zQo
Entuzjast(k)a
Nadal uważam ze nie przesadziłam .Skoro Mondzi ma prawo wypisywać takie rzeczy jak osoba pracująca z dziećmi, to ja jako osoba pracująca z własną niepełnosprawną córką (dla Mondzi chorą umysłowo zapewne) mam prawo odpowiadać w sposób który dotrze do pani przedszkolanki.Nie można z osobą uprawnioną do opieki nad dziećmi rozmawiać jak z dzieckiem mówiąc to jest bee a to cacy i ćwierkać nad jej wątpliwymi radami jakby spisane zostały na gorze Synaj.Napisałam co myślę i nie zamierzam tych słów cofać ponieważ zdania nie zmieniłam.Żałuję jedynie że zniżyłam się w ten sposób do poziomu khem.. pani przedszkolanki.Jest takie przysłowie: Kto sieje wiatr,ten zbiera burze.
Ifa masz racje, to jest spojrzenie matki niepełnosprawnego dziecka bo żaden rodzic zdrowego dziecka nie ma zielonego pojęcia co przechodzi matka i co będzie jeszcze przechodzić.
I nikt nie wie ze każdy malutki kroczek cieszy taką matkę choćby był najmniejszy i normalny dla zwykłego rozwoju dziecka.
Niestety przykro mi że Cię rozczaruje ale nie napiszę tutaj o tym,ponieważ nie czuję takiej potrzeby,nie liczę na współczucie oraz ostatni i najważniejsze nie widzę powodu dla którego ludzie tacy jak Mondzi mają czytać rzeczy których raczej na pewno nie zrozumieją a są one moimi osobistymi sprawami.
Mondzi, cóż ja też Cię nie szanuje,nie muszę się silić na ironię wątpliwych lotów żeby to napisać.Bajki o przedszkolu integracyjnym też do mnie nijak nie trafiają,choć w skrytości ducha mam nadzieje że to prawda,ponieważ temu biednemu dziecku na pewno będzie lepiej bo trafi wreszcie na wykwalifikowany personel przedszkolny.
Ifa masz racje, to jest spojrzenie matki niepełnosprawnego dziecka bo żaden rodzic zdrowego dziecka nie ma zielonego pojęcia co przechodzi matka i co będzie jeszcze przechodzić.
I nikt nie wie ze każdy malutki kroczek cieszy taką matkę choćby był najmniejszy i normalny dla zwykłego rozwoju dziecka.
Niestety przykro mi że Cię rozczaruje ale nie napiszę tutaj o tym,ponieważ nie czuję takiej potrzeby,nie liczę na współczucie oraz ostatni i najważniejsze nie widzę powodu dla którego ludzie tacy jak Mondzi mają czytać rzeczy których raczej na pewno nie zrozumieją a są one moimi osobistymi sprawami.
Mondzi, cóż ja też Cię nie szanuje,nie muszę się silić na ironię wątpliwych lotów żeby to napisać.Bajki o przedszkolu integracyjnym też do mnie nijak nie trafiają,choć w skrytości ducha mam nadzieje że to prawda,ponieważ temu biednemu dziecku na pewno będzie lepiej bo trafi wreszcie na wykwalifikowany personel przedszkolny.