OlaFasola89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2020
- Postów
- 360
Zaznaczyłam do cytowania tyle odpowiedzi, a się nie zacytowały
Byłam dzisiaj na wizycie, 7+3, było serduszko i wszystko ok, wychodzi termin 6-7.06
Dostałam USG na pamiątkę, a tam rozmazana mała kropka Ciężko ocenić czy to dziecko czy jajnik
My nie mamy zwierzątek w domu, ale syn ma kontakt ze zwierzętami i je uwielbia. Mamy konia, więc jeździmy go karmić, jeździ na nim, głaszcze. Myślę, że za jakiś czas weźmiemy kota Też jestem za wychowywaniem się dzieci ze zwierzętami, ich bakteriami itd, samo zdrowie właśnie
Szczury uwielbiam, miałam i jeśli moje dzieci będą chciały kiedyś gryzonia, to tylko na szczury się zgadzam.
Co do aborcji, to oprócz tego co napisałyście, ważne też jest to, że gdy pojawia się w rodzinie młodsze dziecko chore, to cierpi na tym najbardziej starsze dziecko/dzieci. Rodzice są zajęci leczeniem, rehabilitacją chorego, a starsze musi sobie jakoś radzić.
Mnie nie boli brzuch przy mdłościach, ale mam uczucie, że cokolwiek zjem, to leży mi ciężko na żołądku, czuję wszystko, co zjem. Bóle głowy okropne...
Byłam dzisiaj na wizycie, 7+3, było serduszko i wszystko ok, wychodzi termin 6-7.06
Dostałam USG na pamiątkę, a tam rozmazana mała kropka Ciężko ocenić czy to dziecko czy jajnik
My nie mamy zwierzątek w domu, ale syn ma kontakt ze zwierzętami i je uwielbia. Mamy konia, więc jeździmy go karmić, jeździ na nim, głaszcze. Myślę, że za jakiś czas weźmiemy kota Też jestem za wychowywaniem się dzieci ze zwierzętami, ich bakteriami itd, samo zdrowie właśnie
Szczury uwielbiam, miałam i jeśli moje dzieci będą chciały kiedyś gryzonia, to tylko na szczury się zgadzam.
Co do aborcji, to oprócz tego co napisałyście, ważne też jest to, że gdy pojawia się w rodzinie młodsze dziecko chore, to cierpi na tym najbardziej starsze dziecko/dzieci. Rodzice są zajęci leczeniem, rehabilitacją chorego, a starsze musi sobie jakoś radzić.
Mnie nie boli brzuch przy mdłościach, ale mam uczucie, że cokolwiek zjem, to leży mi ciężko na żołądku, czuję wszystko, co zjem. Bóle głowy okropne...