reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Lila   na odparzona pupę polecam przemywanie krochmalem i dodawanie krochmalu do kapieli oraz smarowanie gruba warstwa maści cynkowej, która obsusza i tworzy warstwe ochronną, testowalam wiele srodków i ta metoda jest dosyc skuteczna, zwłaszcza przy duzych odparzeniach, no i wietrzyc jak najwięcej, o ile to mozliwe.

A ja miałam fatalny weekend, najpierw zepsuł sie samochód, w wczoraj umarła nasza sunia, strasznie była schorowana ze starości- bo miła prawie 18 lat, ale jakoś trudno jest sie  z tym pogodzić, że jej juz nie ma na swiecie.

Moj ból brzucha sprzed tygodnia sie wyjasnł sam, dostałam @, w zasadzie pierwsza taka normalna, wczesniejsze trwały maksymalnie 1 dzień lub 2 h, czyli tak, jakby ich nie było.

Za to jutro bedzie wielki dzień i to mnie jakos lepiej do tego swiata nastawia, o 21:30 urodzi się Małgosia. Szkoda, ze nie pisałam z Wami rok temu, tylko cichaczem podczytywałam. Dlatego powinnam z rocznym poslizgiem cała sprawę opisać:

Dokładnie rok temu 6 czerwca siedziałam sobie już tydzień na l4 i robiłam ostatnie porzadki. Uważam, że był to typowy syndrom wicia gniazda. W ostatniej chwili stwierdziałam, że musze jeszcze umyc ono i uprac firanki. Więc wlazałam na to 3,5 m po drabinie ściagnełam firanki i zasłony, uprałam je, umyłam okno, firanek juz nie powiesiłam spowrotem, bo na 15:30 musiałam isc na umówione ktg. Wykapana poszłam do szpitala za domem ( do szpitala mam 20 m), podłączyli mnie pod ktg, które nie wykazałao zadnej czynności skurczowej, ale poniewaz dyżur miała moja pani doktor, to poszłam do zabiegówki na profilaktyczne badanie. No i okazało sie, że mam prawie pełne rozwarcie na 4,5 palca. Od razu wysłali mnie na usg i mimo moich protestów, że chce isc do domu po swoja torbe, zatrzymali w szpitalu, nawet wysłali za mna pielgniarke z połoznictwa, żebym nie mykneła przez płot do domu. Całe szczęście torbe przyniosła mi mama 10 min pózniej. O 17 dostałam kroplówke z oksytocyna, bo dalej nie miałam żadnych skurczy i przyszedł mój maz potowarzyszyć mi w niedoli. O 18 nagle odzeszły mi wody, ale ciagle nic mnie nie bolało. Zostałam zaproszona na łóżko do rodzenia i położna przekłuła reszte pęcherza płodowego i wtedy zobaczyłam co to są bóle i skurcze. Jak łupneło to nie wiedziałam, jak się nazywam. Pamietam, że pierwsze trzy skurcze były co 5 min, a potem się zaczęły co 2 min. W  zasadzie wszystko działo się bardzo szybko. O 20 okazało sie, że moge juz przeć i dopiero tu zaczęły sie schody, bo ja nie bardzo rozumiałam, jak mam to robić. Zwłaszcza te kolana do siebie mi nie wychodziły, bo ja te moje kopytka ciagle prostowałam i kopałam wszystkich dookoła. Ale całae szczęście o 21:30 Małgosia leżała juz na moim brzuchu, a ja ciagle nie wierzyłam, że to już.
Jak ten rok szybko minał, aż trudno jest mi to sobie wyobrazić.

Dziewczyny ja wiem, że dzisiaj jest dopiero 5, ale jakos nie mogłam sie powstrzymac od opisywania i wogóle niemoge się doczekac jutra.
 
reklama
Lila przykro mi z powodu dziadka. Dla Arka wszystkiego naj. Torcik super, mniam. I fajnie,z ę imprezka się udała.

Aletko Urodzinki Kornelki super a goście wspaniali. Solenizantka pieknie wyglądała i gratki dla niej ogromne za chodzenie. Wspinaczka po wózku super prawdziwa z niej kaskaderka.

Frotko Wojtus sliczny chłopczyk. żal troszkę tego niemowlęctwa ale piekne przed Wami dni obfitujące w niezapomniane przezycia.Ale jest żal tez zaczynam to odczuwać.

Junonko duzo zdrówka i dobrego humorku.

Minko Wiki wyglądała jak księzniczka, super. A torcik, mniam mniam.

Anka1974 nie wiem czy gratulowałam juz jesli nie to gratki dla chodzącego Bartusia.

Czarnulko gratulacje ząbkowe.

Agast sesja cudo a modelki jakie:) a Hania podobna do Ciebie.

Mondzi przytulam, wierzę, ze będzie dobrze, że wszystko sie ułozy. Duzo przeszliscie oboje przez ten rok, nowa sytuacja, inne priorytety, moze po prostu musicie się w tym wszystkim na nowo odnaleźć.

MagW dla Ciebie też przytulaski, mój slubny tez nie lubi wychodzic a jeśli to tylko razem ale ja tez jakoś nie odczuwam chceci do rozrywek ale miałam okres buntu i tez byłam na nie, czułam się jak w klatce. Ale było mineło.  Dotarlismy sie i dobrze nam czego i Wam zyczę.

Szkrabiku gratki dla chodzącego Tymusia:)

Shirleyko pieknie wygladasz:)

Juciu najlepsze zyczenia dla miesiecznego Julka.

MamoGosi rok temu a jakby wczoraj było, prawda? Tez jestem podekscytowana a rodze dopiero za 2 tygodnie:) Szybko dosyć u Ciebie poszło, chyba Gosia chciała Ci zrobic niespodziankę:)
Przykro mi z powodu suni i samochodu.
 
OK, ogłaszam oficjalnie, że pogoda w Warszawie pobiła właśnie wszelkie rekordy obrzydliwości :mad:

A ja się zastanawiam nadal nad przyjęciem, a konkretnie jak je zorganizować kiedy jestem na śmierć i życie pokłócona z moją mamą ::)

I przypomina mi się, jak rok temu żeśmy wyły z niecierpliwości, kiedy się pojawią następne Czerwcątka. No bo po Mikim, Kornelce, Wiki i Totulku byłyśmy przekonane, że teraz już poleci jak burza - a tu zastój :D
 
Jestescie kochane :D - dziękujemy za miesięcznicowe życzenia, dla nas to duże wydarzenie i radość, że to już miesiąc (choć czas tak szybko leci, że to akurat za wesołe nie jest ;))

Agast - sesja Hani, jej mamy i zabawek bomba! :D No i liczę na to, że działkowe urodziny panny Hanny spowodują poprawę pogody i my na tym też skorzystamy ;)

Szkrabiku - gratki dla Tymka za chodzenie!  ;D

Shirleyko - rzeczywiście....przy udziale wózka wydaję się być chudsza...hmmmm ::)

Lila - fajnie, że urodziny Mikiego się udały. :)

Easy - trzymam kciukasy za decyzję na Twoją korzyść...też mi coś wiek..że niby co? że za młoda? czy że niby za stara? ;)


 
Jeszcze jedno... Julek jak wiecie ważył przy urodzeniu 3620g, wychodząc ze szpitala 3400g....a wczoraj po 4 kupach i przed jedzeniem (co ważne bo po jedzeniu mogłoby być duuuużo wiecej) ważył 5000g. Według mnie jest niezły 1600g w 4 tygodnie. Ja mogłabym o tyle schudnąć ;D
 
Roczkowe naręcza życzeń dla Wiki i Totulka niesiemy z Wojtusiem! :)

I oczywiście Juleczkowi z okazji wkroczenia w poważny wiek niemowlęcy życzymy pysznego maminego mleczka, uśmiechniętych twarzy Rodziców nad nim i pięknej pogody na "zdrowotne" spacerki!  :)

Troszkę jesteśmy spóźnieni z tymi życzeniami, ale mam nadzieję, że zostanie nam to wybaczone, ponieważ Wojtuś nam się przeziębił. :( Męczy go okropny katar, najpierw ciekło mu z noska, a teraz siedzi gdzieś głęboko i przeszkadza w piciu i oddychaniu. Było też trochę temperaturki no i oczywiście duża potrzeba bycia przytulanym i noszonym na rączkach. Niestety siedzimy w domku z tego powodu, bo musimy się do piątku super wykurować, gdyż wyjeżdzamy nad morze! Ominęła nas niestety imprezka z okazji Dnia Dziecka, a dziś przechodzi nam koło nosa sesja fotograficzna na basenie.  :( A w dodatku mój małż-hipochondryk  ;) od razu się zasugerował i też narzeka, że chory, gardło go boli i w ogóle, jak to facet, umiera na katar.  ;) :laugh: Fakt, że wykorzystał to, świnka, jako pretekst, żeby wyemigrować z małżeńskiego łoża do drugiego pokoju!  :p ;)

Totulek, Julek, Hania i Kornelka-kaskaderka świetnie się prezentują na zdjęciach! A Wiki niestety nie widzę.  :mad: :(

Gratki dla Tymka za chodzenie! :)
 
W imieniu Hani i swoim bardzo dziękuję za komplementy zdjęciowe.

Juciu- no to Julek niezle przybiera na wadze! Gratuluję! Hania jak sie urodziła to ważyła 3550 a po 6 tygodniach 4700 wiec przybierała duuuzo wolniej a i tak wysoka z niej panna :laugh:

Mondzi- przytulam i wierze ze bedzie lepiej. W kazdym małżeństwie dazają sie kryzysy. Czasem nawet kilkumiesięczne. Wiem to z właśnego doświadczenia. I tez wtedy nie chciało mi się walczyc. Potrzebowałam 3 miesięcy zeby się przekonać że jednak kocham!!! ( co prawda to było przed slubem, ale po 6 latach związku). Bedzie dobrze! Trzymaj sie kochana.

Shirleyko- pogoda dzisiaj faktycznie makabryczna, ale co sie dziwic w koncu wzielam sobie dzisiaj wolny dzien :mad:

MamoGosi- no o miałaś poród z zaskoczenia. Fajnie ze tak sprawnie Ci poszło ;D
 
Shirleyko nie znam sytuacji ale to moze dobry moment na pogodzenie, mhm?

A zapomniałam, wczoraj Igorek znalazł sposób na swój chodzik. Mianowicie wczoraj Dawid rozstawił jego krzesełko do karmienia i mały zaczął pchac najpierw stolik potem krzesełko, spodobało mu sie na tyle,ze zrobił kilka rundek, nawet filmik zrobilismy.

I tak jeszcze o tym ,ze każde dziecko inne jest. Nasz Dawid nigdy nie pałał entuzjazmen do samochodów, rowerków itp. Ksiazki, ksiazki i jeszcze raz ksiązki tudziez inne zabawki. Dopiero jak miał kilka lat to troszke samochodami jak kolega przyjechał. Nie żeby nie miał tych samochodów, każdy mu kupywał a on nic. Na półeczkę. Teraz zrezta też zbiera - na półeczke a jakże. Natomiast Igorek zupełnie inny, widzac samochodzik zaraz do niego się wyrywai juz brr robi. Jeździ nim a posadzony na rowerek kieruje jak stary. Zadziwiające jest to dla mnie. Wyglada na to, ze nowe doznania wciąz przede mną:)
 
Juciu Ty się nie śmiej, ja na przykład mam takie zdjęcie z wózkiem chyba z lipca, na którym wyglądam szczuplutko jak ołówek - wręcz można by mnie posądzić o niedowagę, a już na pewno nie o 10kg nadwagi  ;D Co do Julka, to chłopak widzę nie próżnuje, tylko się starannie przygotowuje wagowo do zdobywania świata :D Wcale się nie zdziwię, jak wyrośnie z niego strongman ;)

Agast no i proszę, nie mogłaś jeszcze trochę popracować, zamiast mi psuć cały dzień? ;) Wolnego się zachciało, a my nie pójdziemy na spacer! Gdyby nie to, że dzięki cudownmu wynalazkowi jakim jest laptop mogę teraz leżeć sobie pod kołdrą, to nigdy bym Ci nie wybaczyła :D

Beatusku nie no, to to dopiero w piątek żeśmy się pokłóciły, więc to nie jest jakaś straszliwa sprawa ;) Ale obawiam się, że będę musiała się pogodzić bo inaczej nie wiadomo co z tymi urodzinami :( Ale mdli mnie na samą myśl. Właśnie dlatego, że muszę i że ona wie że muszę, rozumiesz :mad:

 
reklama
Do góry