reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Dziewczyny, zapisałam się na Sanco, 2350 zł ale chyba spokój nie ma ceny. Wybaczcie, że ja w kółko o tym samym ale nie myślę o niczym innym od poniedziałku ^^ jeśli jutro pobiorą próbkę, pojutrze będzie w Warszawie to bardzo możliwe, że te 6 dni roboczych to będzie dokładnie piątek przed świętami - to byłby dopiero prezent.... :))))
Trzymam kciuki kochana[emoji4]
 
reklama
Jestem po usg. Oprocz małego "ale" wsio ok. A to "ale" to ulozenie dziecka które powodowalo że gin nie widział kości nosowej w taki sposób w jaki chciałby zobaczyć. Tzn mowil ze widzi, ale wolalby inna perspektywę. Ale moja gin juz 2tyg temu mówiła że widac ładnie nosek...więc nie mam co się stresować.
Całe usg trwalo chyba z 30 min. Lekarz bardzo dokladnie wszytsko mi sprawdzał i tłumaczył...Widzialam wszelkie przepływy, pracę serca, wypelniony pęcherz i żołądek, opisywał mi prawidlowy ksztalt mózgu itd itp Bardzo profesjonalnie. Aha przeziernosc też ok.
No i dziewczyny...najprawdopodobniej SYN :-D
Gratulacje synusia
 
Rozmawialam dziś z lekarzem o pappie, wynikach itd i on powiedział, że swoim pacjentkom poleca nifty (której teraz nie ma...no ale inne podobne badania są dostępne) gdy ryzyko jest wyższe niż 1:1000, żeby były spokojne, bo pappa to jednak sprawdza się w max 85%. Pomyślałam, że Ci to napiszę ;-)

A ja pappy obawiam się. Oddalam już krew, ale nie jestem przekonana ze jest mnie uspokoi wynik. A wiek mi obciąży prawdopodobieństwo :-\ Jejku trzecia ciąża a ja panikuje jak nigdy w poprzednich :-\
Coś z tą panika jest nie tak właśnie ja druga ciąża a boję się jak niewiem....
 
Dziewczyny, zapisałam się na Sanco, 2350 zł ale chyba spokój nie ma ceny. Wybaczcie, że ja w kółko o tym samym ale nie myślę o niczym innym od poniedziałku ^^ jeśli jutro pobiorą próbkę, pojutrze będzie w Warszawie to bardzo możliwe, że te 6 dni roboczych to będzie dokładnie piątek przed świętami - to byłby dopiero prezent.... :))))
Super :)
Na pewno wyniki Cie uspokoja! Teraz tylko staraj sie spokojnie czekać, bo sama wiesz , ze inaczej byc nie moze. Robisz tylko, zeby miec sppkoj i przez kolejne 6 miesiecy nie myslec o tym!
Cena fakt sporo, ale tez wolalabym wudac te pieniadze na badania. Lepiej na badanie niż na np wozek za 10 tys ;)
 
Melduję się po wizycie. Z moich wyników wynika że toxo zaraziłam się napewno przed ciążą....czyli nic nie może zagrażać mojej dzidzi. Ale dla świętego spokoju zaczynam od jutra brac antybiotyk A jeszcze ide w sobotę do tego lekarza od chorób i zobaczymy czy wszystko potwierdzi.
Co do płci to jak narazie wychodzi dziewczynka....oby tam juz nic nie urosło [emoji23]
Jedynie moja szyjka zaczęła się skracać i mam uważać
...ale jeszcze nie jest na tyle źle żeby leżeć. Natomiast ja mam zamiar mimo wszystko odpoczywać w miarę możliwości przy dwójce dzieci.

Super wieści:)
 
Coś z tą panika jest nie tak właśnie ja druga ciąża a boję się jak niewiem....
Dziewczyny ja mam to samo! W pierwszej ciąży w ogóle się o nic nie balam. Jak.mi lekarz mowil, ze na pewno nie donosze synka do terminu to mu nie wierzyłam (bylam u jakiegos przypadkowego w 33tc, bo bolal mnie brzuch)
Moj prowadzący mówił, ze spokojnie wytrzymam do terminu i w sumie urodzilam w 37tc.
A teraz mam ciagle jakies schizy, ze urodze wczesniaka, czy na pewno ok. Panicznie boje sie, ze trafie do szpitala na patologie ciazy, ze dziecko tak jak poerwsze bedzie mialo zoltaczke i będziemy w szpotalu az tydzień. Z pierwszym dzieckiem bylo o wiele latwiej. Mozna powiedziec, ze to ja bylam w centrum zainteresowania. Teraz najwazniejszy póki co jest moj starszak i lęk, ze przez ciążę go zaniedbam itp. Mimo, ze bardzo chciałam teraz zajść w ciążę.
 
Dziewczyny ja mam to samo! W pierwszej ciąży w ogóle się o nic nie balam. Jak.mi lekarz mowil, ze na pewno nie donosze synka do terminu to mu nie wierzyłam (bylam u jakiegos przypadkowego w 33tc, bo bolal mnie brzuch)
Moj prowadzący mówił, ze spokojnie wytrzymam do terminu i w sumie urodzilam w 37tc.
A teraz mam ciagle jakies schizy, ze urodze wczesniaka, czy na pewno ok. Panicznie boje sie, ze trafie do szpitala na patologie ciazy, ze dziecko tak jak poerwsze bedzie mialo zoltaczke i będziemy w szpotalu az tydzień. Z pierwszym dzieckiem bylo o wiele latwiej. Mozna powiedziec, ze to ja bylam w centrum zainteresowania. Teraz najwazniejszy póki co jest moj starszak i lęk, ze przez ciążę go zaniedbam itp. Mimo, ze bardzo chciałam teraz zajść w ciążę.
Kurcze...jakoś trzeba z tym sobie radzić...ciagle dumam jak. Kupiłam sobie książkę Karoliny Piotrowskiej z bajkami terapeutycznymi na czas ciąży z myślą żeby się uspokoić...ale jakoś nie mogę się zabrać za czytanie...zastanawialam.się tez nad jej nagraniami z hipnoza na czas ciąży. Bardzo cenię Karolinę i w pewnym sensie znam wirtualnie od lat...muszę nad tym pomyśleć jak dalej będą mi sie ze tak nerwy wymykac spod kontroli.
 
reklama
Dziewczyny ja mam to samo! W pierwszej ciąży w ogóle się o nic nie balam. Jak.mi lekarz mowil, ze na pewno nie donosze synka do terminu to mu nie wierzyłam (bylam u jakiegos przypadkowego w 33tc, bo bolal mnie brzuch)
Moj prowadzący mówił, ze spokojnie wytrzymam do terminu i w sumie urodzilam w 37tc.
A teraz mam ciagle jakies schizy, ze urodze wczesniaka, czy na pewno ok. Panicznie boje sie, ze trafie do szpitala na patologie ciazy, ze dziecko tak jak poerwsze bedzie mialo zoltaczke i będziemy w szpotalu az tydzień. Z pierwszym dzieckiem bylo o wiele latwiej. Mozna powiedziec, ze to ja bylam w centrum zainteresowania. Teraz najwazniejszy póki co jest moj starszak i lęk, ze przez ciążę go zaniedbam itp. Mimo, ze bardzo chciałam teraz zajść w ciążę.
Naprawdę nie wiem czym to idzie teoretycznie powinnyśmy być o wiele spokojniejsza a tak nie jest
 
Do góry