reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Proszę się opanować, bo opluje monitor i potem Marcin mnie skrzyczy. Z resztą czyta mi przez ramię i sam tez pluje. :-D
 
reklama
a włażenie zawsze przyjemniejsze :-)
a moja proteza się rozp..... i jutro znowu na czyszczenie do dentysty :-) ale przynajmniej mniej boli - kurcze ale tu mi nic nie wlazło to dlaczego ósemki wyłażą ?
 
protezy wlozcie to juz tak pluc nie bedziecie...ale cholera pozno juz to pewnie w kubeczkach sie mocza ;) :-D :-)

Czy to jakaś sugestia do moje wieku? ;-) :-D

U nas dziś dzień niezwyczajny.
Jak wiecie mielismy wymianę okien, jeszcze w styczniu, ale parapety były nie takie. Mieliśmy dostac nowe. Sprawa miała być załatwiona w 10 dni, a tu mijają kolejne tygodnie i nic. Od jakiś 3 tygodni Macin dzwonił codziennie do przedstawiciela handlowego firmy, kŧóry nas obsługiwał. A właściwie nie obsługiwał. No i ciągle wodzenie za nos. Że gotowe, że w magazynie, że nie wiadomo kiedy będą, że ekipy montażowej nie ma i takie chrzany. A my coraz bardziej wkurzeni, bo ile można kogoś tak olewać. A oczywiście pieniądze wszystkie mieli już zapłacoane.
W końcu już lekko podłamani zaczęliśmy się zastanawiać co robić. Zadzwoniłam wczoraj rano do centrali firmy w Lublinie, gdzie jak się okazało sprawę naszych parapetów już znali. Dowiedziałm się, że parapety już są w Warszawie i zaraz u nas będą. Przy okazji powiedziałam dobitnie, że kontaktuję się z nimi, zanim wezmę prawnika do niezrealizowanje umowy i zanim się odwołam w urzedzie ochrony praw konsumenta. Podziałało tak, że "nagle", z dnia na dzień, dziś rano parapety do nas zajechały i zostały zamontowane. Jeszcze się okazalo, że w jedym oknie brakuje blokady uchyłu, ale na to możemy poczekać.
Ja jednak jestem naiwna i wierzę w ludzi. A takie akcje załamują. Jak nie pogrozisz, to nic sie nieda zrobić. Grunt, że wkońcu mamy te parapety. I sa bardzo ładne :-)

A dodatkowo zawieźliśmy chłopców do rodziców Marcina, żeby tu sie nie szwędali. I mamy wolny dzień. Chłopcy zostaja na u nich noc. A my idziemy do kina, a potem na kolację do przyjaciół. Święto lasu.
A jaka cisza w domu!!! :-)
 
reklama
Mamoot, jak ja marzę o ciszy! Wczoraj to myslałam, że się w kosmos wystrzelę - co chwile mama i mama
Fajnie, że parapety juz są, ale faktycznie załatwianie sprawy...
 
Do góry