reklama
Kasia ja znam tylko ciepłe mleko z koglem moglem :-) tzn ucierasz żółtko z 3 łyżeczkami cukru , zalewasz ciepłym mleczkiem i gotowe, ja to uwielbiam a i gardziołko i struny głosowe odpoczywają, niektóry dodają jeszcze łyżeczkę masełka
albo drink :-)
albo drink :-)
Fusik jak tam maluchy???
ja czytam co tam piszecie średnio na bieżaco ale po trochu bo mi na maila przychodzi...i jakoś tak ciągle czytam że Rusia pije - ty się ciotka nie uzależniłaćś jeszcze? a jak ty to godzisz z karmieniem??? ja szczerze mówiąc nigdy przy karmieniu nie piłam i jestem ciekawa czy masz jakiś patent - ileś godzin po nie karmisz? czy karmisz a mały może dzięki procencikom taki śpioszek jest ?
powiem wam że ja wymęczona jestm masakrycznie - uż zaraz chyba z miesiąc bedzie jak siedze całe popołudnia i wieczory sama z chłopakami i wszystko sama...nie wiem jak babki co męzowie gdzieś tam pracują a one same z dziećmi i jeszcsze praca i dom na głowie....ja już mam dość....i męczy mnie to że zmęczona jestem, nie mam czasu się z nimi jakoś sensownie bawić, czytać, rozmawiać, atmosfera nerwowa, AKrol ostatnio też bardziej niegrzeczny się zrobił...zresztą oni zawsze nakręceni są, we 2 to się wzajemnie nakręcają, ganiają wspinają, kazdy sam do zniesienia ale razem - mała makabra....jak ja czytam że dziecko je i spi to mi tak smutno sie robi że mi nie było dane nacieszyć się takim stanem rzeczy....kurde Bartek jak miał pół roku to raczkował i miał 2 drzemki dziennie a gdzie to jedzenie i spanie???oj musze się trochę pożalić mówię wam bo lecę rano przedszkole, praca z wywieszonym jęzorem potem z tym jęzorem do domu,przedszkole i tylko do zrobienia że próbuję na raty przy nich robić ale z przerwami na ściąganie z parapetu i zabieranie różnych potencjalnie niebezpiecznych rzeczy - mam tylko nadziejże że jak już się przeprowadzimy i urządzimy to trochę się to wszystko uspokoi
Fusik -gdzieś pisałaś że Ulcia w nocy tylko ciebie akceptuje - niestety mój Bartolo ma tak do dziś, jak do nas w nocy przylezie i spi z nami i ja np wstane na siku i zobaczy że mnie nie ma - rozpacz!!! kurde Karola mogliśmy zostawiać już dużo wczesniej jak na wesele czy impreze szliśmy, a z tym kaplica (tzn w dzień ok ale w nocy nie ma szans, nawet Pawła w nocy nie akceptuje a stary koń już przecie z niego - z Bartka znaczy się )
ja czytam co tam piszecie średnio na bieżaco ale po trochu bo mi na maila przychodzi...i jakoś tak ciągle czytam że Rusia pije - ty się ciotka nie uzależniłaćś jeszcze? a jak ty to godzisz z karmieniem??? ja szczerze mówiąc nigdy przy karmieniu nie piłam i jestem ciekawa czy masz jakiś patent - ileś godzin po nie karmisz? czy karmisz a mały może dzięki procencikom taki śpioszek jest ?
powiem wam że ja wymęczona jestm masakrycznie - uż zaraz chyba z miesiąc bedzie jak siedze całe popołudnia i wieczory sama z chłopakami i wszystko sama...nie wiem jak babki co męzowie gdzieś tam pracują a one same z dziećmi i jeszcsze praca i dom na głowie....ja już mam dość....i męczy mnie to że zmęczona jestem, nie mam czasu się z nimi jakoś sensownie bawić, czytać, rozmawiać, atmosfera nerwowa, AKrol ostatnio też bardziej niegrzeczny się zrobił...zresztą oni zawsze nakręceni są, we 2 to się wzajemnie nakręcają, ganiają wspinają, kazdy sam do zniesienia ale razem - mała makabra....jak ja czytam że dziecko je i spi to mi tak smutno sie robi że mi nie było dane nacieszyć się takim stanem rzeczy....kurde Bartek jak miał pół roku to raczkował i miał 2 drzemki dziennie a gdzie to jedzenie i spanie???oj musze się trochę pożalić mówię wam bo lecę rano przedszkole, praca z wywieszonym jęzorem potem z tym jęzorem do domu,przedszkole i tylko do zrobienia że próbuję na raty przy nich robić ale z przerwami na ściąganie z parapetu i zabieranie różnych potencjalnie niebezpiecznych rzeczy - mam tylko nadziejże że jak już się przeprowadzimy i urządzimy to trochę się to wszystko uspokoi
Fusik -gdzieś pisałaś że Ulcia w nocy tylko ciebie akceptuje - niestety mój Bartolo ma tak do dziś, jak do nas w nocy przylezie i spi z nami i ja np wstane na siku i zobaczy że mnie nie ma - rozpacz!!! kurde Karola mogliśmy zostawiać już dużo wczesniej jak na wesele czy impreze szliśmy, a z tym kaplica (tzn w dzień ok ale w nocy nie ma szans, nawet Pawła w nocy nie akceptuje a stary koń już przecie z niego - z Bartka znaczy się )
Baśka, no nieciekawie masz... Mam nadzieję, że choć trochę Ci ulżyło jak się wygadałaś. Wielka szkoda, że tak dalego do siebie mamy, bo można by naszą czwórkę zamknąć w bezpiecznym miescu, a my ploty ;-)
Trzymaj się!
Fusiku, nie wiem, czy kogel mogel pomógł, ale dziś mówię. Oczywiście skrzypię strasznie, ale rozumieją mnie w pracy ;-)
Trzymaj się!
Fusiku, nie wiem, czy kogel mogel pomógł, ale dziś mówię. Oczywiście skrzypię strasznie, ale rozumieją mnie w pracy ;-)
oj Baśke ! ale Ci się porobiło - ale trzymaj się bo zaraz chociaż nowe M bedzie :-)
My Daniela też po półroku zostawilśmy na noc na Sylwestra a Ula nie ma szans :-(
mój mężulek pobrał teraz trochę robót i ja też sama z dzieciakami całe dnie ... ja robię cokolwiek tylko jak one śpią, nie jestem w stanie nawet posprzątać, a Ula już pełza po całej podłodze :-) i staje na czworaka więc raczkować lada moment zacznie :-)
a co do wspólnego pokoju i plot to ja dorzucam swoją 2 :-)
Kasiu jak możesz napij się tego jeszcze dzisiaj - ale mam nadzieję ze smakowało ? :-)
My Daniela też po półroku zostawilśmy na noc na Sylwestra a Ula nie ma szans :-(
mój mężulek pobrał teraz trochę robót i ja też sama z dzieciakami całe dnie ... ja robię cokolwiek tylko jak one śpią, nie jestem w stanie nawet posprzątać, a Ula już pełza po całej podłodze :-) i staje na czworaka więc raczkować lada moment zacznie :-)
a co do wspólnego pokoju i plot to ja dorzucam swoją 2 :-)
Kasiu jak możesz napij się tego jeszcze dzisiaj - ale mam nadzieję ze smakowało ? :-)
Baska przydalby Ci sie urlop bez dzieci...lub choc krotki weekend. No ale to dla wiekszosci z nas chyba marzenie.
Bartek widze jak moja Zoska..bardzo maminy. No ale moze cie zaskoczy bo Zoska z dnia na dzien przestala robic problemy z zasypianiem i brakiem may. Fakt, ze miala chyba ze 2 lata.
Zacisnij zeby i przetrzymaj...na swoim moze juz latwiej bedzie albo bardziej pod kontrola i na luzie bo jeden wieli ciezar ci z ramion spadnie. A z nakrecaniem sie to wiem dobrze o czym mowisz..... ja czuje ze przez te lata stracilam umiekjetnosc normalnej rozmowy...ciagle tylko hucze lub mowie podniesionym tonem.
Do plotek to i ja bym sie z checia dolaczyla.....
Kais a ja po podrozach czesto mialam taka chrypke/zanik glosu. Pozostaje nawilzac i oszczedzac struny glosowe i czekac. Koktajl Fusika to chyba dobre remedium..i napewno smaczne... (ja akurat kogiel-mogiel lubie i mleko tez:-))
Bartek widze jak moja Zoska..bardzo maminy. No ale moze cie zaskoczy bo Zoska z dnia na dzien przestala robic problemy z zasypianiem i brakiem may. Fakt, ze miala chyba ze 2 lata.
Zacisnij zeby i przetrzymaj...na swoim moze juz latwiej bedzie albo bardziej pod kontrola i na luzie bo jeden wieli ciezar ci z ramion spadnie. A z nakrecaniem sie to wiem dobrze o czym mowisz..... ja czuje ze przez te lata stracilam umiekjetnosc normalnej rozmowy...ciagle tylko hucze lub mowie podniesionym tonem.
Do plotek to i ja bym sie z checia dolaczyla.....
Kais a ja po podrozach czesto mialam taka chrypke/zanik glosu. Pozostaje nawilzac i oszczedzac struny glosowe i czekac. Koktajl Fusika to chyba dobre remedium..i napewno smaczne... (ja akurat kogiel-mogiel lubie i mleko tez:-))
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 355
- Wyświetleń
- 44 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 165 tys
M
- Odpowiedzi
- 467
- Wyświetleń
- 22 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: