiadaja dopiero od niedzieli, jutro miał być piknik w przedszkolu Miśka, ale odwołali-normalnie nic się nie chce.
 
:wściekła/y:Wiecie co czuję się jak słonica, nic nie mogę zrobić, bo jestem zaraz wykończona. Dzisiaj chciałam sobie posprzątać w kuchni, tzn powycierać kurze z szafek bo robią drogę i strasznie się kurzy... zajeło mi to 2 h :szok: w dodatku kuleję od wczoraj na lewą nogę, chyba mała musi mi na jakiś nerw uciskać, bo boli przy chodzeniu lewy półdupek i noga, praktycznie nią powłuczę... masakra jak tak ma wyglądać ostatni miesiąc to ja wysiadam... :crazy: zwariuję a ze mną mój mąż który narazie jest bardzo spokojny...
 
:wściekła/y:Wiecie co czuję się jak słonica, nic nie mogę zrobić, bo jestem zaraz wykończona. Dzisiaj chciałam sobie posprzątać w kuchni, tzn powycierać kurze z szafek bo robią drogę i strasznie się kurzy... zajeło mi to 2 h :szok: w dodatku kuleję od wczoraj na lewą nogę, chyba mała musi mi na jakiś nerw uciskać, bo boli przy chodzeniu lewy półdupek i noga, praktycznie nią powłuczę... masakra jak tak ma wyglądać ostatni miesiąc to ja wysiadam... :crazy: zwariuję a ze mną mój mąż który narazie jest bardzo spokojny...

Wiem co czujesz bo ja równiez ciągam za sobą nogę od kilku dni. Czasami jak mnie ból w krzyżu chwyci to nie mogę zrobic ani 1 kroku. Do tego jeszcze ta alergia czy Bóg jeden wie co to jest. Mam sedrecznie dośc.... już się modlę o poród bo nie daję rady. Jeszcze trochę a wywiozą mnie do psychiatryka:-:)-:)-:)-(
 
Hej grubaski- u mnie też nic się nie dzieje :tak:wyczyściłam łóżeczko ubrałam żeby zobaczyć jak będzie wyglądać;-)podobało się synusiowi i nam też tylko czekać:-D koleżanka dziś też czerwcówka była u gina rozwarcie na półtora palca ćwiczyć na piłce i sexik powinło pomóc :tak:zobaczymy :eek:
 
reklama
Cześć dziewczyny, nie wiem czy to odpowiednie miejsce na takie pytanie, ale nie jestem obeznana w Waszych wątkach :). Mam takie pytanie odnośnie prania ciuszków i innych rzeczy. Termin porodu mam za 4 tygodnie, ale już od dwóch wszystkie ubranka, kocyki, ręczniki, pościel czekają wyprane. Zaczęłam się zastanawiać czy tyle czasu mogą leżeć w szafie i czekać na synka czy też przed porodem powinnam prać to wszystko jeszcze raz? Z jednej strony jestem zła na siebie, że zabrałam się za to tak wcześnie, ale z drugiej wszystko się może zdażyć i lepiej być już przygotowanym. Jak to jest u Was? Jeśli taki temat już się pojawił, to przepraszam, ale nie mogłam się go doszukać :).
 
Do góry