reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Ja teraz się wybieram i do szkoły rodzenia, będę się umawiała na wizyty położnej a planu porodu nie pisze , bo jak się zapytałam położnej w szpitalu czy mogę im dać to mnie wyśmiała.

Z drugiej strony myślę o porodzie w Wyszkowie to też jest szpital ginekologiczno położniczy. Tam może się przyda taki plan.

f2w3skjoapwrgv7j.png
Ja nie mialam planu a jak przyszlam na porod polozna dp mnie czy mam plan... Powiedzialam ze mam tylko kilka uwag i prosb i powiedzialam co i jak

p19udqk3omu1vzit.png

ukdy3e5e73vk6yxz.png

Kropek i Kamyk 12.2012(**) Przecinek 06.2016(*)
 
reklama
Dokładnie. W 3 D lekarz żadnych pomiarów nie robi , tylko w 2d, a to one są podstawą do jakichkowiek podejrzeń.


oar8pg4njr6t44vs.png
 
Ja na przykład żałowałam , ze nikt mi nie mówił ze połóg jest taki trudny. Wszyscy mówią, wszędzie piszą tylko ciąża i poród. A o połogu się zapomina. Dla mnie wszystko było nowością. Przechodziłam go strasznie , choć baby blusa nie miałam. Ale szalejące hormony, zastoje lub nawał w piersiach , zrastająca się blizna po cięciu uniemożliwiała siadanie i utrudniała chodzenie przez 3 tyg.
Ja zdecydowanie wolę rodzić niż przechodzić połóg.


oar8pg4njr6t44vs.png
Mam dokladnie to samo. Porod byl ciezki ale 2miesiace po porodzie meczylan sie z rana. Soedzialam codziennie w wywarze z kory debu aby rana sie zagoila. Xhodzilam przed 2 tyg zgieta w pol. Bejbi blus tylko 2tyv ale pozniej co przeszlam z rana to moje.. Mialam wielki ropien.. No i ciagle wiszenie na cycu. Ale karmilismy sie ba lezaco bo nie moglam siedziec... Ja sienboje pologu o wiele bardziej niz porodu i tego ze w tym czasie chcialabym jeszcze jakos zajmowac sie starszym synkiem co wydaje mi sie abstrakcja..

p19udqk3omu1vzit.png

ukdy3e5e73vk6yxz.png

Kropek i Kamyk 12.2012(**) Przecinek 06.2016(*)
 
To ja polog w miare ok wspominam. Miala zastoje i bol rany, ale ogolnie ok. Po 5 dniach wyszlam do domu, a po 7 bylosmy z synkiem calkiem sami bo maz poszedl do pracy.




 
Kum... No właśnie. Jeszcze w tym wszystkim sztuką jest się zajmować pozostałymi dziećmi.
Ja z mężem teraz doszliśmy do wniosku, ze bardziej nagimnastykujemy się z opieką nad pozostałymi jak my do szpitala , szczególnie jak trafi się scenariusz nocny. Wtedy najmłodszego nie było , a starsze na wakacjach. A teraz nie wiem czy będę mogła tak stękać w domu przez 16h jak obok bedą 2 panny w okolicach 11-13lat się kręcić.
No i strasznie martwię się jak Kostek poczuje odtrącenie szczególnie w pierwszych 2 -3 tyg jak nowe dziecko wisi na Tobie non stop. Po cichu liczę, że towarzystwo starszych dzieci trochę mu uśmierzy ból.


oar8pg4njr6t44vs.png
 
Ja dobrze przechodziłam połóg, zdecydowanie poród był gorszy. Taki hardkor , że przy szyciu już zasypiałam. Wiele osób gorzej wspomina szycie niż cała akcje.
Tak naprawdę tydzień od porodu był najgorszy, gdzie rana bolała, a mleka nie miałam, ale mąż mi pomagał bardzo. Po tygodniu oprócz krwawienia, które nie jest niczym miłym wszytko było bardzo dobrze. Roztapiałam się w miłości do małego ssaka. Szczerze to nawet nie cały tydzień był jakiś zły,miałam kilka chwil słabości, które szybko przechodziły. Jadłam na stojąco , bo rana rwała. To nic uciążliwego.

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
Ja sie nastawialam na porod naturalny..wyszlo cisnienie ktorego nie opanowalam pewnego wieczoru tabletkami wiec pojechalam na IP.. tam pod ktg i nagle zanik tetna i mala zrobila fikolka w brzuchu tak ze mialam nadpekniete zebro. Wzieli mnie migiem na cc, po drodze podpisywalam papiery na 2 rece. Krzyczeli na mnie bym nie plakala bo dziecku juz nie pomoge bo prawdopodobnie bedzie za pozno . Na sali wyszlo cisnienie 200/110 wiec nie mogli mnie uspac tak wiec znieczulenie w plecy . Gin ze nie moze czekac musi kroic i ze wina anastezjologa ze nie uspal . Czulam ogromny bol. Dostalam glupiego jasia wiec nie moglam sie skupic [emoji52] pamietam jak mala wyjeli i zaplakala to prosilam by mnie zabili

 
Potem mialam takiego baby blusa bo byl styczen/grypy wiec gosci nie wpuszczali..bylam sama wytykana palcami ze nie umiem karmic a ze jak mnie boli(zeszyli mnie 00.00 a o 6 musialam wstac) to trzeba bylo sie nie bzykac - mialam 19 lat ale bylam mezatka od roku! Pamietam do dzis ze te cale 10 dni w szpitalu (zrobili mi rane od kosci miednicy do kosci miednicy a chuda nie bylam nadmiernie) nie kochalam mego dziecka bo mialam taka depresje ze chcialam ja zostawic i isc do domu[emoji22] dobrze ze 2gi porod byl inny ale mialam mega stracha

 
reklama
Nie mowiac o tym ze nikt nie powiadomil meza i musialam plakac i blagac o tel by mi podali z torby mojej.. [emoji52] jedyna rzecz kt mnie smieszy to wspomnienie tel do meza
"Urodzilam Ci corke "
"Co?!'
"No cc mialam urodzilam juz"
"A pierd...sz!' [emoji23]
Myslalam ze go ubije [emoji23]

PS on nie przeklina wgl![emoji23] tu cala bajka

 
Do góry