reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

reklama
a ja jutro rano umowilam sie z Klaudii Pania przedszkolanka, ktora jest do opieki nad dziecmi podczas obiadu;-)

a dzis mam do d... dzien i myslalam, ze wieczorkiem z A. strzelimy sobie winko na lepszy sen...ale zadzwonil, ze bedzie pozno...wiec nie sadze, zeby chcialo mu sie jeszcze po winko skoczyc....:sorry:
moze sis wpadnie..?
 
Od whisky, koniaku jest Marcin.

Gusta mojego Taty;-):-DKoniaku bardzo nie lubię, whisky z czymś zmieszane jakoś przejdzie, choć nie przepadam:tak:Jin z tonikiem, żubrówka...Drinki też lubię:tak:

a ja wogóle nie wiem o czym piszecie. Nie pije alkoholu odkąd spiłam się na sylwestra, tak że żyć mi się prawie odechciało:-):-):-):-).

No Fredzia, Ty to przynajmniej uczysz się na błędach:-p:-)
 
Ja ze swoim jeszcze nie mężem pojechałam poraz pierwszy na sylwestra w góry. Był to nasz pierwszy sylwek. Była tam też jego siostra. Dorwałyśmy się do wielkiej butli wina i o 23 padłyśmy jak muchy. Chłopy zrobiły błąd i wyszły na spacer zostawiając nas same, cobyśmy przygotowały się do zabawy. I klops. Nic nie pamiętam. Leżałam jak trupek i okupowałam łazienkę. Dzielny chłop. Aż mu się dziwie, że nic nie komentował. I tak cudownie wspominam sylwestra w górach. Kaca miałam jeszcze przez kilka dni. Do dnia dzisiejszego Adam ze mnie się śmieje.
 
reklama
Do góry