reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

zmykam kąpać mała...bo mi sie cos dzis juz układa do snu:sorry2:.a u nas jest przed 19..., ale mała spała w dzien..tylko ?1.30:dry:
 
reklama
Ale jedno co tez widze i razi mnie w oczy to wlasnie male zainteresowanie dzieckiem...Np.kolezanki sorka w sierpniu skonczy 4 lata i mowi tyle co Noemi... Jak na moje to troche za malo...i oni jakos tym sie wogoel nie przejmuja...ostatnio zwrocilam delikatnie im na to uwage i zaproponowalam wizyte u logopedy...No i oni mi wtedy powiedzieki ze to moze byc skutek tego gdy miala ok.roczku spadl na nia duzy telewizor i regal i rozbil jej glowe... No i nie rozumiem dlaczego w takim razie d teraz nie poszli z nia na kontrole itp...albo dziecko ktore ma 5 lat,nogi stawia jak kaszka,do wewnatrz,golym okiem widac ze to kuzwa powykrecane a rodzice zero reakcji ze kiedys sie naprostuje...No ludzi trzymajcie mnie bo takich rodzicow to ja bym osobiscie "naprostowala"....
 
Pati co do literek... Ola wogóle nie wie co to literki. Przez to,że zajmuje się nią tłum osub nie wie co to nauka i skupienie. Każdy robi znią co uważa. najpierw się wkurzałam i starałam się z tym coś zrobić. teraz sobie odpuściłam. Przyjdzie czas, że się nauczy. Od tego mam przedszkole. Mam nadzieje, że ono ją coś nauczy. Poza tym zmiejszy się liczba osób nią się zajmujących. Wierzę w to, a ponoć wiara czyni cuda. Sama codziennie łamie sobie język by ją coś nauczyć. Dużo mówie, tłumaczę. Niestety nie ma żadnych rezultatów. Trudno. Widocznie tak ma być. MOże potrzebuje wiecej czasu. I tu podpisuje się pod Aniab... kocham ją ponad wszystko. A rodziców, którzy myśląże problemy same się rozwiążą jak krzywe nogi czy problemy z mówieniem zabiłabym. A propos ja Ole zapisuje od września do logopedy. W przedszkolu mają dodatkowe zajęcia. Powinno jej się to przydać.
 
dziewczyny w pełni zgadzam sie z wami samo nic sie nie zrobi trzeba dbać o nasze maluszki, a co do nauki to jeszcze zdążą sie wszystkiego nauczyć do szkoły pójdą dopiero za 5 lat:tak:;-):-)
 
Dokładnie. Jak przyjmowali mnie do szpitala wg USG Olcia ważyła ok 3500 a tydzień później straciła jakieś pół kilograma po drodze bo urodzeniowa 2875g. I tego się trzymaj.:-):-)

Tak właśnie Basiu zrobię :-D

Mamoociku spóźnione ale serdeczne życzenia z okazji rocznicy, Fajnie, że udał się wam wieczorek.

Dziękujemy! :tak::tak:

Wojciaszek też bardzo dużo rozumie. Ciągle mnie tym zaskakuje i czasem nawet zapominam, ze czegoś nie powinnam przy nim mówić, bo przecież on wszystko rozumie. Na przykład dziś w parku jedliśmy gofry i Wojtek dostał swojego. Potem Marcin oderwał jeszcze kawałek Wojciaszkowego gofra i zjadł. Nic by nie było, gdybym bezmyślnie nie powiedziała: "zobacz Wojtek, tata zjadł Ci kawałek gofra". Od razu był płacz. Na szczęście krótki. Potem się stuknęłam w głowę, ze niepotrzebnie tak powiedziałam.:zawstydzona/y:
 
Wiecie czasami jak tak słyszę o dzieciach dla których rodzice nie mają czasu albo nie przejmują się jakimiś problemami to mówię- zrobili sobie zabawkę a jak zabawka się znudziła to odstawiają w kąt. Szokujące ale bardzo prawdziwe. Sama znam osobę która jak dała dziecko do przedszkola i pani powiedziała jej że trzeba iść z dzieckiem do logopedy bo ma wadę wymowy to wyśmiała tą kobietkę i powiedziała że po to daje do przedszkola żeby jej dziecko nauczyli:szok:Nie wiem naprawdę czy ludzie są aż tak zaślepieni i zabiegani że brak im czasu na chociaż 15 minut czytania bajek czy innej zabawy?! Ja siedzę w domu i wiem że łatwo mi tak krytykować ale nawet jeślibym pracowała to musiałabym znaleźć czas dla dzieci nawet nie to że musowo ale chciałabym bo jeśli ja nie dam dziecku podstaw to kto?A jeszcze wiecie co zauważyłam że rodzice wstydzą się przyznać do tego że ich dziecko ma problem, albo jakąś wadę. Ja spotykam wielu ludzi z wieloma problemami bo z Madzią jeżdżę po wielu ośrodkach laryngologiczno- logopedycznych i po poradniach psychologiczno- pedagogicznych i jakoś mam inne podejście do tego ale czasami ludzie pootrafią mi wbić nóż czy komentarzem czy swoim podejściem do wielu spraw:no:
 
ja na majówkę nie mam jeszcze żadnych planów po za tym że mąż będzie to na pewno coś wymyśli,:-D no i niestety 2 maja idę do pracy :baffled:
 
Chociaz nie zawsze chce uczyc sie literek ;-)

Pati :-D:-D:-D
Karol tez się literek nie uczy - w rozumieniu "uczenia się" tak jak w szkole :)
Ma książeczki gdzie są literki przy obrazkach zaczynających się od tej literki, ma piankowe puzzle z literkami które lubi układać i taką bajkę z serii "Mądry maluch" w której są scenki i piosenki o każdej z literek :tak: i w sumie myslę że z tych 3 źródeł się tych literek nauczył bo przy puzzlach i książeczkach ciągle pytał "co to?" a bajke ogląda z otwartą buzią
oczywiscie że nasze maluchy nie uczą się tak jak dzieci w szkole czyli celowo - to byłby absurd, ale one uczą się teraz mimowolnie i chłoną jak gąbka i jeśli tylko cos je zainteresuje i w formie zabawy będzie pokazywane - załapuja to momentalnie, jak bedą starsze to juz tak łatwo nie będzie :) a ja to już w ogóle mordęga jak mam coś nowego zapamiętać...
a co do rodziców - uwierzcie mi że ja z racji swojego zawodu mam codziennie z takimi rodzicami jak opisałyście do czynienia - i niestety muszę stwierdzić że takich jest mnóstwo - czasem nawet myślę, że procentowo więcej niż tych, którzy się angażują w wychowanie i zainteresowanie swoim dzieckiem
A tak przy okazji tematu - dostałam rewelacyjną książkę o emocjach dzieci i kształtowaniu ich inteligencji emocjonalnej - na razie przeczytałam rozdział o samodzielnym zasypianiu i mi się strasznie podobał - zeskanuję jutro to wrzucę na odpowiedni wątek
 
reklama
Do góry