reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

i ja uwazam, ze zbut duzo nas laczy, zbyt duzo fajowych chwil razem przezylysmy, by rezygnowac z tego!
ale w glowie cos mi siedzi i to nie jest fajne:eek:...dolina na maxa........dzis spac nie moglam i jak sobie pomysle, ze caly dzien musze z chora mala przesiedziec w domu........to mi sie flaki wywracaja, bedzie sie dluzylo...co my dzis bedziemy robily? tzn. ja tam moglabym pojsc dalej spac:-D ale mala bajka juz sie znudzila, a wczoraj jak sie tak nudzila -POMALOWALA MI PANELE! kredka, pisakiem- czym sie dalo...:shocked2:
zaprosilabym kogos, ale nie chce by mala zarazala...wiec izolatka:happy: bo A. wczoraj marudzil, ze polamany(Pati niemalze umieral, - jask Twoj A, ze ma temperature, a zmierzylam bylo cale 36,4..to sam sie z siebie smial...oj nerwy mi robil wioeczorem tym...jejku jak ja sie zle czuje...powtarzanym co 5 min..........

Pati - wyobrazam sobie Noemi aparatke na takim spotkaniu!:-D ale i Ciebie:sorry:
 
reklama
kasia u nas wczoraj byla totalna zbiorowka...Zoska od polnocy a Julek to nawet nie wiem kiedy przyszedl i wlazl pod koldre. Rano w kazdym badz razie byl:-) i juz nie powiem jak sie wyspana czuje po takiej nocy.

Po prostu full ... bed:-D
Czuję, że u nas też tak będzie. Olga jak na razie nie wędrująca;-)

Pati, znów się uśmiałam, choć wyobrażam sobie, ze miałaś dość.

Ja też! Bo jakkolwiek byłoby hardcorowo, to Pati tak to opiszę, że... :-D:-D
 
Pati:-D:-D:-D

moja Klaudia jak choruje to czasem wedruje...katar ja meczy wybudza sie i dzis nas odwiedzila ok 5 ..ale wtulila sie we mnie i zasnela
 
Moja dzis spala do rana...Mowilam jej jak bedzie spala dziesiec nocy pod rzad to dostanie prezencik i juz wybrala sobie ze bedzie to konik...ale zastrzeglam ze to ma byc 10 nocy pod rzad a nie na rok:-D I dzis dumna wstala"mama spalam " potem mnie ciagnela "no patrz tu spalam" pokazujac na swoje wyrko:-D

a co do tego czytania to moj adam zakopuje sie w poduszki albo obwiazuje sie noemi pielucha i do tego ostentacyjnie sapie zebym wiedziala ze ma juz konine na mnie:-D
 
"konine na mnie:-D " -Pati sikam z tych |Twoich tekstow:-D


a ja dostalam sie w koncu do mojej GP- bo tu nie problem sie dostac do lekarza, wczesniej nie sprecyzowalam, ale ja chce konkretnie do mojej polskiej lekarki, bo angielki to mi dupe paracetamolem kaza smarowac!:wściekła/y:


mala wlasnie polozyla sie spac...marudzi, ze ja cos przy pachwinie na dole po prawej stronie pobolewa...czyzby wezly?:-( ale to tak 3 razy wspomniala.....ide poczytac jej ksiazeczki, bo mnie wola
 
hahaha-ja zawsze pytam sie mlodej "mam dostac koniny" :cool2: a ona "nieeeee" juz wie co to oznacza:-D

Usciskaj tam Duske od ciotek...moja kaszle i prycha ale daje jej syrop i witaminki ..
 
reklama
Rusałko, a może powinnaś Adamowi zaserwować taką kurację, jak Pati swojemu :-D:-D
A teksty Pati uwielbiam :-D:tak: tylko muszę się bardzo pilnować, żeby nie ryknąć śmiechem zbyt głośno- bo zwykle zaglądam tu jak jestem w pracy :-)
Ja bym chyba z moją diablicą nie poszła na żadne zajęcia... chociaż, jak mus to mus. Martuś była ze mną kilka razy w pracy, i mam dość. Raz długo wytrzymała, byłyśmy ponad 4 godziny- ale to było prawie rok temu, tuż przed świętami, i ja pakowałam prezenty do wysłania- lista osób do obdarowania od szefa była dłuuuga, ale mała miała zajęcie, pomagała mi układać, zawijać, wiązać kokardki :-D cała szczęśliwa. A tak to kilka razy ją zabierałam jak okazywało się że jest chora, mam zwolnienie, ale musiałam coś tam pilnego zrobić, więc od lekarza do pracy, pół godzinki- godzinka na wysłanie jakichś maili, przygotowanie szefowi dokumentów, Marta rysowała przez 5 minut, a potem zaczepiała wszystkich.
Martusia do nas baaardzo rzadko przychodzi w nocy, co nie zmienia faktu, że ja biegam do niej czasem po kilka razy w nocy- i sama nie wiem, co lepsze :eek:
 
Do góry