angeliskax
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2021
- Postów
- 16 270
@PsychoPatka91 mozesz mi wpisać 1.12 prenatalne a 3.12 ginekolog
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A ja zaczynam słuchać kolędy!ja zaczynam mieć świąteczny szal
Zaczynam kompletować garderobę na święta, a wczorajszy sweter z Lidla ze świecącym nosem dla syna chyba był symbolicznym rozpoczęciem odliczania od świąt
Teraz czekam tylko na śnieg
ja wiem że mówi się głośno o tej "diecie matki karmiącej" a raczej jej braku, ale ja na własnej skórze to przeżyłam... I był okres że jadłam sam ryż z jabłkami i kurczakiem bo po czymkolwiek innym mieliśmy nockę z głowy.Kurde, nie do końca jestem przekonana, że jest tak jak mówisz. Mam teraz przyjaciół co mają maleństwo i nie raz wychodziło że jak zjadła np paprykarza to młody biegunki dostawał.. Myślę że jednak są produkty, na które trzeba uważać. Teraz jest na diecie bo mały na rękach ma wysypkę, że aż strupy i sama jestem ciekawa cyz po diecie mu zniknie [emoji4]
Poszłam w 11+6 i dzidzia była za mała, tydzień później już było okDziewczyny w którym tygodniu idziecie albo byłyście na prenatalnych ? Mam jutro wizytę i zastanawiam się czy nie idę trochę za szybko jednak...
Mnie tak właśnie odesłali tydzień temu robią od 45mmJa byłam w 12+1, od wieku ciążowego bardziej liczy się wielkość dziecka... chyba od 35mm liczą...
Moja kuzynka była raz i okazało się, że było za małe... To kazali przyjść za tydzień i było wszystko ok.
Nie wiem ile wtedy miała TC...
To ci adrenalina skoczyła na nocDziewczyny, ale zawał właśnie przeżyłam Poszłam pod prysznic, opłukuję się wodą i tak spojrzałam w dół, a tam krew Na szczęście szybko ogarnęłam, skąd się wzięła. Okazało się, że po dzisiejszym zastrzyku z clexane zrobił mi się mały strupek i go podczas mycia naruszyłam, a że teraz krew taka rozrzedzona, to się polało Już raz miałam podobną sytuację, tylko najpierw zauważyłam krew na dłoni, a też była ze strupka.
Co się strachu najadłam to moje...
Chodzi mi o to żeby nie rezygnować ze wszystkiego w ciemno. Mój syn dostawał wysypki jak wypiłam kakao lub zjadłam czekoladę więc odstawiłam na początku, bo miałam wyraźny sygnał, że nie toleruje. Potem co jakiś czas próbowałam zjeść i obserwowałam reakcję. Jak miał 3 miesiące już nie było problemu z tolerancją kakao. Tak samo jak dostał rozwolnienie to analizowałam od czego mogło być i odstawiłam potencjalnego winowajcę. Ale nigdy na stałe, zawsze po jakimś czasie próbowałam znów zjeść to coś i obserwowałam reakcję.
Po prostu we wszystkim trzeba znaleźć umiar. Nie opychać się bez opamiętania tym co może uczulać, ale też nie eliminować wszystkiego na starcie. I dużo obserwować reakcję maluszka.
No i chodzi mi też o to żeby nie wierzyć w te zabobony że od kapusty i smażonego coś się dziecku stanie (kolki, gazy itp. itd.)
O, to to, zdrowy rozsądek właśnie i obserwacja wiem, ze temat jeszcze nie bieżący, ale jakoś sam wypłynąłja wiem że mówi się głośno o tej "diecie matki karmiącej" a raczej jej braku, ale ja na własnej skórze to przeżyłam... I był okres że jadłam sam ryż z jabłkami i kurczakiem bo po czymkolwiek innym mieliśmy nockę z głowy.
Być może zbieg okoliczności, nie wiem, ale myślę że każdy powinien wypróbować po prostu na własnej skórze