Jestem po usg. Oprocz małego "ale" wsio ok. A to "ale" to ulozenie dziecka które powodowalo że gin nie widział kości nosowej w taki sposób w jaki chciałby zobaczyć. Tzn mowil ze widzi, ale wolalby inna perspektywę. Ale moja gin juz 2tyg temu mówiła że widac ładnie nosek...więc nie mam co się stresować.
Całe usg trwalo chyba z 30 min. Lekarz bardzo dokladnie wszytsko mi sprawdzał i tłumaczył...Widzialam wszelkie przepływy, pracę serca, wypelniony pęcherz i żołądek, opisywał mi prawidlowy ksztalt mózgu itd itp Bardzo profesjonalnie. Aha przeziernosc też ok.
No i dziewczyny...najprawdopodobniej SYN