reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Dziekuje Sumko :zawstydzona/y:aż się zarumieniłam :-)
No naczyniaczek troszke zmienił ubarwienie ale raczej urusł niż zmalał . No ale jak narazie lekarze każą czekać i nie widzą potrzeby operowania więc czekamy :-) i jesteśmy dobrej myśli że natura zeżmie to w swoje ręce :-)

PS SUMKO A WIDZIAŁAŚ JAKA TŁUŚCIUTKA BYŁAM W CIĄŻY . NORMALNIE SKÓRY MI NA POLICZKACH BRAKOWAŁO HIHIHIHIHIHIHIHI, SAMA NIE MOGE WYJŚĆ Z "PODZIWU" JAK MOGŁAM SIĘ TAK ZAPAŚĆ.ale przyznaje że chociaż mam się z czego ponabijać bo jak oglądam siebie w wersji sumo to ze śmiechu nie moge :-D
 
reklama
Stokrotki, jeśli można spytać, jakiego rodzaju operacja czeka Zosieńkę? I kiedy? A czy jest szansa, że operacja nie będzie konieczna?
 
Mamoot naczyniaki z regóły rozbija się seriami wiazki laserowej (ilośćz abiegów jest zależna od tego jak naczyniak bedzie reagował) w przypadku Zosieńki raczej to nie wystarczy i konieczna będzie interwencja chirurga plastycznego . Lekarze każą czekać bo nie widzą konieczności operowania.Zosie to nie boli , nie przeszkadza w słuchu ani nic z tych rzeczy , poprostu tylko bebe wygląda. Zazwyczaj czka się do 3 roku życia , jeśli przez ten czas naczyniak się nie wchłonie no to trzba operować. Jeśli sam się wchłonie to najprawdopodobniej nie bedzie ponim śladu .Ja jestem dobrym przykładem na to bo też miałam naczyniaka tylko że mniejszego i na policzku . Sam się wchłonoł do3 roku zycia i nic nie widać. Także jak narazie trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać :-)
 
Zresztą poweim wam że nie wyobrażam sobie żeby mój skarb leżał na stole operacyjnym :sick:na samą myśl łzy napływają mi do oczu .........
 
Stokrotki napewno bedzie niunia miala po Tobie i do max 3 latek uszko bedzie jak nowe!!!!:tak::tak::tak::tak::tak:
A swoja droga Zosienka jest przepiekna i tak urocza ze to uszko dla mnie to wogole niewidoczne jest:-):tak:
 
Zgadzam się z Patrycją Zosieńka ma w sobie tyle uroku że nic a nic nie widac.
Mój starszy syn też miał naczyniaczka z tym że na piersi i jeździliśmy mu to zamrażać ciekłym azotem wystarczyły 3 zabiegi i nie było śladu.
 
Kawko a ile wtedy miał twój syn lat i czy był pod narkozą i wogóle jak to wyglądało?
Bo ja najgorzej się boje jak to samo się nie wchłonie i ze Zosia mając 3 latka bardziej bedzie bała si,ę tego wszystkiego niż jak byśmy zrobili jej teraz. Kurcze sama nie wiem już tyle razy o tym z mężem myśleliśmy i sami nie wiemy :no::-(
 
Był malutki zaczęliśmy od 2 m-ca pamiętam jeszce mu się główka kiwała, a potem były jakieś takie terminy co m-c a wyglądało to tak że lekarz mu taką szpatułką przykładał ten ciekły azot i to sie tak powoli wchłaniało nie było żadnego znieczulenia bo to nie bolało, tylko było nieoprzyjemne, troszkę płakał ale nie bardzo:tak:
A powiem ci że miał brzydkiego dużego i wypukłego a teraz został taki malutki ślad jak po bliźnie
Może jak będziesz w Polsce to spytaj lekarza.
 
Stokrotki, to w sumie świetne informacje, bo jest szansa, że nie będzie operacji. I wydaje mi się, że skoro jest szansa i lekarze każą czekać, to czekajcie. Z resztą nie jej nie będzie nawet jeśli operacja będzie konieczna. Zawsze jest trochę strachu. Ja w wieku 3, 4 i 6 lat miałam operacje oczu. Trochę się bałam (głównie zastrzyku znieczulającego:-)), ale tak na prawdę nie mam żadnych złych wspomnień. Rodzice roztaczają nad dzieckiem taki klosz bezpieczeństwa i zaufania, że nie ma mowy o przykrych przeżyciach.
A Wy jesteście takimi wspaniałymi rodzicami, że Zosieńka na pewno się nie będzie bać - Wy już o to zadbacie.:tak::tak: O ile w ogóle będzie musiała przechodzić operację.
 
reklama
Witam, Dziewczyny.

Zaraz na początku spieszę się wytłumaczyć, czemu tak długo do Was nie zaglądałam - mieliśmy okropny młyn, setki wyjazdów, tysiące gości, nie miałam w ogóle czasu - nawet na prasowanie, a co do piero na internet. W pracy tyle roboty, że jak po powrocie do domu miałabym jeszcze włączać peceta, to bym chyba pawiem rzuciła. Poza tym zaczęłam intensywnie uczyć się konnej jazdy, więc czasu zrobiło się jeszcze mniej... Wybaczcie mi, proszę...

A na dodatek nie wiem, czy uda mi się częściej zaglądać, a to z jednego ważnego powodu - JESTEM W CIĄŻY!!! Jeszcze mi się ręce trzęsą, jak to piszę... Rano zrobiłam test... I cieszę się, i jestem przerażona... Jak ja sobie poradzę?? Szok!
Ale musiałam Wam powiedzieć, bo chyba bym wybuchła!! A przy pierwszej ciąży tu od początku znalazłam swój kąt, więc nie wyobrażam sobie nie wtajemniczyć Was...

Kurcze, ale numer...
 
Do góry