reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

sama nie wiem co napisać
wiec po prostu : znikam z forum - o rany jak to prosto napisać ale łatwo na pewno nie bedzie bo sie uzalezniłam nie ma co ukrywac ale chyba to nie jest do końca moje miejsce :( niestety :(
Dziekuję bardzo za miłe chwile zarówno na noworodku jak i tutaj :)
Życzę Wam wszystkim powodzenia :)
 
reklama
Witam Was:)

Magdulku nie chcuiałabym żebys odeszła ale to oczywiscie Twój wybór :( super ze z nami piszesz i lubie czytac Twoje posty dlatego jakbys mogła to przemysl to jeszcze raz :( ale jezeli uwazasz ze naprawdę to nie jest miejsce dla Ciebie to zrozumie ...chociaz pewnie większość z nas tak od wczoraj uwaza :( :(

A ja nachodziłam sie dzisiaj jak szalona za tym zeby kupic Robercikowi ubranko do chcrztu no i lipa nigdzie nic nie ma.Jestem zła bo nie mają w dziecięcych sklepach (ok10) podstawowego koloru białego!!! no i obcięłam mu koszule na krótki rękaw jasno niebieską,sasiadka zrobi mu ładną muszkę,kupię jutro materiał na białe spodenki i będzie miał szyte ::) [poprostu porazka!

No i jak zwykle bez pecha się nie obędzie... ::) uządliła mnie dzisiaj osa ::) i kurcze to w noge! oby do soboty opuchjlizna zeszła :mad: bo butów nie włozę :p
 
junonko albo spotkajmy sie na helu, będziecie miały okazje przejechać sie srodkiem wodnej lokomocji, a kto cię odwiedzi? 8) 8) 8)
shirleyko Olek to fajne imie, nie tylko dla dziecka  ;)


Bartek i Olek
 
w sprawie burzy w szklance wody powiem dziś tylko tyle, że:
magdulku, o ile to doczytasz: kompletnie nie rozumiem motywów twojej decyzji. ???
mondzi, mimo wszystko twojej również.


naya, no co ty, dziewucha! często zastanawiam się, co słychać u maleńkiej. ja też zakończyłam cycanie kilka dni temu i widzę na razie same plusy tej sytuacji. myślę, że i w twoim przypadku wyjdzie wam to obu na dobre: raz, że łatwiej kontrolować skład pokarmu niecycatego, dwa, że i ty pewnie trochę już odżyłaś po tej drakońskiej diecie. trzymaj się. dzielna z ciebie babka.
annka, spokojnie, pewnie jutro lekarz wyjaśni co i jak.
shirleyko, no topszsz, łaskawie odstępuję ci olka. to była nasza wersja na wypadek, gdyby miał się urodzić chłopaczek.

pytanka o:
samodzielne picie - olka pije sama z butelki, w pozycji leżącej niestety.
samodzielne jedzenie - chrupki, plasterki szyneczki - owszem, natomiast już np. surowe jabłko służy raczej do zabawy i masażu dziąseł. ::) nie cierpi śliniaków i innych takich, więc na razie nie zachęcam jej do samodzielnego jedzenia łyżką. :-[ ale to się chyba wkrótce zmieni.
nocnik - zakup wciąż przed nami. ;D
siadanie - jak ona to robi? ??? chyba tak jak fachwo ujęła to pani choreograf powyżej. czyli tak jak kornelka.

 
Bardzo Wam wszystkim dziękuję!
Agast, Frotko, dziękujemy za buziaki :) jednak z tą dzielnością to różnie bywa, niestety zdarza mi się łkać w poduchę :(
Frotko, przeczytałam, że i u Was było nie za dobrze. Cieszę się, że już lepiej. Życzymy zdrówka!!!
Mondzi, bardzo dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście u Nadii też ciemiączko niezarośnięte. A czy dziecko znajomej już chodzi?? W jakim jest wieku? U nas niestety te nóżki szpotawe dopiero teraz są widoczne, kiedy Nadia zaczęła chodzić na "odsłoniętych" nóżkach (znaczy bez portek ;) ). I to ja sama narobiłam alarmu, jakoś żadnemu z lekarzy nie podpadło, że Nadia wygląda jakby od urodzenia siedziała w siodle??!! Jednak po wnikliwym obejrzeniu chodzącego Skrzata i wynikach badań wyszło, ze to krzywica :( Co do słońca zastosujemy, nawet specjalnie wyjeżdżamy nad morze :)
Brawa dla Tymcia i gratulacje dla Ciebie, wiem jaka to radość ujrzeć swoje kroczące dziecko ;)
Coletta, dzięki za odpowiedź i podpowiedź. Zapewne dieta ma tu wiele do powiedzenia, niestety u nas tak drakońskie żywienie jest konieczne, inaczej Nadia nic nie przyswaja, gdyż wszystko zostaje zwrócone :( Powinna jeść żołtko, co z tego jak po nim wymiotuje... Wszystko co zawiera wit.D3 i żelazo jest zwracane zanim zdąży się jakimś cudem wchłonąć. Co do wapnia, mieliśmy badanie poziomu wapnia we krwi, jest w dolnej granicy normy, ale jednak w normie, uff!! Co do żelaza, pytałam lekarkę o domięśniowe podawanie żelaza, odpowiedziała, że tak małym dzieciom się nie podaje. Z tego co słyszałam takie zastrzyki są bardzo bolesne. A pod opieką gastroenterologa jesteśmy od 5 mies. życia Nadii. Wciąż nie możemy dojść przyczyny wymiotów i wszystkich problemów pokarmowych :(
Paula, dzięki raz jeszcze :) Ja też mam nadzieję, że Nadia kiedyś będzie wysoką, długonogą zgrabną bolndynką ;) Na razie jest tylko... blondynką, łysawą nieco;) Z tyłu główki ma dość długie blond loczki, z przodu nic na razie ;) Ma po prostu baaardzo wysokie czoło ;) Śliczne zdjęcia Szymka :)
Aletko, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Z pewnością zrobię badania, o których piszesz (fosfatazę robiliśmy, jest mocno podwyższona). Zrobię też badanie na poziom D3, o wapniu w moczu czytałam... Zrobię te badania prywatnie, bo jak pomyślę, że znowu mam latać po lekarzach to dostaję drgawek. I dziękuję za podpowiedź o CZD. Zgłosze się tam jeśli tutaj do końca lipca nikt nam nie pomoże.
Mad, miło, że o nas pamiętasz :) Ja właśnie przeczytałam, ze skończyłaś karmić. No tośmy pozamykały mleczarnie w tym samym czasie ;) I wiesz, mnie również z tym dobrze. W pierwszy dzień bez cyca zjadłam połowę wielkiej bombonierki, którą chowałam przez kilka miesięcy na tą własnie okazję!! :o I czułam się bosko! Teraz poznaję nowe smaki, jem produkty, których nie jadłam przez 12 lat!!!

Żeby nie było, że tylko smęcę, opowiem Wam jak zasypia moje dziecko. Mianowicie, odkładam do łóżeczka, wychodzę a Nadia przytula się do ....butów i sama zasypia!!! :o Tak, tak, parę sandałków (brudnych nieco) traktuje jak przytulankę. Rozumiem spać z misiem, kocykiem, pieluszką, ale z ...butami?? Szczęście, ze nie z maminymi butami!!!
Czy Wasze dzieci mają też takie dziwne preferencje?? :)
 
Głupio się czuję po przejrzeniu ostatnich stron.

Napiszę tylko, że zgadzam się z Mondzi w 100%!
Ja piszę rzadko, bo po prostu nie mam dużo czasu.  I swego czasu moje pytania i prośby były pomijane (nawet jedna z ostatnich o spotkanie forumowe - zero odpowiedzi). Nie jestem z Wami od początku i dlatego nie jesteście ze mną zżyte.  Wiele razy było mi przykro choć staram się Was zrozumieć.

Dzisiaj Paweł był z Maciusiem na szczepieniu. Mały waży 12.200 i mierzy 84 cm! Aż się zszokowałam, że z takiego niejadka zrobił  się taki klocek.
A z gorszych wieści - lekarka stwierdziła, że Maciuś ma stulejkę. Z wizytą u chirurga mamy jeszcze poczekać. I znowu dostał furaginę, bo bakterie w moczu. Myślę, że to od stulejki.

Mam pytanie: Czy Wasze maluchy dostają zyma fluor?
Bo ja zaczynam podawać i tak się waham. Nie wszyscy lekarze go polecają, nie wiecie dlaczego?

A my w sobotę już wyjeżdżamy. Aby tylko pogoda dopisała
 
Halo :)

Naya, Wojtuś najchętniej przytula się do pieluszki, natomiast buty bardzo lubi sobie zdejmować i potem je obgryzać. Może jest w nich coś, czego dzieci potrzebują? ;) Dzięki za życzenia zdrówka.

Natko, co to jest zyma fluor? Jeśli chodzi o zęby, to my myjemy Nenedentem bez fluoru i też się zastanawiałam skąd on ten fluor ma wziąć, ale nie wiem :-[
 
Ha, no to jestem :)

Evik, widze, że jesteśmy na podobnym etapie poszukiwania pracy, trzymam kciuki1 :)
Paula Praca o jaka obecnie sie staram, to praca w podobnym zawodzie jaki wykonywałam do tej pory, na raize nie chce więcej pisać, bo nie chcę zapeszac, ale mam wrażenie, że nic z tego, bo 40 osób na jedno miejsce pracy, mnie powaliło ::)
Fotki Szymusia cudne :)
Ale ma fajny urozmaicona jadłospis, u nas az tak nie ma, ale starm sie coraz więcej nowości wprowadzać, uwielbia jagody i czerwone porzeczki, ale musi jeść je "siama" ;D
Naya Jeju, ale macie przeżycia! :( O krzywicy niewiele wiem, WIki chyba tez jeszcze ciemiączko nie zarosło i po twoim poście zastanawiam się czy nie ma wykrzywionych nóżek, dzisiaj mamy spotkanie z nową reh., to sie na wszelki wypadek podpytam. A teściową spróbuję przy najbliższej okazji wybadać, co czynic przy stwierdzeniu krzywicy, przekażę ci jak cos się nowego dowiem. buziaki dla was! :)
Mondzi ale super z tym chodzeniem Tymka! :)
Annka Trzymam kciuki za pomyslen wyniki badań Bartusia!

Butelka: Wiki pije z niej sama i na półleżąco i na siedząco bez podpórki, lubi "siama" jak większość rzeczy chyba ;D Z niekapka też pije sama.
Nocnik: Nie zejdzie z niego zanim nie zrobi co trzeba a jak był fałszywy alarm czytaj: matce wydawało się, że będzie kupka czy siku, to też sama nie zejdzie, tak sie nauczyła. Może dlatego, ze wysadzalismy ją dość wcześnie i przyzwyczaiła sie, że z nocnika samemu sie nie schodzi? ;)
Siadanie: siada głównie z pozycji na raczkach albo z półleżenia, to wtedy podnosi tułów.
Jedzenie: je sama kanapki niepokrojone, dostaje do łapki kromke chleba np. z masłem i wcina, owoce jada sama, łyżeczke jeszcze nie umie, ale coraz częściej chce mieć ja w ręce podczas jedzenia i koniecznie musi celować nią w buzię, czasem trafi w oko ;D
Fluor Nie podajemy, myjemy ząbki nenedentem bez fluoru.

To i ja sie pochwalę :) U nas duzy postęp, Wiki umie sama wstać bez podpórki :D Najpierw robi niedźwiedzia, a potem podnosi rączki i juz stoi! :)Cieszy się przy tym niesamowicie jak tak sama sobie stoi, a potem klapie na pupe lub próbuje postawić kroczka :) W ogóle puszczona ode mnie do małża zrobi kilka kroczków sama :)
 
natka, pojęcia nie mam o zymafluorze. a kto zalecił podawanie: pediatra czy dentysta?
naya, u nas buty (podobnie jaku wojtaska frotkowego) służą do ogryzania. i a propos buty: nadia też chyba ma te kryte elefanteny, prawda? nasze wczoraj właśnie zaczęły się rozwalać... puscił płaski szef trzymający podeszwę. ::) też miałyście ten problem?
annka, napisz po wizycie, co z bartkiem.
aletko, masz może do polecenia jakiegoś supermiłego, supercierpliwego dentystę dla małej?
 
reklama
Nie było mnie, ale Was podczytywałam (o czym wie na pewno Aletka ;D), więc z czerwcówkową księgą wniosków i zażaleń jestem na bieżąco. Apeluję o luz. Kobiety to przecież forum internetowe, które ma być odskocznią i w pewnym sensie rozrywką. Weźcie głęboki oddech i wrzućcie na luz ::) ::) ::) ::) ::) ::) ::) ::)

Co do rozmów na gg - preferuję ten rodzaj komunikacji z bliższymi mi osobami, albo z osobami z którymi chcę o czymś konkretnym "pogadać". Uważam ten stan za normalny i wielce pożądany. Z tego wniosek, że nie zgadzam się z Mondzi w żadnym procencie. ;) ;) ;) ;)

Spójrzcie na nasze forum, jak na swoją klasę w szkole (chyba każdy ma to za sobą i wie, jak wyglądają relacje klasowe). Czy wszystkich lubiłyście tak samo? Czy z każdym miałyście tyle samo wspólnego? Na pewno nie. Zawsze się ma bliższy krąg znajomych, kolegów, przyjaciół - tych, którzy odbierają na podobnych falach. Tutaj jest podobnie. Czytasz czyjś post i wiesz, czy to pokrewna dusza. :D

Ja z moimi pokrewnymi duszami (jak mówiła o pokrewnych duszach Panna Kornelia z "Ani..." - "ludzie, którzy znają Józefa") porozumiewam się przez gg i bardzo to sobie chwalę. Nie robię tego, żeby kogoś obsmarować czy pominąć, tylko po to, żeby móc pogadać o różnych sprawach bez krygowania się i pomijania różnych wątków. Forum czytają różne osoby spoza naszego kręgu, więc pewne mniej publiczne sprawy lepiej przedyskutować na gg. I to by było na tyle.
 
Do góry