reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Nadal uważam ze nie przesadziłam .Skoro Mondzi ma prawo wypisywać takie rzeczy jak osoba pracująca z dziećmi, to ja jako osoba pracująca z własną niepełnosprawną córką (dla Mondzi chorą umysłowo zapewne) mam prawo odpowiadać w sposób który dotrze do pani przedszkolanki.Nie można z osobą uprawnioną do opieki nad dziećmi rozmawiać jak z dzieckiem mówiąc to jest bee a to cacy i ćwierkać nad jej wątpliwymi radami jakby spisane zostały na gorze Synaj.Napisałam co myślę i nie zamierzam tych słów cofać ponieważ zdania nie zmieniłam.Żałuję jedynie że zniżyłam się w ten sposób do poziomu khem.. pani przedszkolanki.Jest takie przysłowie: Kto sieje wiatr,ten zbiera burze.

Ifa masz racje, to jest spojrzenie matki niepełnosprawnego dziecka bo żaden rodzic zdrowego dziecka nie ma zielonego pojęcia co przechodzi matka i co będzie jeszcze przechodzić.
I nikt nie wie ze każdy malutki kroczek cieszy taką matkę choćby był najmniejszy i normalny dla zwykłego rozwoju dziecka.
Niestety przykro mi że Cię rozczaruje ale nie napiszę tutaj o tym,ponieważ nie czuję takiej potrzeby,nie liczę na współczucie oraz ostatni i najważniejsze nie widzę powodu dla którego ludzie tacy jak Mondzi mają czytać rzeczy których raczej na pewno nie zrozumieją a są one moimi osobistymi sprawami.

Mondzi, cóż ja też Cię nie szanuje,nie muszę się silić na ironię wątpliwych lotów żeby to napisać.Bajki o przedszkolu integracyjnym też do mnie nijak nie trafiają,choć w skrytości ducha mam nadzieje że to prawda,ponieważ temu biednemu dziecku na pewno będzie lepiej bo trafi wreszcie na wykwalifikowany personel przedszkolny.
 
reklama
Dotąd czytając posty Mondzi nt tego trudnego chłopca faktycznie patrzyłam tylko przez pryzmat nauczyciela - wychowawcy. No bo cóz tu zrobić jak jedno dziecko stanowi zagrożenie dla drugiego. Ja nie mam żadnej wiedzy na temat postępowania z dziećmi specjalnymi. Nie mam tez przygotowania pedagogicznego ale mam swoje dzieci, które sa dla mnie naj naj najważniejsze i najlepsze na świecie. Po, było nie było, zbyt ostrym poście zQo i wyjaśnieniach Ify patrze na sprawę także z punktu rodzica. Ciekawe, że wczesniej tego nie zrobiłam. Pewnie dlatego, ze sama nie miałam takich przeżyć jak zQo i nie brałam tak problemów dzieci trudnych do siebie. Niemniej moje zdanie jest takie: nauczyciel jest tylko człowiekiem, ma prawo lubić jedne dzieci bardziej a drugie mniej. Przecież wszytskich dorosłych tez nie lubi sie jednakowo. Mondzi zaangażowała się w sprawę tego chłopca i szczerze nam to opisała. Z tego co zrozumiałam z postów Mondzi wynikało, ze rodzice małego M, nic z ta jego "trudnością" nie robili. zQo odebrała to chyba jako chęć pozbycia sie problemu. Pewnie, ze zniknięcie M z grupy ułatwi Mondzi pracę ale trzeba zrozumiec tez i to, ze nie każdy chce czy może pracować z dziećmi specjalnymi. zQo ja wiem o Twoich przejściach niewiele, jeśli chodzi o szczegóły. Pisałas o tym jednym puncie apgar, o smierci męża... Ze zdjęć Twoich córek nie wyglądało, zeby któras z nich miała problemy zdrowotne i zdaje sobie sprawę, ze to tylko Twoja zasługa, że pewnie nie raz walczyłaś z barkiem zrozumienia. Twój post był jednak w moim odczuciu zbyt napastliwy. Czy nie lepiej napisać swój punkt widzenia i uzasadnić go mocnymi argumentami, które na pewno masz.


A odbiegając od tego drażliwego tematu powiem Wam co dzis mi sie przytrafiło. Najpierw wyjasnię, ze byłam cały dzień z dziećmi sama i chyba mózg juz mi się lasował. wracałam z dziecmi i z psem z wyborów. Po drodze, niedaleko domu, Wojtek sie wywrócił i starsznie płakał, co ja mówia zawodził i wrzeszczał na całe gardło. Nie powiem żeby to pozostało bez wpływu na moje nerwy. Chowałam wózek do szafy w garażu i próbując zapanować nad psem na smyczy i płaczącym Tuśkiem nJuż odchodziłam od szafy gdy Wojtek przez łzy wydukał aaaaa Julka??? I wtedy dopiero sobie uświadomołam, ze zamknęłam Julkę w szafie...:szok::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: No po prostu nie wyjęłam jej z wózka, bo jako jedyna była spokojna i cichutka. Całe szczęście była w tej szafie dosłownie sekundę ale i tak wstyd mi, ze hej.


Easy - nie mam pojęcia co to jest ta mata do puzli ale podziwiam za cierpliwość do tych klocków. My kiedyś tez układalismy ale takie zwykłe krajobrazy. Teraz jakos czasu nam brakuje.

Beatko- fajny masz Avatar. A mateusz znowu chory:-(. Może to nie tylko alergia Go osłabia ale coś jeszcze, np migdałki? Wojtek tez ostatnio wszystko sam i dzieki temu zaczął jeść sam wszystkie posiłki. Ale jak nie może sobie z czymś poradzić to mówi "tata/ mama pomóż mi". Tylko lubi jak ja śpiewam, do tego jakos nie chce się przyłączyć

Czarnulko - z tą bronią to normalnie Tomb Rider;-). Świetnie wyglądasz.
 
No proszę jak ładnie sobie "zasłużyłam" na bana.Pisać o dzieciach źle można, a o świętej krowie już nie.Jednak z tego co widzę zerwałam kurtynę milczenia i parę osób mnie poparło.Miło widzieć że niektórzy potrafią dostrzegać jeszcze co dobre a co godne potępienia.
 
Czy nie lepiej napisać swój punkt widzenia i uzasadnić go mocnymi argumentami, które na pewno masz.
To zdanie w 100% waraża co mam do powiedzenia w tej kwestii. Wiem jedno- nie chciałabym żeby ktoś bił moje dziecko w przedszkolu i to bez względu na to czy sprawca jest dzieckiem nadpobudliwym czy nie. Rito- szacuneczek :tak: A zamknieta Julka w szafie mnie rozbawiła (sory).

Easy- nie mam maty, ale zwróć się do Mag. To fanka puzzli, całą ciążę układała :-)

Beatko- przykro mi ze Mateusz znowu chory. Uodparniać bedziecie Ribomunylem?
 
Easy - :zawstydzona/y: ni mam :zawstydzona/y: układałam na sklejonych przez siebie kartonach a mój tato puzzlował na drzwiach :-pZainwestuj w kilka kartonów i daruj sobie tę matę. Nawet nie wiedziałam że coś takowego istnieje...Wybrałaś piękne tematy ale bardzo ambitne :tak: Powodzenia!
Rito - no dałaś czadu dałaś :laugh2:
 
Witam wszystkich - przepraszam za zamieszanie, ale jako mąż Moniki muszę zabrać głos.
ZQo czy jak Ci tam. Informuję Cie serdecznie, że powinnaś przemyśleć coś zanim to powiesz(napiszesz). Oskarżasz moją żonę, prawie nie znając sytuacji, owszem, może masz prawo do własnego zdania, ale dlaczego Twoja wypowiedź ręcz EMANUJE ZŁOŚĆIĄ I NIENAWIŚCIĄ!!! Powiedz, co moja żona Ci zrobiła ??!!
Piszesz:
"Zastanawiałam się dość długo czy jest sens odpisywać osobie o tak ograniczonych horyzontach jednak stwierdzam że może choćby zastanowi się moment jakie bzdury wypisuje osoba pracująca z dziećmi (o zgrozo...)."
- po pierwsze gdzie te ograniczone horyzonty, i gdzie te bzdury? I na jakiej podstawie już w pierwszym zdaniu rzucasz takie oskarżenia?
Potem następuje ciąg Twoich wyszydzeń i prześmiewczych stwierdzeń, których nawet nie chce mi się cytować. Po prostu nie życzę sobie aby ktoś zwracał się w ten sposób do mojej żony ! Nie masz prawa w ten sposób Jej oceniać! Proszę, przyjedz do tego przedszkola, i przyglądnij się jak wygląda praca. Zobacz jak wspaniale jest pilnować pod odpowiedzialnością karną 30 dzieci na 20 m. kw. !!!!
Spróbuj wytrzymać tam nawet bez tego słunnego już M. chociaż przez 2 godz.
A poza tym kim jesteś, oceniasz zdolności osoby, która skończyła opowiednie studia oraz ma blisko 10 letnią praktykę w branży i nie ma na końcie żadnych wpadek. I dlaczego to szydzenie? Co to Ci daje - satysfakcję ??? Bo jeśli tak, to przepraszam, ale to Ty jesteś chora. Natomiast w dalszej części Twojej wypowiedzi to po prostu przeginasz - jak możesz mojej żonie życzyć choroby? Pewnie sobie nie zdajesz sprawy, ale takie Twoje oskarżenie może mieć skutki cywilne, i spokojnie możesz za to odpowiedzieć prawnie. Tylko nasza mądrość i umiejętność ustępowania spowoduje że nie wytoczymy takiego oskarżenia przeciw Tobie. To samo tyczy się Twoim życzeniom zwolnienia Moniki z przedszkola. Otóż tu Cię zaskoczę - ja osobiście chciałbym żeby moja żona sama zrezygnowała z tej pracy - dlaczego? Bo widzę co się z Nią dzieje, przez sytuację do jakiej doszło w tym przedszkolu. Widzę jak na moich oczach, ktoś, kto cieszył się i fascynował swoją pracą teraz męczy się każdego dnia i w jakim fatalnym stanie psychicznym wraca do domu. Widzę, jak wykorzystując własny czas wolny wyszukuje dla M. przedszkola specjalnego, ale zupełnie nie w celu tak jak piszesz izolacji, tylko w celu, aby zajęli się nim specjaliści i osoby odpowiednio do pracy z takimi dziećmi przygotowane. I jeszcze jedno - bądź pewna, że bez problemu znajdę całe mnóstwo bezstronnych ludzi, którzy potwierdzą, że Monika jest doskonałą nauczycielką, którzy po prostu wyśmieją Twoje zdanie. I ja je również wyśmiewam - nie masz bladego pojęcia o sytuacji w jakiej jest Monika. Nie wytrzymałabyś ani jednego dnia w takim otoczeniu. I proszę, nie zabieraj już więcej głosu - po prostu mam dość Twoich komentarzy. Jak napiszesz coś więcej na temat mojej żony po prostu pogadajmy sobie o tym ale spotykając się w realu i proponuję żeby podczas tego spotkania był obecny adwokat.
Dla mnie koniec tematu. NIKT NIE MA PRAWA NIEWINNYCH LUDZI OBRZUCAĆ OSKARŻENIAMI!!!!

Żeby napisać zwięźle i na temat:Radzę mężu Mondzi zaznajomić się z Polskim prawem a później wypisywać głupoty.Na adwokata oczywiście poczekamy,radzę jednak pogodzić sie ze świadomością że posty żony zostaną wtedy przedstawione rodzinie M w którego to obronie stanęła moja żona.Dobrze radzę,przestań się chłopie ośmieszać bo najbardziej na twoim pseudo-prawniczym gadaniu ucierpi Twoja żona jeśli dojdzie do jakiejkolwiek sprawy sądowej.Popatrz się na to co napisałeś,oraz co wcześniej pisała Twoja żona i puknij sie w główkę póki traktuje to ze śmiechem.
Sam twierdzisz że Twoja żona się wykańcza pracą w przedszkolu,dam jej dobrą radę,niech naprawdę przestanie pracować.Ona zdrowsza a i dzieci też zapewne bardziej zadowolone.

Co do postawy Mondzi jako przedszkolanki,cóż dobrze że nasze dzieci nie chodzą do Tego przedszkola.

Basia pozdrawia wszystkich mądrych i bez klapek na oczach.
 
Mag, no wiesz ja mam stół, który mogę przeznaczyć na układanie. Pytanie czy Mary mi rozpierduchy w puzzlach robić nie będzie ..? hmmm... jakoś tego nie widzę :no:
 
reklama
Do góry