Wygląda na to, że jak przyjdzie którejś (nie daj Boże) decydować co zrobić dalej, to powinna się po cichu ulotnić z forum aby nie obrazić czyiś uczuć..
Wg mnie o wszystkim można rozmawiać, bo to są ludzkie sprawy. Miałam nadzieję, że tutaj na forum będziemy wspólnie dzielić radości i smutki - oby tych ostatnich jak najmniej. Zbliża się czas pierwszych badań prenatalnych, to normalne że dzielimy się obawami. Postarajmy się rozmawiać kulturalnie, nie ubliżając sobie wzajemnie. Jesteśmy tutaj dopiero zaledwie miesiąc a już dwie gównoburze przewinęły się przez forum - jak nie o żyrafach to o aborcji. Wyluzujmy Kobietki bo przed nami jeszcze 7 miesięcy ciąży a potem wcale niełatwy czas połogu i kolejnej burzy hormonalnej. Bądźmy dla siebie wsparciem, pomimo różnicy w światopoglądzie. Fajnie byłoby w tym składzie dotrwać do końca..
Co do samych badań - ja ze względu na wiek (38 lat) będę miała pełna badania łącznie z testem krwi - mój lekarz mnie wysyła. Idę do niego za tydzień po skierowanie. Będę w 11 tc.
Pytanie do mamuś po cc - jak szybko doszłyście do siebie? Jak wyglądała opieka nad dzieckiem? Ja będę miała cc i zaczynam o tym myśleć (uprzedzając ewentualną kolejną gównoburzę z cyklu"pn a cc" - mam poważne wskazania