joszka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Sierpień 2019
- Postów
- 875
O kurcze, to faktycznie chwile grozy przeżylaś, dobrze że byłaś na krótkim spacerze. Najważniejsze że nie doszlo do rozprzestrzenienia ognia i że Tobie nic się nie stało.6 rano a ja dopiero kładę się spać.. Świeczki w świątecznym klimacie odbiły mi się czkawką.. Wieczorem o mało nie spaliłam mieszkania [emoji17] odłożyłam słuchawki i poszłam wypuścić psa na sikanie jak wstał.. Jak na złość zebrało mu się na wąchanie i zwiedzanie więc stałam chwilę na dole i czekałam na niego.. Jak wróciłam do mieszkania to przywitał mnie siwy dym i płomień na biurku bo durnej nawet nie przyszło mi do głowy zgasić podgrzewaczy.... Chyba słuchawki (takie duże nauszne) musiały jakoś chwycić płomień, bo spaliły się mocno, stopiła mi się trochę klawiatura, wypaliło drewniane biurko... Jak gasiłam na prędko rękawica kuchenna to popiol spadł na mój fotel i dywan więc też je wypaliło..... [emoji24] Ogólnie obraz nędzy i rozpaczy [emoji24] chociaż oczywiście dobrze ze nie spłonęło nic więcej, ale jakoś dziś marne to dla mnie pocieszenie [emoji17] mąż na wyjeździe więc dopiero rano przeczyta co narobiłam.. [emoji3064][emoji24] A ja czuję że pomimo cholernego zmęczenia z wrażenia nie mogę usnąć [emoji17][emoji17]