Baśka, wytrwałości zyczę. U mnie Stas tez był długo maminy. Teraz mogę chłopców zostawić, ale za to bardzo często jak jestem to walcza o mnie. Jak teraz chcę czasem po południu sama poleżeć, bo brzucho ciązy, to cięzko się opędzić od chłopców. Natychmiast chcą ze mną, co jest oczywiscie miłe, ale kopniaków i szturchańców zawsze troche dostae. Oczywiście same z miłości ;-)
Fusiku, żadnych złotych rad na razie ;-) Moje trzecie siedzi na razie grzecznie w brzuchu. Dopiero jak sie wykluje to będzie sajgon
A tak poważnie, to zauważcie, że oboje z Marcinem pracujemy na pół etatu i własciwie wszystkim dzielimy się po połowie.
Mam też do pomocy nianię i tatę Marcina na codzień i do tego pozostałych dziadków jakby co. Nie mam co narzekać.
Fusiku, żadnych złotych rad na razie ;-) Moje trzecie siedzi na razie grzecznie w brzuchu. Dopiero jak sie wykluje to będzie sajgon
A tak poważnie, to zauważcie, że oboje z Marcinem pracujemy na pół etatu i własciwie wszystkim dzielimy się po połowie.
Mam też do pomocy nianię i tatę Marcina na codzień i do tego pozostałych dziadków jakby co. Nie mam co narzekać.